poniedziałek, 11 lipca 2011

Biała bluzka

Nie sądziłam, że Krystyna Janda jeszcze mnie zaskoczy. A jednak. Po zagraniu co najmniej kilku ról kobiet narwanych, nieprzystosowanych, potrafiła stworzyć postać kolejnej "wariatki" niepodobnej do żadnej innej. Naturalnie duża w tym zasługa tekstu Osieckiej - historia osadzona w stanie wojennym jest przejmująca. A przecież nie ma tu wielkiej polityki, internowań i przesłuchań. Jest za to niespełniona miłość, alkohol, niemożność odnalezienia się w absurdalnej rzeczywistości.


Główna bohaterka jeszcze trzyma gardę i jakoś sobie radzi, udaje, że panuje nad sytuacją. Pomaga jej siostra, wódka i poczucie humoru. Tak, PRL oglądany oczami Elżbiety może wydawać się niegroźny i bardzo śmieszny. Tylko chwilami widać, jak mocno trzyma za gardło i dusi. I te momenty Janda pokazała najlepiej. Śmieje się, dowcipkuje, a w końcu maska opada i pozostaje tylko rozpacz. Najdobitniej podkreśla to w interpretacji piosenki "Wariatka tańczy" - według mnie o niebo lepszej niż wykonanie Maryli Rodowicz (pal licho efekciarskie pauzy i pogłosy).


W "Białej bluzce" porusza gra Jandy i jej skomplikowana bohaterka, poruszają też archiwalne zdjęcia wyświetlane na telebimie. Po spektaklu pozostaje refleksja nad bolesną historią Polski i smutnym losem jednostki. Do tego poczucie bezsilności i przegranej. Rzadko zdarza mi się oglądać w teatrze kreacje aktorskie, które tak silnie działają na emocje. Czapki z głów!



_____________________________________________________

BIAŁA BLUZKA wg opowiadania Agnieszki Osieckiej
W roli Elżbiety Krystyna Janda
Adaptacja i reżyseria Magda Umer

Premiera: 4 czerwca 2010 r.

więcej informacji na stronie Och-Teatru
_____________________________________________________

fot. Robert Jaworski



10 komentarzy:

  1. Chciałbym poznać tę wyjątkową artystkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm. W przypadku aktorów wystarczy mi ich gra (plus tony wywiadów). Co innego pisarze;)

    OdpowiedzUsuń
  3. To co napisałaś tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że Krystyna Janda to wspaniała aktorka.

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo mi się podobają Twoje recenzje teatralne, aż ma się ochotę samemu tam być!

    OdpowiedzUsuń
  5. --> Balbina 64

    Jest wielka bez wątpienia;) Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski przyznany jej w tym roku jest zasłużony.

    --> bezszmer

    Dziękuję za miłe słowa, trochę trudno pisze mi się o spektaklach. A tak lubię chodzić do teatru;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam Jandę. Uwielbiam Jandę, wybieram się jak sójka za morze na ten spektakl, czy ja mówiłam/ pisałam w tych okolicznościach przyrody, że ja Jandę... Chyba nie przeczytam (chyba, że nie będę mogła się powstrzymać Twojej recenzji bo się zasgeruje. Ale chyba mi nie grozi (rzuciłam okiem).
    A to dla Was: http://www.youtube.com/watch?v=q1I9K34nGwc
    Aniu, najbardziej lubię właśnie Twoje recenzje teatralne, nie znaczy to, że książkowe są gorsze. O nie! Chyba jednak przeczytam... Jak ja lubię... Twoje recenzje, a co myślałaś, że grę Jandy? Oczywiście, że także. A co do Białej jesZCZE COŚ skreśle, ale dziś padam na twarz!

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak wariatka w jej wykonaniu genialna.
    I też, chciałabym Ją, znaczy Jandę, poznać
    http://www.youtube.com/watch?v=1MLyGJ72mkk

    OdpowiedzUsuń
  8. --> Ultima_Thule

    Tobie też dziękuję za dobre słowo;) Wiem, że lubisz Jandę, także z Twojego bloga;)
    Staram się pisać tak, żeby za dużo nie zdradzać, w końcu nie o to chodzi.
    Za linki także wielkie dzięki. Koniecznie wybierz się kiedyś na spektakl, "Wariatka tańczy" w teatrze robi jednak inne wrażenie niż odsłuchana w domu. Ale ciarki i tak chodzą po plecach;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba mialam pecha do Bialej bluzki. utwor tylko czytalam i wydal mi sie strasznie rozhisteryzowany. Jande tylko slyszalam jak go wyspiewuje i wydawała mi sie pozbawiona zdolnosci wokalnych. Ze nie wspomne o wlasnej niecheci do bluzek w tym kolorze ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Główna bohaterka jest nieznośna, fakt. Podczas spektaklu Janda śpiewała mocno zachrypniętym głosem, jak nie swoim;) Ale też potrafiła zaśpiewać b. miękko, lirycznie, to mnie zaskoczyło. Mam podobne wrażenia co do jej zdolności wokalnych, choć myślę, że to głównie "wina" głosu KJ, nie słuchu;) Zresztą - nie mnie to oceniać.
    Niechęć do białych bluzek rozumiem, też mi się źle kojarzą;(
    Wczoraj wypożyczyłam sobie książkę, zobaczymy, jak tekst (plus kontynuacja czyli Ćma) wypada w czytaniu;)

    OdpowiedzUsuń