niedziela, 16 października 2016

Dążność do góry

Książka Dariusza Kortki i Mariusza Pietraszewskiego to rzecz spoza mojego kręgu zainteresowań, bo góry wolę podziwiać z daleka. Ale dla mojego pokolenia Kukuczka był postacią rozpoznawalną, a nawet podziwianą – do dzisiaj pamiętam, że byliśmy przejęci wiadomością o jego tragicznej śmierci w październiku 1989 r. Co tylko potwierdza opinię autorów, że o polskich himalaistach było w mediach głośno, jako że socjalistyczne władze otaczały sportowców szczególną „troską”. Kukuczka do tej grupy niewątpliwie należał.


Kortko i Pietraszewski niezwykle zajmująco pokazują drogę swojego bohatera od małopolskich skałek aż po koronę Ziemi. W ich opowieści dość szybko daje się zauważyć determinacja, wytrwałość i pewna bezkompromisowość wspinacza, który kiedyś w dzienniku zanotował: Moja dewiza życiowa: stój twardo na ziemi, nie wpuszczaj się w kanały różnych teologii alpinistycznych, różnych teoretyków. Pamiętaj, podstawą alpinizmu, himalaizmu jest wspinaczka, dążność do góry. Reszta to brednie, trele-morele, które usprawiedliwiają słabość [ s. 231]. I rzeczywiście Kukuczkę wciąż ciągnęło w góry, ambicja kazała zdobywać szczyty po swojemu czyli w nowy, trudniejszy sposób. Wysokogórskiej przygodzie podporządkowane były inne sfery życia - rodzina i praca.

Arcyciekawym wątkiem książki są również kulisy polskiego alpinizmu i himalaizmu. Trzeba pamiętać, że w czasach PRL-u wyjazdy zagraniczne były ograniczone, a zebranie środków na sfinansowanie wyprawy było nie lada wyzwaniem. Dużym problemem był brak dostępu do dobrego sprzętu (o profesjonalnym nie wspominając) – anegdoty o chałupniczo wyrabianych hakach albo szytych po znajomości kurtkach czyta się dzisiaj z niedowierzaniem. Trudnością było nawet zdobycie zapasów żywności szczególnie w latach 80. Mimo tylu przeszkód polscy wspinacze konkurowali ze sportowcami z Zachodu i odnosili sukcesy. Niewiele brakowało, aby to Kukuczka jako pierwszy w historii zdobył koronę Himalajów i Karakorum, wyprzedził go jednak Reinhold Messner.

Lektura wciąga po uszy i najbardziej zastanawia fakt, że biografia Kukuczki pojawia się dopiero teraz, blisko 30 lat po śmierci Kukuczki. A przecież historia tego prostego chłopaka ze Śląska, który zaszedł tak daleko i tak wysoko, jest ze wszech miar fascynująca, nawet dla laików. Ale jak to mówią: lepiej późno niż wcale.

________________________________
Dariusz Kortko, Marcin Pietraszewski
Kukuczka. Opowieść o najsłynniejszym polskim himalaiście
Wydawnictwo Agora, Warszawa 2016

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz