tag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post3820619265298013968..comments2024-03-29T10:36:23.748+01:00Comments on Czytanki Anki: Koniec Kaliforniiczytanki ankihttp://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comBlogger10125tag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-30106854312823299242022-09-30T20:48:03.507+02:002022-09-30T20:48:03.507+02:00Cieszę się, że i Tobie się podobała.;) To w sumie ...Cieszę się, że i Tobie się podobała.;) To w sumie powieść dla szerokiego grona odbiorców, można sobie niemal wybrać wątek: sportowy, miłosny, rodzicielski, religijny. Dla mnie prawie jak film w b. amerykańskim stylu, tak dobrze się czyta.<br />Alan był po prostu odrażający. Pastor oczywiście też, ale przynajmniej szczery.czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-20520246434631026772022-09-30T16:12:04.370+02:002022-09-30T16:12:04.370+02:00„Dość powiedzieć, że w Loring nawet pastor nie wie...„Dość powiedzieć, że w Loring nawet pastor nie wierzy w Boga, a jego wierni nie biorą sobie do serca nauk Pisma” – ale Alan wierzy, i to bardzo. I codziennie przed obiadem odmawia modlitwy, a jego rodzina nie ma nic przeciwko temu. :) Ten świętoszkowaty Alan to wyjątkowo antypatyczna postać. Antypatyczna, ale bardzo przekonująca i dobrze pokazana. Chyba najciekawsza postać tej książki. Dobrze, że polecasz tę powieść, bo jest warta uwagi ze względu na fabułę, bohaterów i poruszone problemy.<br /><br />Zrobiłam tak, jak poradziłaś, czyli pominęłam kilka opisów gry, bo nawet nie wiem, o co w niej chodzi. Agnieszka (koczowniczka)https://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-75494223236576566892022-07-27T12:51:08.707+02:002022-07-27T12:51:08.707+02:00Dziękuję za trop, podpowiedzi nigdy dość.;)Dziękuję za trop, podpowiedzi nigdy dość.;)czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-22731883341343673572022-07-26T21:38:53.605+02:002022-07-26T21:38:53.605+02:00No i uległem. Nie przeczytałem co prawda "Koń...No i uległem. Nie przeczytałem co prawda "Końca Kalifornii", ale sięgnąłem po powieść, której akcję także osadzono na Głębokim Południu. "Safe from the Neighbors" nawiązuje do zamieszek, jakie wybuchły w 1962 roku na Uniwersytecie Mississippi, po tym, gdy zapisał się na niego Afroamerykanin James Meredith.Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-22921710604400584562022-07-14T12:39:23.278+02:002022-07-14T12:39:23.278+02:00Nie zajmuje, poza tym zawsze można jakiś akapit po...Nie zajmuje, poza tym zawsze można jakiś akapit pominąć.;) Gorąco zachęcam do lektury, bo rzadko można trafić na tak dobrą powieść obyczajową.czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-76797431799775120462022-07-14T12:31:22.421+02:002022-07-14T12:31:22.421+02:00Słyszałam o tym opisie meczu.;) Śmiem twierdzić, ż...Słyszałam o tym opisie meczu.;) Śmiem twierdzić, że tłumaczka "Końca Kalifornii" średnio dobrze poradziła sobie z przekładem w ogóle, a fragmenty dot. futbolu wyjątkowo niezręcznie. Inna rzecz, że dzisiaj ten żargon sportowy jest zapewne ulepszony.<br />Głębokie Południe w literaturze to coś, co lubię. Dobra przeciwwaga dla historii osadzonych w wielkich miastach Stanów.czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-1777662983783806492022-07-13T22:07:37.269+02:002022-07-13T22:07:37.269+02:00Bardzo ciekawi mnie ta książka – ale czy wątek fut...Bardzo ciekawi mnie ta książka – ale czy wątek futbolu nie zajmuje zbyt dużo miejsca? Strasznie nie lubię czytać o grach w piłkę. Agnieszka (koczowniczka)https://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-32353713624219578172022-07-13T21:10:35.562+02:002022-07-13T21:10:35.562+02:00Hehe, z futbolem amerykańskim to miałem niezłą prz...Hehe, z futbolem amerykańskim to miałem niezłą przeprawę, gdy szarpnąłem się na "End Zone" pióra Dona DeLillo - środkowa część książki to w ogromnej mierze opis jednego z meczów. Już po zakończonej lekturze, kupiłem polski przekład ("Mecz o wszystko"), żeby zobaczyć jak sobie z tym sportowym żargonem poradził tłumacz Michał Kłobukowski. Byłem pod wrażeniem, choć w dalszym ciągu wiele fraz pozostawało dla mnie niezrozumiałych :)<br /><br />A to współczesne spojrzenie na Głębokie Południe brzmi b. kusząco. Tym bardziej, że autora w ogóle nie kojarzę.Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-34806282152144030382022-07-13T20:38:04.305+02:002022-07-13T20:38:04.305+02:00Autor faktycznie mało u nas znany, gdyby nie ta ko...Autor faktycznie mało u nas znany, gdyby nie ta kominkowa zieleń na okładce, może nie zwróciłabym na książkę uwagi. <br />Nie tylko pastor jest tu prawdziwy, w sumie większość postaci jest b interesująca i przekonuje. Naprawdę warto przeczytać.;)czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-18497943065375293162022-07-13T10:06:13.738+02:002022-07-13T10:06:13.738+02:00Kolejny nieznany mi autor. :( jak dotąd w literatu...Kolejny nieznany mi autor. :( jak dotąd w literaturze amerykańskiej w moim osobistym rankingu króluje Steinbeck. Pastor niewierzący w Boga wydaje mi się czasami bardziej ludzki niż ten wierzący. :)guciamalhttps://www.blogger.com/profile/10014563669075834395noreply@blogger.com