Nieczęsto sięgam po powieści francuskie, jednak ostatnio tak się złożyło, że ich twórcy – Eribon, Louis, Ernaux, Lafon – skupiali się na klasowości oraz na awansie społecznym. Co interesujące, u wszystkich daje się wyczuć pewien rodzaj zakłopotania, świadomość nieprzystawania. Podobnie jest u Marie NDiaye, której bohaterka mimo niskiego pochodzenia również zdołała się wybić.
Mecenas Susane z Rudim połączyło to (co ona rozumiała, a on nie), ze środowiska, z których pochodzili, nie przygotowały ich na taką karierę, na taki sukces ani na pracę z młodymi ludźmi w rodzaju tych, jakich kancelaria zatrudniła w tym samym czasie: wywodzących się z zamożnych rodzin z centrum miasta albo z rodowych winnic. [s. 93]
Mecenas Susane osiągnęła sukces, jednak najwyraźniej nie odnajduje się w świecie klasy wyższej, ma poczucie, że „wdarła się” do niej dzięki pracowitości i szczęściu. Przybiera maski i pozy, żeby sprostać oczekiwaniom środowiska, choć prawdopodobnie są one wyimaginowanie. Skupiona na swojej roli, traci stopniowo trzeźwy pogląd na sprawy – mylnie interpretuje zdarzenia, jakby nie chcąc dostrzec tego, co dla innych jest oczywiste. Czytelnik śledzący akcję z perspektywy Mecenas Suzane sam zresztą wpadnie w pułapkę jej toku myślenia, od czasu do czasu tylko konstatując, że pani adwokat jest natarczywa i w zasadzie wyzbyta uczuć.
I tak jak nie do końca uchwytna wydaje się protagonistka, tak definicjom wymyka się również styl powieści – dość powiedzieć, że trzecioosobowa utrzymana jest w lekko irytującym tonie. To wszystko dobrze współgra i przynosi świetny efekt końcowy, dzięki czemu Zemsta należy do mnie bez wątpienia mocno się wyróżnia. Po Trzech silnych kobietach to druga, na dodatek chyba lepsza, powieść Marie NDiaye na polskim rynku.
__________________________________________________________________
Marie NDiaye Zemsta należy do mnie, przeł. Magdalena Kamińska-Maurugeon
Wyd. Filtry, Warszawa 2023
Nie znam tej autorki i książki, ale chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńSerdeczności zostawiam:)
https://spacerem-przez-zycie.blogspot.com/
Książka nie była zbyt mocno promowana, a szkoda, bo to kawał dobrej literatury. Pozdrawiam.;)
UsuńO, po francuszczyznę dawno nie sięgałem, a tytuł wydaje się bardzo interesujący. Chętnie przeczytam, jeśli nadarzy się okazja.
OdpowiedzUsuńZachęcam, to nietuzinkowa książka.
Usuń