Na okrągłym, oddzielonym przepierzeniem stoliku o średnicy trzech metrów w restauracji Huai Yang Chun na trzecim piętrze luksusowego hotelu stoi kilkanaście wspaniałych dań. Na ścianie naprzeciwko drzwi, obitej czerwonym aksamitem, wytłoczony jest pozłacany wzór z przynoszącymi szczęście smokami i feniksami. Dokoła stołu stoi dwanaście krzeseł, lecz siedzi przy nim tylko szef Lan.
Obiema rękami podpiera brodę, a spojrzenie ma przygnębione i smutne. Niektóre z wyśmienitych przysmaków wciąż jeszcze parują, inne zupełnie już wystygły. Do środka wchodzi kelner w białym ubraniu, prowadzony przez hostessę w czerwonej garsonce. Niesie w rękach wielki pozłacany talerz, na którym znajduje się mniejsze naczynie, a w nim z kolei leży kawałek pływającego w złocistym sosie jedzenia, wydzielający niebiańską woń. Hostessa zdejmuje mniejszy talerz z większego i stawia go przed szefem Lanem, mówiąc cicho:
- Panie Lan, oto chrząstka z nosa słynnego jesiotra z Amuru, nazywana potocznie smoczą kością. W społeczeństwie feudalnym danie to jadał tylko cesarz. Przygotowanie jest bardzo trudne. Należy moczyć ją w białym occie przez trzy dni i noce, po czym dusić przez całą dobę w rosole z bażanta. Tę smoczą kość przygotował własnoręcznie szef, proszę spróbować, póki gorące.
Szef Lan odpowiada jednak obojętnie:
- Podzielcie na dwie porcje i zapakujcie na wynos, a potem dostarczcie do rezydencji na Górze Feniksa. Jedną porcję dajcie Napoleonowi*, drugą - Vivien Lee**.
Hostessa unosi ze zdumieniem długie brwi, lecz nie ma odwagi oponować. Szef Lan wstaje i mówi:
- Przygotujcie miskę makaronu z sosem i zanieście ją do mojego pokoju.
Mo Yan, Bum!, przeł. Agnieszka Wulik, WAB, Warszawa 2013 [s. 363-364]
________*)**) Napoleon i Vivien Lee - pieski należące do kochanki szefa Lana
Smocza kość za droga, makaron z sosem za skromny i za chudy, ale makaron z dodatkami to już coś. Przepis na Bami Goreng wypróbowywałam niejednokrotnie, zawsze z pozytywnym skutkiem. Szczególnie dobrze smakuje jesienią.
Bami Goreng (proporcje na 2 porcje):
30 g makaronu nitki
100 g marchwi
100 g pora
50 g cebuli
1 ząbek czosnku
100 g kapusty pekińskiej
1/2 pęczka natki pietruszki
250 g schabu bez kości
1 łyżka oleju
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżeczka soku z limet
sól, świeżo zmielony pieprz
Makaron gotować w osolonej wodzie 5 min., potem odcedzić i odlać przy tym 150 mi wody. Cebulę i pora obrać, pokroić w piastry, marchew w słupki. Czosnek obrać i zmiażdżyć. Kapustę pekińską pokroić w paseczki. Natkę pietruszki posiekać. Mięso pokroić w cieniutkie plasterki.
Rozgrzać olej, podsmażyć w nim silnie mięso i wyjąć. Włożyć do tłuszczu marchew, pora, cebulę, smażyć. Dolać osoloną wodę pozostałą z gotowania makaronu i sos sojowy. Dusić 5 min. bez przykrycia.
Dodać mięso, makaron nitki, kapustę chińską i natkę pietruszki. Doprawić do smaku sokiem z limety, pieprzem i solą.