tag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post5708471172156815297..comments2024-03-28T21:08:40.340+01:00Comments on Czytanki Anki: Czytelnik woli brzydkieczytanki ankihttp://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comBlogger28125tag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-88174818757714279892016-07-28T13:34:00.233+02:002016-07-28T13:34:00.233+02:00Z grubsza zgadzam się.
Ładne wydania nie są celem,...Z grubsza zgadzam się.<br />Ładne wydania nie są celem, ale niektóre są tak świetne, że jeśli mam wybór: ebook lub książka, kupuję wersję papierową. I widzę też po własnym zbiorze, że paskudnie wydanych książek pozbywam się z mniejszymi oporami. czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-21643121866313663922016-07-28T13:18:53.088+02:002016-07-28T13:18:53.088+02:00Do pięknego wydania trzeba ambitnego wydawcy. Z je...Do pięknego wydania trzeba ambitnego wydawcy. Z jednej strony dzieła trudne, ambitne czy mniej znane są w zasadzie skazane na finansową klapę, a z drugiej dzieła wielkich i znanych sprzedadzą się niezależnie od okładki. Czytelnicy traktują eleganckie, wysmakowane wydanie raczej jako dodatek niż cel sam w sobie. <br /><br />QbuśPożeraczhttps://www.blogger.com/profile/06200081855246194480noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-22755553943105067622016-07-28T12:09:58.837+02:002016-07-28T12:09:58.837+02:00Książka Szaroty jest b. dobra, chciałoby się więce...Książka Szaroty jest b. dobra, chciałoby się więcej takich czytać.<br />Przejrzałam angielskie wydania Strout - faktycznie nie są najładniejsze.;( Ale np. nowsze wydania Munro (z kobietami na okładkach) w serii Vintage też nie zachwycają.;( NYRB jest cudna, no i macie jeszcze Persephone Books. Pozazdrościć.czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-85709602869682325432016-07-27T17:40:39.842+02:002016-07-27T17:40:39.842+02:00dla mnie wygląd ma znaczenie, dlatego tak lubię mi...dla mnie wygląd ma znaczenie, dlatego tak lubię między innymi serię NYRB ;) słowo/obraz też cenię (ostatnio miałam nawet w ręku wyżej wspomnianą książkę Piotra Szaroty, ale odłożyłam i teraz żałuję). są też tytuły, które bardzo chciałabym mieć, ale nie mogę się zmusić do ich kupna, ze względu na kosmzarne okładki właśnie, na przykład książki Elizabeth Strout w Anglii wydane są moim zdaniem koszmarnie, więc poważnie się zastanawiam nad sprowadzeniem sobie chociaż jednej w amerykańskim wydaniu (szczęśliwie mam taką możliwość). Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-26173202302158688692016-07-21T20:02:44.777+02:002016-07-21T20:02:44.777+02:00W takim razie zapraszam ponownie.;)W takim razie zapraszam ponownie.;)czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-34271298953591742662016-07-21T15:31:37.617+02:002016-07-21T15:31:37.617+02:00cały...Bardzo lubię czytać ;)cały...Bardzo lubię czytać ;)mayahttps://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-80234443356229868832016-07-20T19:10:42.835+02:002016-07-20T19:10:42.835+02:00Znak ma niezłą serię polskiej prozy, okładki też c...Znak ma niezłą serię polskiej prozy, okładki też całkiem gustowne. Ale tęsknię do tych z serii "50 na 50-lecie", były b. udane.<br />Cały blog? Jestem pod wrażeniem i miło mi.;)<br />czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-41002138220051206592016-07-20T14:23:18.181+02:002016-07-20T14:23:18.181+02:00Rzeczywiście Znak ma dobrą rękę do książek, nie sp...Rzeczywiście Znak ma dobrą rękę do książek, nie spotkałam też u nich problemów z redakcją tekstów. Więc może wielbicielką Znaku nie jestem, ale ich książki kupuję. A tak na marginesies: przeczytałam prawie cały blog. I dodaję natychmiast, że z przyjemnością przeczytałam. mayahttps://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-17851025086421595832016-07-20T12:48:44.647+02:002016-07-20T12:48:44.647+02:00Tak, Chwin i Huelle (oraz Rutkowski) są świetnie w...Tak, Chwin i Huelle (oraz Rutkowski) są świetnie wydane, dorzuciłabym jeszcze "Wiedeń 1913" Szaroty.<br />Znam te cierpienia.;( Mam tak z Munro, niektórymi okładkami Czarnego. Pamiętam, że nawet Twardochowi okładka "Morfiny" się nie podobała (tak powiedział w programie tvp) i tego nie rozumiem - czyżby nie miał wpływu na oprawę swojej powieści?<br />Znak nie ma najlepszej ręki do okładek, a całkiem niezłą ofertę mają.<br />czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-91906784130663178552016-07-20T12:33:36.684+02:002016-07-20T12:33:36.684+02:00Zgadzam się - czasami promocja nie wymaga wielkich...Zgadzam się - czasami promocja nie wymaga wielkich nakładów i choć za FB nie przepadam, uważam, że często jest skuteczniejszy o newsletterów itp. Dlatego dziwi mnie, że niektóre wydawnictwa nie wykorzystują tej drogi (Czytelnik chyba w ogóle nie istnieje na FB). A przecież nie chodzi o konkursy i rozdawanie książek.<br />Poezja to zupełnie inna bajka, trzeba mieć dużo szczęścia (i uporu), żeby ją jako tako wypromować.<br />Co do Nogasia - owszem, ma siłę rażenia, której ulegają nawet ci rzadko czytający. Niestety czasem okazuje się, że rzekome arcydzieło takowym nie jest - znam to z opowieści znajomych, z autopsji zresztą także.;(czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-37860907360299461562016-07-19T23:20:20.254+02:002016-07-19T23:20:20.254+02:00Mam na półce trzy książki: Henemanna, Castorpa i W...Mam na półce trzy książki: Henemanna, Castorpa i Weisera Dawidka, to piękne książki, również jako dzieło sztuki wizualnej. Jako wzrokowiec przywiązuję wagę i do okładki i do czcionki. Do tej pory na przykład nie mogę zmusić się do przeczytania książki Miłosz w Krakowie (Znak), odrzuca mnie czcionka i łamanie tekstu :) I o ile straszącą mnie okładkę Morfiny mogłam zasłonić szarym papierem to brzydkiej czcionki i niechlujnie złamanego tekstu zasłonić się nie da. No więc cierpię. Estetycznie, ma się rozumieć :)mayahttps://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-60992366185604060652016-07-19T22:34:20.016+02:002016-07-19T22:34:20.016+02:00To prawda, ale też te wydawnictwa wydają książki d...To prawda, ale też te wydawnictwa wydają książki dla czytelnika specyficznego, raczej polonisty czy kulturoznawcy, a nie masowego odbiorcy, to szczególnie dotyczy poezji, której w Polsce nikt nie czyta, bo nie potrafi, nie wie jak (szkoda, bo to przecież w dzisiejszym zabieganym świecie idealny gatunek literacki do szybkiego czytania). Myślę, że wspomniane wydawnictwa oraz inne niszowe jeszcze nie do końca nauczyły się wykorzystywać współczesne narzędzia promocji. Aby książki się sprzedawały trzeba o nich mówić, choćby tylko na blogu, instagramie czy facebooku. Inaczej tylko zainteresowani tematem się o nich dowiedzą, czyli garstka. Nie ma się też co obrażać na promocję jako taką, jeśli w książce jest wartość, to zostanie na tych listach na długo - patrz "Księgi Jakubowe", książka niełatwa, licząca 1000 stron, droga, a ludzie wciąż ją kupują. Co do wpływu pieniędzy na listy bestsellerów - częściowo masz rację, ale w praktyce najważniejsze jest przesłanie egzemplarza recenzenckiego do właściwych osób, które, jeśli im się książka spodoba, pochwalą ją - rekomendacja redaktora Nogasia czy kilku popularnych blogerek książkowych daje więcej zysku niż pieniądze wydane na ekspozycję w sieci księgarni. Może Twoja rekomendacja dla publikacji np. któregoś z niszowych wydawnictw też ma taką moc, warto sprawdzić. ;)Elhttps://www.blogger.com/profile/18099288634152469830noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-9831294884147140782016-07-19T10:25:24.932+02:002016-07-19T10:25:24.932+02:00U mnie nie jest lepiej, króluje literatura (a więc...U mnie nie jest lepiej, króluje literatura (a więc i okładki) pop.czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-16849830792821336262016-07-19T10:22:06.728+02:002016-07-19T10:22:06.728+02:00Wczoraj wyciągałam swój.;) Przyjemnie się je trzym...Wczoraj wyciągałam swój.;) Przyjemnie się je trzyma w rękach i jeszcze przyjemniej czyta.czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-48898917742449238802016-07-19T10:16:07.584+02:002016-07-19T10:16:07.584+02:00Moje egzemplarze wydawnictwa słowo/obraz terytoria...Moje egzemplarze wydawnictwa słowo/obraz terytoria też pochodzą głównie z tanich księgarń. Za każdym razem, gdy widzę tam kolejne tytuły, zastanawiam się, czemu spotkał ja teki los.;( Podejrzewam, że to kwestia braku funduszy na promocję. Wydawanie książek to jednak drogie hobby.<br />Absolutnie się z Tobą zgadzam, filmowe okładki są okropne. Brr!czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-50914462998837108842016-07-19T10:10:07.801+02:002016-07-19T10:10:07.801+02:00Jest lepiej i też mam nadzieję, że przynajmniej ni...Jest lepiej i też mam nadzieję, że przynajmniej nie będzie gorzej.;)<br />Do list bestsellerów podchodzę sceptycznie - zawsze podejrzewam, że stoi za tym potężna akcja promocyjna wydawnictw czyli pieniądze. Na tych listach w zasadzie nie ma książek z wydawnictw niszowych np. z ww. słowa/obraz/terytoria czy Biura Literackiego, które wydają rzeczy wartościowe. czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-69162145907999998042016-07-19T10:02:26.876+02:002016-07-19T10:02:26.876+02:00Patrząc na wybory rodziców w "mojej" bib...Patrząc na wybory rodziców w "mojej" bibliotece nie dziwię się w ogóle, że dorośli ludzie wolą kicz niż, jeśli już nawet nie sztukę wysoką, to coś z tzw. środka :)Bazylhttps://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-56745490237439756342016-07-18T23:22:54.167+02:002016-07-18T23:22:54.167+02:00Myślę, że poprawę już widać. Także w gustach czyte...Myślę, że poprawę już widać. Także w gustach czytelniczych. Na listach bestsellerów coraz częściej pojawiają się na przykład książki promowane przez trójkową audycję "Z najwyższej półki", czyli co najmniej dobre. Wydawnictwa coraz bardziej dbają o wygląd okładek, np. Czarne, Marginesy czy Wiatr od morza trzymają poziom estetyczny praktycznie od początku istnienia. Dawno nie widziałam tak ładnie wydanych książek jak te z ostatnich 2 - 3 lat, jest zdecydowanie lepiej niż 10 lat temu. Mam nadzieję, że ten trend się utrzyma i będzie jeszcze lepiej.Elhttps://www.blogger.com/profile/18099288634152469830noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-43392510130475525882016-07-18T22:27:49.189+02:002016-07-18T22:27:49.189+02:00Chyba muszę odnaleźć moje Pasaze i przyjrzeć się i...Chyba muszę odnaleźć moje Pasaze i przyjrzeć się im dokładniej i z większym szacunkiem 😊peek-a-boohttps://www.blogger.com/profile/08229352474259126395noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-35922430110457454372016-07-18T20:59:02.072+02:002016-07-18T20:59:02.072+02:00Ech, czytając fragmenty tego wywiadu, człowiek ma ...Ech, czytając fragmenty tego wywiadu, człowiek ma ochotę tylko głośno westchnąć. Posiadam w tomu kilka książek wydawnictwa słowo/obraz terytoria - wszystkie z przemyślanymi, twardymi okładkami i większość nabyta w śmiesznie niskich cenach (głównie w składach taniej książki). Szkoda, że publikowanie dzieł wartościowych (czyli siłą rzeczy na ogół niszowych) to zajęcie dla pasjonatów, którzy są gotowi poświęcić na to wszystkie oszczędności.<br /><br />A co do okładek to ja szczerze nie znoszę okładek filmowych, które nierzadko zastępuję przemyślane i ciekawe koncepty.Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-14086640006077521782016-07-18T20:16:47.929+02:002016-07-18T20:16:47.929+02:00Zgadza się. Uważam, że polscy wydawcy (poza Dwiema...Zgadza się. Uważam, że polscy wydawcy (poza Dwiema Siostrami) zrobili Munro krzywdę, wydając ją w tak kiczowaty sposób. Ferrante to mniejszy kaliber, ale też się nie wysilono. Za to Kundera, Calvino, Keret mają okładki jak się patrzy. <br />Rzeczywiście okładki ze zdjęciem kobiety wiele mówią, mnie akurat też odstraszają. Gdyby jednak stopniowo zacząć podnosić estetyczną poprzeczkę, może upodobania czytelniczek trochę by się zmieniły. Chyba Polacy nie są przypadkiem beznadziejnym?:)czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-27762836349370734342016-07-18T20:08:07.860+02:002016-07-18T20:08:07.860+02:00Najczęściej jestem zażenowana, oglądając popisy ka...Najczęściej jestem zażenowana, oglądając popisy kabaretów, ale skoro ktoś to lubi, niech się bawi. Całkowicie się z Tobą zgadzam co do ulubienia tzw. niższej sztuki przez rzesze ludzi, ale nie widzę w tym nic złego. Tak było i będzie, w średniowieczu tłumy ciągnęły na rynek, żeby oglądać popisy akrobatów i śmieszne scenki. To jest raczej dość głęboka ludzka potrzeba.<br />Mnie chyba bardziej razi pseudo-nowoczesny styl malarstwa religijnego niż naiwny, w mojej okolicy jest kilka koszmarów. Cóż, ktoś zaakceptował projekt i dał do wykonania.<br />Możemy narzekać, ale dopóki nie zmieni się sposób nauczania plastyki i literatury, pewnie długo jeszcze przeważać będą mało gustowne projekty okładek, domów oraz kiepska proza itp. Nie ma pomysłu (a może potrzeby?) na to, żeby młodemu człowiekowi pokazać różnicę między kiczem a dziełem sztuki.czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-56236889013245342802016-07-18T19:58:53.631+02:002016-07-18T19:58:53.631+02:00Media kreują, choć ponoć odpowiadają na potrzeby o...Media kreują, choć ponoć odpowiadają na potrzeby odbiorcy. Myślę jednak, że jak się człowiek przez wieki napatrzył na kiepskie obrazki w kościele i po domach (u mnie w rodzinie było tego sporo), może mieć słabość do pewnego typu malarstwa. Zwłaszcza ktoś, komu nie pokazano innych przykładów.<br />Moim zdaniem większość społeczeństwa (nie tylko polskiego) zazwyczaj ciągnie do rzeczy popularnych, zwykłych, znajomych - czy to będzie ubiór, sztuka czy literatura. Ludzi lubiących rzeczy oryginalne, odstające od normy będzie zawsze dużo mniej. Tak już po prostu jest.;)czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-70293061870114257262016-07-18T19:48:00.013+02:002016-07-18T19:48:00.013+02:00Ta granatowa seria słowa/obrazu cieszyła oko, fakt...Ta granatowa seria słowa/obrazu cieszyła oko, fakt. Dzisiaj widzę, że cena książek Rutkowskiego, Chwina itd. była zaniżona w stosunku do wartości egzemplarza jako przedmiotu.<br />Dla mnie również treść ma większe znaczenie, ale do ładnie wydanych książek mam słabość, niektóre po prostu lubię brać do ręki np. prozę z serii Karakteru, przynajmniej do ub. roku, teraz ma słabsze okładki. Czcionka też jest ważna, w słowie/obrazie do dzisiaj jest przyjazna dla oka.<br />Zgadzam się co do przypisów, coraz częściej ich brakuje. Języki językami, ale literaturą interesują się np. ludzie starsi, którzy nie mieli szczęścia uczyć się żadnych języków zachodnich, to też powinno się brać pod uwagę.czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-875016384728234329.post-48378820909135762712016-07-18T19:13:47.261+02:002016-07-18T19:13:47.261+02:00Ja z zasady unikam okładek typu zdjęcie kobiecej t...Ja z zasady unikam okładek typu zdjęcie kobiecej twarzy, bo wiem czego mogę się po takiej książce spodziewać - raczej romansidła. Podobnie mam z wizerunkami wojowników, często rysunkowymi i w złym guście - to fantasy lub science fiction. Kryminały też mają specyficzne, ciemne okładki z elementami czerwonymi. Te okładki mówią nam o tym co znajduje się w środku, choć często są mylące, np. okładki opowiadań Alice Munro czy tetralogia Eleny Ferrante. Podobnie działają okładki estetyczne czy minimalistyczne - informują, że wewnątrz mamy do czynienia z czymś wartościowym. Oczywiście nie jest tak, że cała literatura tzw. gatunkowa jest zła, a ta z ambicjami zawsze dobra, jednak okładki stanowią pewną wskazówkę, choćby czego unikać. Brzydkiej okładki nie ruszę, jeśli książka jest wydana byle jak, to można się spodziewać także słabej redakcji, korekty czy tłumaczenia, to się niestety sprawdza. Lata książek spod lady i szalonych lat 90tych mamy już dawno za sobą, czas zacząć przywiązywać wagę do okładek, estetyka kształtuje gusta, także czytelnicze.Elhttps://www.blogger.com/profile/18099288634152469830noreply@blogger.com