poniedziałek, 23 grudnia 2024

Zimą "Pod Huncwotem"

Za pierwszym podejściem powieść Marthy Grimes znudziła mnie jako rzecz nijaka. Trzeba chyba było dopiero grudnia, by ten kryminał osadzony w okresie bożonarodzeniowym zasłużył na należną mu uwagę.;) Bo trzeba zaznaczyć, że bardziej interesujące od znalezienia mordercy wydają się barwne, częstokroć irytujące postacie, opisy angielskiego miasteczka, w którym centrum spotkań i wymiany informacji wszelakich stanowi tytułowy pub „Pod Huncwotem”, i last but not least sensownie dawkowany sarkazm.

Choć w książce daje się zauważyć kilka aluzji do twórczości Agathy Christie, autorka wybrała zupełnie inną strategię na rozwinięcie akcji. Podobnie jak u królowej kryminału, bohaterów występuje tu sporo, wywodzą się z bardzo różnych środowisk, plotkują bodaj wszyscy, z pastorem włącznie, tymczasem podejrzanych brak, ponieważ ślady zbrodni są skąpe, a ich motywy nieodgadnione. Stąd raczej powolne tempo rozwiązywania zagadki, które z kolei pozwala na rozwinięcie wątków pobocznych. Na szczęście nie są one jedynie zbędnym wypełniaczem, przeciwnie, zgrabnie komponują się z główną fabułą.

Nie znam wielu kryminałów, świątecznych tym bardziej, niemniej Pod Huncwotem będę polecać jako ten idealny na Gwiazdkę. Podobał mi się na tyle, że chętnie sprawdzę, co stanie się z inspektorem Jurym ze Scotland Yardu, radzącym sobie równie dobrze z przestępcami, co z pyszałkowatymi przełożonymi.

________________________________________________

Martha Grimes, Pod Huncwotem, tłum. Agnieszka Andrzejewska, WAB, Warszawa 2008

 

20 komentarzy:

  1. Ten cykl Grimes bardzo ładnie mi wszedł kiedyś. Na dodatek ta angielska prowincja bardzo udatna, a autorka przecież amerykańska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro chwalisz, to może wcześniej niż później będę kontynuować cykl.:) Też mnie zaskoczył fakt, że autorka nie jest Angielką. Musi mieć nieźle oko i wiele sympatii do Brytyjczyków.

      Usuń
    2. Przyjemnie się czyta, kryminalnie nie jest najgorzej. Zastanawiam się, czy autorka mieszkała czas jakiś w angielskim miasteczku, czy ma doskonałą wyobraźnię podpartą lekturami :)

      Usuń
    3. W życiorysie nic nie ma o pobycie w Wielkiej Brytanii, może faktycznie wystarczy znajomość realiów.:)

      Usuń
    4. Nie wiem, czy tego się można nauczyć z książek.

      Usuń
    5. Jeśli ktoś jest zdolny, ma polot, to może tak.;) Grimes jest też scenarzystką, zapewne z niejednego pieca chleb jadła - może po prostu celuje w domniemane gusta czytelników.

      Usuń
    6. Też mi przyszło do głowy, że pisze to, co sobie czytelnicy wyobrażają o angielskim miasteczku :)

      Usuń
    7. Otóż to.
      Pamiętajmy, że Prus nie musiał do Egiptu jeździć, żeby Faraona napisać i żeby ludzie się nim zaczytywali.;)))

      Usuń
    8. Magia literatury, jak nic. Ciekawe jednak, co o realiach u Grimes myślą rdzenni Anglicy.

      Usuń
    9. Mogą uznać, że autorka wykorzystała zbyt wiele stereotypów.;)

      Usuń
    10. Właśnie miałem pisać, że ZwL chwalił za tło, ale tu już widzę wszystko obgadane :) To nie jest ta seria z dziewczynką?

      Usuń
    11. Nie, z dziewczynką to są Hotele, tu jest inspektor Jury.

      Usuń
    12. @ Piotr
      Obie serie czytałeś? Jeśli tak, to która lepsza?

      Usuń
    13. Zważywszy, że przy Hotelach wymiękłem chyba w połowie drugiej części, to chyba wiadomo, co ciekawsze. Niestety ta seria amerykańska nie składa się z zamkniętych historii, tylko jest czymś w rodzaju wielotomowej powieści. Mało porywającej.

      Usuń
    14. Dzięki za ostrzeżenie. Wczoraj zajrzałam do kolejnego temu z Jurym i widzę, że Melrose Plant również w nim powraca. Świetnie, bo typek jest interesujący.;)

      Usuń
    15. Teraz nie mam już innego wyjścia.;)

      Usuń
  2. Z reguły mam problem, by z daną lekturą, dziejącą się w konkretnej części roku, wcelować w odpowiedni okres (o zimowych sceneriach zdarza mi się czytać latem), ale ten kryminał postaram się przeczytać w którymś z najbliższych grudniów. Grono interesujących bohaterów oraz tło w postaci angielskiej prowincji wielce kuszą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to nie ma wpływu, może liczy się w ogóle odpowiedni moment? Tak mi się spodobał ten klimat, że przeczytałam już kolejne dwa tomy.;) Równie dobre.;)

      Usuń