czwartek, 8 marca 2018

Miłosz feministkom

Czesław Miłosz 

One

Feministkom

Imiona ich nie będą pamiętane.
Cerowaczki wydartych swetrów, opiekunki
Skarpetek i kalesonów, ochmistrzynie
Kuchni smacznej a lekkiej, miłej jego zdrowiu,
Prasowaczki koszul na jego wieczorny występ,
Polubienice, nałożnice, kochanki,
Pokuśnice, gospodynie, żony,
Umiejące cierpliwie znosić wielkie idee,
Plany zmieniania świata, wiarę w genialność,
Nosicielki sekretu, o którym on nie wie,
Uśmiechają się, zaparzają herbatę,
Idą do okna, podlewają kwiaty.


(Dalsze okolice, 1991)

4 komentarze:

  1. Opiekunki skarpetek i kalesonów? Wiersz wydaje mi się mocno ironiczny i staroświecki. Dziś już mało która kobieta ceruje dziurawe swetry. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisał go człowiek starej daty, trzeba mieć na to wzgląd.;) I nie jestem pewna, czy w 1991 r. mieliśmy już taki dobrobyt, że nie opłacało się łatać cerować dziur.
      Na marginesie - mam chyba dwa wełniane swetry, które tak lubię, że wolałam je załatać niż wyrzucić.

      Wiersz nie jest wybitny, ale Miłosz ma u mnie plusa, że w ogóle dostrzegł problem.

      Usuń
  2. Heh, wiersz rzeczywiście mocno ironiczny, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę dedykację, ale ja tam cieszę się, że nie wszystkie kobiety potrafią "(...) cierpliwie znosić wielkie idee (...)" i, że się po prostu buntują, kontestując przyjęte normy, w sporej mierze wyrosłe na patriarchalnych przesądach.

    Przy okazji: dziewczyny, kobiety, wszystkiego najlepszego w dniu waszego święta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że właśnie kiedy pisze o znoszeniu idei, planach zmieniania świata, a zwłaszcza o znoszeniu (męskiej) wiary w geniusz jest najbardziej ironiczny.;)
      Tak, całe szczęście, że wiele pań kwestionuje ten męski geniusz i ogólne przekonanie o boskości.

      Za życzenia dziękujemy!

      Usuń