poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Wiadomość ze Skandynawii

Trudno pisać o książce, o której napisano już chyba wszystko. Będzie zatem wyjątkowo krótko. „Wiadomość” nie jest według mnie książką wybitną, niemniej zasługuje na uwagę z kilku powodów. Po pierwsze, jest autorskim wyborem opowiadań samej Tove Jansson, co dla fanów jej twórczości może mieć duże znaczenie. Po drugie, książka znakomicie pokazuje dojrzewanie autorki: od najmłodszych lat spędzonych w licznej i barwnej rodzinie po starość upływającą pod znakiem nieco uciążliwej sławy. Po trzecie, opowiadania są często ciekawe pod względem formalnym i tematycznym, wielu czytelnikom z pewnością będzie też odpowiadać powściągliwość i lakoniczność Jansson.

Mnie najbardziej spodobała się zamykająca tom tytułowa „Wiadomość”, która w rzeczywistości jest kompilacją wycinków z listów nadesłanych do pisarki oraz fragmentów wiadomości nagranych na jej automatycznej sekretarce. Opowiadanie doskonale pokazuje, jak popularna była Jansson oraz jak duży dystans miała do własnej osoby. I tym gestem mnie ujęła: autoironia hołubionej przez wszystkich mamy Muminków sprawiła, że spojrzałam zupełnie innym okiem na jej postać i zaprezentowane w zbiorze teksty. Do których przeczytania namawiam, zwłaszcza jeśli ktoś lubi skandynawski chłodek.

_______________________________________________________________
Tove Jansson Wiadomość, przeł.Teresa Chłapowska, Justyna Czechowska
Wyd. Marginesy, Warszawa 2015



Fragment tytułowej „Wiadomości”:

Muszę zdążyć do Maritimu, dodzwoniłam się do Gustafssona, furgonetka przyjedzie o 8, zamieniłam adres na letni, cześć całus Tooti
Wyjedz resztki z lodówki

Hei nazywam się Olavi. Dobrze piszesz, ale ostatnio nie zrobiłaś szczęśliwego zakończenia. Dlaczego tak robisz?

Oczekujemy jak najszybciej pani odpowiedzi dotyczącej motywu Muminków na papierze toaletowym w pastelach

Nie mów za dużo, jeśli zadzwonią, jeszcze nie obiecuj. Cześć Tooti

Hej! Jesteśmy trzema dziewczynami, którym bardzo spieszy się z esejem o pani, więc może mogłaby pani nam pomóc, opowiadając krótko o tym, jak zaczęła pani pisać i dlaczego i co jest według pani sensem życia i jakieś przesłanie dla młodzieży, chyba pani wie. Z góry dziękujemy

Szanowna pani Jansson, musi pani zrozumieć, że moim jedynym środkiem utrzymania są rękawice z Muminkami do gorących naczyń, które sama rysuję w kuchni bez nikogo zatrudnionego, na razie. Co by pani powiedziała o 6% na początek

Cześć, zamierzam zostać pisarzem, czy mogłaby pani mi pomóc kilkoma informacjami? Czy można wysłać maszynopis do kilku wydawców jednocześnie i czy lepiej z ilustracjami, czy bez? I w sprawie kontraktu

Pewnej jasnej nocy w blasku księżyca wstałam i wie pani, co zrobiłam... Wyszłam do parku i tańczyłam w koszuli nocnej! Może nikt mnie nie widział, ale może jednak ktoś... Rozumie mnie pani? Proszę napisać

Raczej jest pani ponad grzesznymi ludźmi, ale proszę nie wierzyć, że jest pani bezpieczna, jest pani obserwowana w każdym momencie, bo jesteśmy wszędzie i czekamy 

***

32 komentarze:

  1. Ciągle sobie obiecuje że przejrzę spis treści żeby sprawdzić czy jest tam coś co mi umknęło w wydaniach angielskich. Pamiętam ze tam tez były opowiadania bardzo różnej jakości, ale sentyment do Tove i tak zwyciężył.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Wiadomość" jest wyborem, więc pewnie większość z tych opowiadań już znasz.;)
      Niemniej na pewno warto mieć tak "ładnie" wydaną książkę na własność - aż przyjemnie wziąć ją do ręki. Tłumaczenie też niezłe.

      Usuń
  2. Mam "Podróż z małym bagażem" i zastanawiam się, czy inwestować w "Wiadomość", czy przeczekać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z "Podróży" przedrukowano na pewno cztery opowiadania, a więc pozostaje jeszcze 27 innych do poznania.;)

      Usuń
    2. To pewnie się skusze, chociaż nie jestem do końca przekonany do Jansson w wersji dla dorosłych.

      Usuń
    3. 1/3 tego zbioru można śmiało dać nastolatkom do czytania.;) A na poważnie: ja też nie jestem przekonana do TJ w wersji dla dorosłych, traktuję ten zbiór bardziej jako ciekawostkę literacką. Przy czym muszę zaznaczyć, że nie byłam też fanką Muminków - serial dla dzieci skutecznie zniechęcił mnie do poznawania pierwowzoru literackiego.

      Usuń
    4. Mnie się Muminki wydają wystarczająco dla dorosłych, szczególnie te depresyjne tomy, które mi się nie podobały w dzieciństwie. Serial to chała, w obu wersjach.

      Usuń
    5. Te depresyjne tony w serialu działają na mnie do dziś. Niedawno chciałam się przekonać do Muminków i coś zaczęłam nawet oglądać, ale nie dałam rady.

      Usuń
    6. Tylko książki. Seriali nawet moje dzieci nie lubią :D

      Usuń
    7. Otóż to. Rozmawiałam już z kilkorgiem dzieci w różnym wieku na ten temat i żadne nie wypowiadało się pozytywnie o serialu.

      Usuń
  3. zacofany.w.lekturze: możesz zainwestować bezboleśnie jak skorzystasz z empikowego 3 za 2 . Do 23.59 możne zdążysz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z empiku nie korzystam dla zasady :) Poczekam aż będzie w nadmorskich tanich książkach :)

      Usuń
  4. Ha, jak dobrze nie mieć zasad ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam jestem rozbestwiony i nie lubię cen okładkowych płacić.

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Kupowanie w stacjonarnym empiku jest dla mnie oznaką a) masochizmu, b) braku zmysłu oszczędności :P

      Usuń
    2. Przyznam, że zawsze patrzę z pewnym podziwem na kupujących książki w stacjonarnym empiku.;( Myślę wtedy, że a) stać ich na przepłacanie b) kupują książki b. rzadko i nie znają tańszych źródeł.;)

      Usuń
    3. A dla mnie kupowanie w empiku jest oznaką tego, że a) ktoś lubi zaoszczędzić czas mając wszystko od ręki, nie musząc czekać na zamówienie z Internetu b) ktoś potrafi wyhaczyć dobre promocje. :)

      Usuń
    4. W empiku od ręki? Nie miałem takiego przypadku :D

      Usuń
    5. @ Ewa

      Wszystkiego od ręki tam na pewno nie ma, wiele książek i płyt trzeba zamawiać przez internet. Przynajmniej tak u mnie bywało. Promocje mają rzadko, akcja "3 książki za 2" rzadko kiedy jest opłacalna.

      Usuń
    6. Pewnie dużo zależy też od tego o jak dużym empiku mówimy, akurat w moim na wybór nie mogę narzekać, a właśnie jest jeszcze ten plus, że można zamówić sObie książkę czy płytę z ich strony gdyby nie było czegoś na miejscu. 3 za 2 to akurat dość często jest w empikach :)

      Usuń
    7. W tym sęk, że najczęściej trzeba coś zamawiać, bo na półkach króluje to, co popularne czyli nie zawsze dobre.;(

      Usuń
    8. Tu już akurat kwestia gustu :) Ciężko żeby w jednej księgarni były wszystkie książki dostepne, coś tam zawsze da się znaleźć. :) Taka prawda, że najbardziej dostępne jest to na co jest największy popyt.. o tyle dobrze że chociaż jest darmowa dostawa do salonu.

      Usuń
    9. O tak, darmową dostawę też sobie cenię.

      Usuń
  6. Ha, oddałam swój egzemplarz przyjaciółce. Zanim go przeczytałam. Żałuję jak jasna cholera. Teraz musze go od niej pożyczyć.

    OdpowiedzUsuń
  7. O, to brzmi bardzo ciekawie, opowiadanie złożone z fragmentów listów i wiadomości. U Hrabala też się takie pojawiło, po polsku nosiło to tytuł „Pieśń dziadowska, którą napisali czytelnicy” i jest jednym z moich ulubionych jego utworów :).

    A Muminki w wersji serialowej ja tam lubiłam. Ulubiona dobranocka zaraz po Smerfach ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaintrygowałaś mnie książką Hrabala, na szczęście jest w mojej bibliotece. Czechów nie czytałam tak dawno, że "Pieśni..." mogą być teraz dobrym pomysłem.
      A jednak ktoś lubił ten serial.;) Dobrze, że chociaż jedna osoba.;)

      Usuń
  8. Dość niesamowite, wynikałoby z Twojego cytatu, o czym potrafią pisać ludzie do znanych osób

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to. Bo obawiam się, że Jansson nie zmyśliła tych tekstów.;(

      Usuń