czwartek, 28 listopada 2013

Dziecko piasku

Witaj odległa istoto, mylące oblicze, niewinne kłamstwo, sobowtórze cienia, o ty, wyczekiwany i tak upragniony, przywołaliśmy cię tutaj, by zadać kłam przeznaczeniu, przynosisz radość, ale nigdy szczęście, rozbijasz namiot na pustyni, ale jest domem wiatru, jesteś fortuną popiołów, twe życie będzie długie, będzie próbą ognia i wytrwałości. (s. 23)

Ósme dziecko bogatego rzemieślnika nie mogło być kolejną dziewczynką, z nakazu zdesperowanego ojca zostało więc chłopcem. Szalony plan, który miał zapewnić rodzinie prawowitego dziedzica, sprawnie funkcjonował, a dorastającemu „Mohamedowi” odpowiadał. Młody spadkobierca był zbyt bystry, żeby nie zauważyć, że męskie przebranie zapewnia przywileje oraz pozycję niedostępne jego matce i starszym siostrom.


„Dziecko piasku” jest historią współczesną, trudno jednak uwolnić się od skojarzeń z dawnymi opowieściami arabskimi. Przebieranki, ucieczki, sekretne schadzki i klątwy nadają książce baśniowy charakter, podobnie zresztą jak sam sposób opowiadania: jest bajarz, są pojawiający się nagle świadkowie wydarzeń oraz cudem ocalone księgi, w których zapisano losy Mohameda. Wersje mnożą się, żadna z nich niestety nie napawa optymizmem - wszystkie naznaczone są piętnem tragedii.

Ten baśniowy sztafaż skrywa coś więcej niż zagmatwany życiorys chłopaka przebranego za dziewczynę. Jelloun w bardzo subtelny sposób opowiada o miejscu kobiet w świecie muzułmańskim, a dokładniej – o przekleństwie bycia kobietą. Udawanie mężczyzny przynosi, owszem, wymierne korzyści, ale z czasem rodzi pytania o tożsamość, a więc również o seksualność i wolność. Poszukania odpowiedzi mogą przyprawić o szaleństwo – dosłownie.

„Dziecko piasku” należy do gatunku tych książek, których uroki odkrywa się powoli, za to cieszy nimi jeszcze długo po zakończeniu lektury. Mnie szczególnie urzekło efektowne połączenie tradycji opowiadania ze współczesną problematyką oraz warstwa językowa. Tak finezyjnie i odważnie pisać na ważne, a zarazem wielokrotnie poruszane już tematy mało kto potrafi, w naszej kulturze – chyba nikt. Choćby dlatego Jelloun zasługuje na uwagę.

Tu można przeczytać ciekawy wywiad z autorem.

____________________________________________________________________

Tahar Ben Jelloun „Dziecko piasku” tłum. Jacek Giszczak, Karakter, Kraków 2013
____________________________________________________________________


18 komentarzy:

  1. Karakter wydaje ciekawe tytuły.. Widzę, że kolejny do zanotowania :) Szalenie mi się podobają powieści nawiązujące do baśni, a przy tym po raz kolejny widzę zderzenie z kulturowym podejściem do roli kobiety w społeczeństwie. Irytuje mnie to, choć staram się brać poprawkę, na różnice kulturowe, wychowanie.. Czasami jednak ciężko się nie zdenerwować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno ciężko, ale też musimy brać poprawkę na fakt, że nie wszystkim Arabkom to przeszkadza. Patrzymy na problem z pozycji europejskiej i nie dopuszczamy do siebie myśli, że mimo niższej pozycji względem mężczyzn muzułmanki mogą być szczęśliwe.;)
      Tak, Karakter wydaje b. ciekawe rzeczy, na dodatek pięknie je wydaje.;)

      Usuń
    2. @ Kasia Sawicka - Czytałaś może Hakawati - Mistrz opowieści? Jeżeli lubisz baśniowe kilmaty to polecam tę książkę.

      Usuń
    3. Podpisuję się pod propozycją Magdaleny, klimat b. baśniowy.

      Usuń
  2. To wydawnictwo ma szalenie charakterystyczne okładki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolutnie! To jedna z moich ulubionych serii, treść zawsze idzie u niech w parze z formą.

      Usuń
  3. widzę, że to kolejny tytuł Karakteru, który zasługuje na uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie tak.;) Powiem więcej: autor niezły, to już druga jego książka wydana w K.

      Usuń
  4. Wydaje mi się, że ta baśniowość może też być zabiegiem łagodzącym, w końcu temat trudny. Zapamiętam ten tytuł - lubię sobie zrobić czasem literacką wycieczkę do krajów muzułmańskich :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie! Konwencja baśniowa łagodzi smutną wymowę tej książki.
      Na marginesie dodam, że książka ukazała się przed laty w serii KIK.

      Usuń
  5. Czy czytałaś poprzednie książki Jellouna? "To oślepiające, nieobecne światło" jest podobno rewelacyjne, ale tematyka może być twardym orzechem do zgryzienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, czytałam, nawet o niej pisałam. B. dobra, ale "Dziecko piasku" ze względu na tematykę podobało mi się o wiele bardziej.

      Usuń
    2. Dzięki! Twoja recenzja "To oślepiające, nieobecne światło" też bardzo zachęcająca. Może kiedyś się odważę. Swoja drogą tytuły ma Jelloun bardzo intrygujące. Szkoda, że jego strona jest po francusku.

      Usuń
    3. Dziękuję za dobre słowo, pisanie o "Oślepiającym..." nie było łatwe.;(
      W sieci jest sporo artykułów i wywiadów po angielsku. Bardzo mnie ujmuje jego przejęcie losem kobiet w Islamie, sądząc po "Dziecku piasku" - niekłamane.
      W Polsce ukazało się jeszcze "O mojej matce", też może być ciekawe.

      Usuń
    4. Kiedyś zastanawiałam się nad "O mojej matce", temat kobiecy też na pewno jest ciekawie potraktowany, a w dodatku to jest bardziej literatura faktu niż fikcja. Poczytałam sobie też o jego książkach, które nie zostały jeszcze przetłumaczone na język polski i mam parę typów. :)

      Usuń
    5. Bo jest też w czym wybierać.;) Sama też mam już kilka typów. Może Karakter zdecyduje się na przekłady ostatnich jego książek - byłoby to wskazane.

      Usuń
  6. Właśnie ze zdumieniem odkryłam, że ten pisarz jest już obecny w Polsce od ponad dwudziestu lat. Fajnie, że Karakterowi chce się go ponownie wydawać. Szkoda tylko, że moja biblioteka konsekwentnie nie dostrzega książek z tego wydawnictwa.
    Mnie bardziej niż problem miejsca kobiet w świecie zaintrygował temat oczekiwań rodziców co do płci dziecka. Ostatnio miałam okazję zetknąć się z tym problemem na żywo, w wydaniu krajowym - konsekwencje działań rodziców (w tym przypadku mamusia za wszelką cenę chciała mieć córeczkę) były, a właściwie są, przerażające. Za takie rzeczy powinno się wsadzać do więzienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, autor był już u nas wydawany. Karakter pokusił się nawet o nowe tłumaczenie, b. dobre zresztą.
      Może warto zgłosić wniosek o zamówienie książek Karakteru? Biblioteki chyba muszą reagować na zapotrzebowanie czytelników.
      Oczekiwania wobec płci są, zgadza się. W poprzednim miejscu pracy koleżanka miała dwóch dorastających synów, ale b. zależało jej na córeczce właśnie. Z pomocą specjalistycznej kliniki urodziła ją, niestety stan zdrowia dziecka był zły i dziewczynka zmarła po kilku miesiącach. Tragedia.

      Usuń