środa, 20 lutego 2013

Słowacki i GMO

Bardzo lubię klasykę we współczesnych inscenizacjach. Nie ma to jak powiew nowoczesności w zwietrzałych dramatach sprzed kilku stuleci. Niemniej śledząc doniesienia o „Balladynie” wystawionej w poznańskim Teatrze Polskim przez Marcina Cecko i Krzysztofa Garbaczewskiego, nie mogę wyjść z zadziwienia nad kreatywnością młodych twórców. I nic nie poradzę, że opis spektaklu wprowadza mnie w stan niepohamowanej wesołości:

źródło plakatu

Akcja „Balladyny” toczy się w niewielkim ośrodku badawczym na skraju puszczy, nad jeziorem Gopło w województwie kujawsko-pomorskim. W zaniedbanym, podupadającym ośrodku młodzi naukowcy (m.in. Alina, Balladyna, Filon) modyfikują genetycznie nasiona roślin uprawnych dla okolicznych przedsiębiorstw rolniczych. Zimą, podczas czynności pomiarowych na jeziorze Gopło, do przerębli wpada pracownik techniczny – Grabiec. Cudem uratowany twierdzi, że na dnie jeziora widział obcą, nieludzką istotę, mutanta... Potajemnie próbuje ją odszukać kierowany niezrozumiałym afektem do „nieczłowieczego”. Tymczasem ośrodek odwiedza polski inwestor, marzący o rolniczym, nowoczesnym imperium z nawiązaniami do odległej tradycji – chce przejąć placówkę i rozwinąć projekt modyfikowania genetycznego.

Twórcy spektaklu podążają krok po kroku za fabułą Słowackiego w autorskiej scenerii i własnymi słowami. Mimo biotechnologicznego tła, pozostaje to jednak dramat skoncentrowany na Balladynie, jej czynach i ewolucji jej psychiki
.

Julek, co Ty na to?;)



26 komentarzy:

  1. Skoro mnie, osobie żyjącej na przełomie XX i XXI wieku trudno to sobie wyobrazić, Julek zapewne wykonałby samobójczy skok do przerębli. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ryzykowałby, że wyłowi go pracownik techniczny.;)
      Biada uczniom, którzy zamiast czytać oryginał pójdą do teatru.;)

      Usuń
    2. Wyobrażam sobie minę polonistki przy próbie streszczenia. :)
      Choć ponoć jest to "dramat skoncentrowany na Balladynie, jej czynach i ewolucji jej psychiki" i tak chyba nikt na takie drobiazgi nie zwraca uwagi przy tylu atrakcjach i niespodziankach fabularnych. :)

      Usuń
    3. Doczytałam się, że spektakl przeznaczony jest dla widzów od 18. roku życia. Paradoksalnie taka uwaga może wzbudzić ciekawość i zachęcić młodzież do czytania.;)
      Sądząc po plakacie proces ewolucji Balladyny miał nieoczekiwany przebieg.;)

      Usuń
    4. To wszystko przez modyfikację genetyczną. :)
      Ograniczenie wiekowe plus plakat mogą podziałać wręcz jak magnes! :)

      Usuń
    5. Gdybym była licealistką, na pewno chciałabym to zobaczyć.;)

      Usuń
    6. "Balladyna" a la "Wesele w Atomicach". :)

      Usuń
    7. Czyli dwa grzybki w barszcz.;)

      Usuń
  2. A to nagie dziewczątko ma zapewne zachęcić miłośników niedojrzalych jabłek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo niedojrzałych malin.;) Tak się zastanawiam, czy zważywszy na laskę nie jest to Balladyna w wieku podeszłym, naturalnie po modyfikacjach genetycznych. Skoro naga (ale w modnych butach), to może uciekła z laboratorium?;)

      Autorka plakatu tj. Aleksandra Waliszewska przeważnie w specyficzny sposób przedstawia kobiety.

      Usuń
  3. To jest ostrzeżenie przed apokalipsą, jaką ściągnie na nas GMO i mutowanie wszystkiego:) Pewnie jeziorny mutant to szczupak zdegenerowany przez ścieki z ośrodka badawczego:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno! Ciekawe, na czym jeździ Goplana w tym spektaklu. Motor już był, może quadem?

      Usuń
    2. Motorówką i na nartach wodnych po Gople:)

      Usuń
    3. To jest przednia myśl! Obowiązkowo w stringach.;)

      Usuń
    4. Hm, to sobie skórę poździera na tych nartach:P Ale na motorówce może się już wylegiwać w bieliźnie:)

      Usuń
    5. Ale ona na nartach ma jeździć, nie na pupie.;)

      Usuń
    6. Jak mało wprawna, to może często upadać, a woda jak papier ścierny przy dużych prędkościach:PP

      Usuń
    7. Mnie się wydaje, że Goplana to taka superwoman, więc może dałaby radę?;) Co innego Balladyna. Przypomniało mi się, że w którymś filmie Ewa Szykulska w skąpym stroju pływała na nartach.

      Usuń
    8. Przypomnij sobie koniecznie, co to był za film :)

      Usuń
    9. Chyba "Jak powstali Skaldowie", ale głowy nie dam.;)

      Usuń
    10. A to nie tam grała na wiolonczeli?

      Usuń
    11. Trzeba obejrzeć, film jest chyba na YT. Na pewno była tłem do jakiejś piosenki.

      Usuń
    12. No to pewnie to jest ten sam film:)

      Usuń
  4. Najpierw przeczytałam opis spektaklu i pomyślałam "Julek się w grobie przewraca". A dopiero potem przewinęłam w dół i zobaczyłam obrazek :-)
    Wizja Goplany w stringach sunącej na nartach wodnych... bezcenna :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj teatr bez golizny (i tańca) to rzadkość, stąd te stringi.;) A rysunek - sama rozumiesz.;)

      Usuń