Najbardziej znane fotografie Tadeusza Rolke to chyba portrety artystów i sesje mody z lat 60., a to zaledwie ułamek jego bogatego archiwum. Uwieczniał wszystko, co uznał w danej chwili za interesujące. Fotografował rozmaite środowiska (od Cyganów w pruszkowskim obozie po handlarzy na targu rybnym w Hamburgu), miejsca (m.in. zrujnowaną Warszawę, więzienia, pozostałości po społeczności chasydzkiej na ziemiach dawnej Rzeczpospolitej) i wydarzenia (wizyty głów państwa, stan wojenny). Nie zabrakło też aktów atrakcyjnych kobiet.
O fotografowaniu i całym swoim życiu Rolke opowiedział w obszernym wywiadzie, który niewątpliwie może stanowić kanwę profesjonalnej biografii. Zważywszy na wiekowość artysty, dzisiaj 87-letniego, jest o czym opowiadać. Dla mnie najciekawsze były rozdziały o dzieciństwie, o początkach pasji, jaką stało się robienie zdjęć oraz o specyfice pracy fotoreporterów w latach 50, choć i wypowiedzi dotyczące wartości i podejścia do fotografii zasługują na uwagę. Co charakterystyczne, w tle głównej opowieści nieustannie pojawia się jakaś przyjaciółka, bliska znajoma lub żona, jako że bohater książki ma słabość do urodziwych pań. I tu dochodzimy do irytującego aspektu tej rozmowy, czyli niedyskrecji – dociekania Małgorzaty Purzyńskiej, z kim spał albo nie spał jej mistrz są po prostu żenujące. Żeby sprawiedliwości stało się zadość, trzeba przyznać, że i panu Tadeuszowi zdarza się powiedzieć kapkę za dużo.
Poza tym drobiazgiem jest interesująco i w zasadzie nie mogło być inaczej w przypadku człowieka, który był świadkiem kilku epok. Rolke doświadczył wojny, więzienia, życia na emigracji, rozpadu małżeństw, ale też podróżował, poznawał fascynujących ludzi, miał szczęście do przyjaźni. Przede wszystkim jednak Rolke uprawiał zawód, który kocha do dziś i który przyniósł mu uznanie, a w rezultacie pozwolił się spełnić. Na moje oko – piękne życie.
Galerię zdjęć obejrzeć można TU.
_________________________________________________________________________
Tadeusz Rolke. Moja namiętność. Mistrz fotografii rozmawia z Małgorzatą Purzyńską
Wydawnictwo Agora, Warszawa 2016
Na moje oko tez to piękne życie 😊. Może uda mi się książkę upolować w jakiejś bibliotece, żeby się lepiej o tym przekonać.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to może być lektura w Twoim guście.;) Chwilami może za dużo szczegółów się pojawia, ale z drugiej strony jestem pełna podziwu dla pamięci TR.
UsuńWygląda na to, że byłaby ciekawsza od tej o Nasierowskiej 😉
OdpowiedzUsuńJest zdecydowanie lepsza, bo to nie laurka.;)
UsuńTe dopytywania o sprawy łóżkowe to chyba znak naszych czasów - obecnie wszystko, co związane jest erotyzmem sprzedaje się zdecydowanie lepiej (określa się to mianem "pikanterii" albo "odwagi" i stanowi nieodłączny element współczesności). Z drugiej zaś strony ten aspekt można uznać za swoisty plus wywiadu, bowiem czytelnik od razu przekonuje się, że ma do czynienia z żywym człowiekiem, niewolnym od słabostek i grzeszków, a nie z pomnikiem, przed którym należy kornie schylać głowę.
OdpowiedzUsuńTak czy owak książka zapowiada się bardzo ciekawie :)
Mnie to wścibstwo już dobija, zwłaszcza że czasem jest nieistotne dla głównego tematu. W przypadku TR kobiety były i są ważne, można było jednak wykazać się większym taktem.;)
UsuńKsiążka jest ciekawa, podobnie jak dorobek artysty.
Widocznie mając już tyle miło jest powspominać a przy okazji się pochwalić swoimi erotycznymi podbojami. U panów to dość powszechne.
OdpowiedzUsuńRolke się nie chwali, to Purzyńska go tak wypytuje.;( Fotograf zresztą b. ciekawie wypowiada się o kobietach, warto sprawdzić.)
UsuńZ przyjemnością bym to zrobiła. Może biblioteka mi w tym pomoże.
UsuńOby!;)
Usuńkiepskie pytania mogą zabić rozmowę, pamiętam jak kiedyś męczyłam się nad rozmową ze Szpakowską, którą prowadziły jej byłe uczennice, a wykazywały się niezwykłą wręcz ignorancję. tu z tego, co piszesz, jednak nie wydaje się być aż tak źle, a Rolke na pewno ma wiele ciekawych rzeczy do powiedzenia!
OdpowiedzUsuńNie, nie jest źle.;) Na szczęście rozmowa dotyczyła częściej życia jako takiego i zawodu.;)
UsuńSzpakowska (zresztą od Ciebie) wciąż przede mną, ale kiedyś sprawdzę te pytania.;)