Osią Przezimowania jest ostatni rok życia Sylvii Plath. Mieszkała wówczas w Anglii, od 6 lat była żoną Teda Hughesa, uznanego już poety. Rok 1962 obfitował w wydarzenia: narodziny drugiego dziecka, rozstanie z mężem, wyprowadzka do Londynu, intensywna praca nad nowym tomikiem poezji, nawrót depresji. Kate Moses opowiedziała o tym trudnym okresie w oparciu o dziennik i korespondencję poetki oraz liczne opracowania, ściśle trzymając się faktów.
Przezimowanie pokazuje kobietę nadwrażliwą i rozedrganą emocjonalnie: smutek, poczucie bezradności, desperacja przeplatają się ze wzburzeniem, rzadkimi przebłyskami nadziei i chwilami ożywienia. Po lekturze chyba nikt nie będzie miał wątpliwości, że Plath była na skraju załamania nerwowego, choć zakończenie książki może nastrajać optymistycznie: pod koniec grudnia Sylvia decyduje się na rozwód, dużo pisze, robi plany. Wygląda na to, że uda jej się „przezimować” i wyjść na prostą, tymczasem w rzeczywistości zaledwie kilka tygodni później poetka popełniła samobójstwo.
Nie do końca wiem, jaki cel przyświecał Moses, łatwo jednak dostrzec, że uważnie wczytała się w utwory Plath, bo próbowała nawet naśladować jej styl we własnej książce. Moim zdaniem cokolwiek przedobrzyła z poetyckością, ale to drobiazg w porównaniu z planowo poszatkowaną konstrukcją Przezimowania. Tak czy owak, powieść nie jest zła, uznaję ją za ciekawy eksperyment literacki, u którego podstaw leżała prawdopodobnie chęć uhonorowania ulubionej twórczyni.
__________________________________________________________________________
Kate Moses Przezimowanie, tłum. Magdalena Słysz, Świat Książki, Warszawa 2004
Udanego kolejnego roku! Czasu na prowadzenie bloga i przyjemnego życia pozablogowego! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i nawzajem.;)
UsuńA, no i dużo ciekawych książków :)
OdpowiedzUsuńNa pewno się takie trafią.;)
UsuńNie słyszałam o tej książce... Czyli nie jest to typowa biografia?
OdpowiedzUsuńKsiążka chyba nie cieszyła się popularnością.;(
UsuńNie jest to typowa biografia, ale sporo można się z niej dowiedzieć o życiu Plath. Na dodatek na końcu zamieszczono solidne kalendarium życia poetki.
Ja z kolei słyszałam i nawet mnie zaciekawiła ta publikacja. W przypadku braku porządnej biografii Plath na polskim rynku mogłabym się nią nawet zadowolić, choć z reguły podchodzę z nieufnością do takich zbeletryzowanych tworów. A Twoja recenzja jak zwykle pomocna :)
OdpowiedzUsuńMimo pewnych zastrzeżeń uważam, że książkę warto przeczytać, jest napisana w duchu S. Plath. Na pewno daje wgląd w pewien okres jej życia. A autorka rzeczywiście starała się trzymać faktów.
UsuńO, a ja właśnie jestem świeżo po lekturze "Szklanego klosza". Jaki miły zbieg okoliczności, jakby specjalnie dla mnie :). Chętnie rozejrzę się za tą książką.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście zbieg okoliczności.
UsuńW "Przezimowaniu" jest mowa o pisaniu "Szklanego klosza" - Plath uważała go za chałturę, byłaby zaskoczona dzisiaj jego popularnością i wysokimi ocenami.;)
Samo założenie wydaje się dość ciekawego, przynajmniej z mojego punktu widzenia - lubię literackie eksperymenty i dzieła wychodzące poza gatunkowe granice. Wydaje mi się jednak, że aby docenić tę pozycję, musiałbym wcześniej zapoznać się z twórczością Sylvii Plath :)
OdpowiedzUsuńNajlepszego w Nowym Roku!
Wydaje mi się, że na początek wystarczy znajomość życiorysu, który na szczęście zamieszczono w książce.;) Ale nie zawadzi w trakcie lektury "Przezimowania" poczytać wierszy Plath z "Ariela".
UsuńLata temu przeglądałam tę książkę w krakowskim Massolicie, ale stwierdziłam, że nie chce kolejnych wariacji na temat życia Sylwii. Zwłaszcza, że te wyglądały na egzaltowane. Z tego co piszesz wynika, że się nie pomyliłam.
OdpowiedzUsuńEgzaltowane to trochę za dużo powiedziane, ale na pewno można mówić o pewnej nadwrażliwości.
Usuń