sobota, 30 grudnia 2023

Małe i duże ssaki

[…] I kiedy, kiedy w końcu wyniknie coś z moich drogocennych notatek na każdy temat, które – zebrane – mogłyby w pięciu pierwszych tomach wyjść pod tytułem: „Motywy żydowskie w ogóle” (120 kilogramów)?

Patryk Pufelski pisał oczywiście o swoich notatkach ironicznie, niemniej dobrze się stało, że wygrał konkurs pamiętników osób LGBTQ+ i przynajmniej jego zapiski robione w telefonie komórkowym opublikowano drukiem. Czytam je po raz drugi i po raz drugi na przemian to wzruszam się, to parskam śmiechem. Nieważne, że wciąż nie wiem, jak wyglądają koby, mandryle, lutungi, gezery, o których wspomina autor, ważne, że jego opowiastki o pracy w zoo (i pozostałe) pozwalają zanurzyć się w innym świecie.

niedziela, 24 grudnia 2023

Słodko jest

Rodzice przyjechali na święta.

 Piotruś, a wyślij jeszcze Eli ten filmik z wydrami, co? Albo ten z reniferem! Albo czekaj, bo kto nam to przysłał? Żeby nie zdublować, no! Patryk, a masz gdzieś małą patelnię? A mątewkę? Aha, a taką inną potrzebuję, z kulką. A, nie masz? A my mamy w domu. Powiem ci, że teraz to mam takie lęki, jak jadę autem, że hej! I mleko mi podaj. I jeszcze ten słoik z grzybkami drugi. Piotruś, otwórz mi to!

— Dorotko, a gdzie jest sernik? W jakiej torbie? A, pomarańczowej. No szukam, szukam! Popatrz, rybkę ci znalazłem! Chyba jestem bohaterem i chyba dostanę dużo prezencików! Synek, kibelek się zatkał! I gdzieś tu był ten mój magazyn motoryzacyjny, no taka gazetka. Kurcze, nie wiecie gdzie? Patryk! Zośka może ciastko? Zosiura, masz tu, ciastko mi spadło!

Tylko alkohol. Wesołych Świąt! (Ale słodko jest, narzekam trochę bez sensu).

___________________________________________________________

Patryk Pufelski, Pawilon małych ssaków, Karakter, Kraków 2022, s. 74



poniedziałek, 18 grudnia 2023

Kolekcjoner śniegu

Każdej zimy robili z tatą nowego bałwana, następnie wsadzali kawałek do zamrażarki, żeby zachować go na zawsze, na przyszłość.

Kolekcjonowanie śniegu to osobliwe hobby. Przede wszystkim bardzo niepraktyczne, bo zamrażarek potrzeba wielu, na dodatek trwałość kolekcji jest uzależniona od zasilania prądem. Najbardziej nurtującą kwestią pozostaje celowość przechowywania śniegu, ale tego Dominik nie potrafiłby wyjaśnić, tak jak nie wytłumaczył mu tego w dzieciństwie ojciec, który rozpoczął rodzinną tradycję. Śniegowe hobby dobrze charakteryzuje chłopaka: niepraktyczny, bez pomysłu na życie, wiecznie z głową w chmurach.

środa, 13 grudnia 2023

Święta Łucja

[…] 13 grudnia – imieniny Łucji, dzień świętej Łucji. Święto światła. Co to za impreza, wie chyba każdy Polak, o Szwedach nie wspominając. I cóż, że ze Szwecji?

Tam właśnie jest to podobno gigantyczne – też w sensie duchowym – święto. Większe od wszystkiego, choć od Wielkiego Piątku, mam nadzieję, nie. W końcu na luterskich jesteśmy terytoriach i tak nisko, by Wielki Piątek czy Pamiątkę Reformacji przebijać, chyba szwedzkie lutry nie upadły? Chyba nie, ale głowy bym nie dał – w tym ewangelickim raju rozmaite i o rozmaitym wymiarze kraksy się zdarzają. Jakie ściśle? Mniejsza z tym. Wystarczający popłoch budzi sam fakt, że „święta Łucja” w wytrzebionej ze wszystkich świętych (z wyjątkiem rzecz jasna Ojca, Ducha i Syna) protestanckiej rzeczywistości kluczową rolę odgrywa.

środa, 6 grudnia 2023

Paprykarz panny Joli

Staruszek poszedł jednak w końcu po śmietanę. Na początku wzbraniał się: tak mu dobrze siedzieć przy kuchennym oknie, jest zmęczony, przez całe przedpołudnie sprzątał, przyniósł z wypożyczalni sprzętu odkurzacz i froterkę, a potem trzeba je było oddać, mieszkają na czwartym piętrze, winda zepsuta, a schody strome. Później zapytał, dlaczego Jola chce robić paprykarz z kurczęcia na niedzielę, są w domu jajka, tarta bułka, można by raz upiec kurczę, przez cały tydzień jadł ryż z mięsem po serbsku, nie znosi paprykarzu, już dwa razy miał po nim torsje. Jola dmuchała w białe pióra kogutka: niech papcio tylko spojrzy, jaki tłuściutki, ma taką śliczną, żółciutką skórkę i tak słodko mruga rudobrązowymi oczkami, nie wie biedactwo, że tylko ciach, i już będzie bulgotał w rondlu ze śmietaną i cebulą. Staruszek chciał jeszcze chwilę posiedzieć, ale Jola nagliła: sobota, o drugiej zamykają sklepy.

  — Och, kochany papciu — powiedziała — niech papcio to dla mnie zrobi! Ubóstwiam paprykarz z kurczęcia!

  — Przez cały tydzień jadłem ryż z mięsem po serbsku — bronił się staruszek. — W zeszłym tygodniu gulasz po szeklersku. Bolał mnie żołądek, a jak żołądek, to zwykle i serce.

  — Tylko jeszcze ten raz — prosiła — ostatni. Jutro niedziela i będzie mógł papcio wypocząć!

  — Doktor twierdzi — mruknął staruszek — że to także wina tego rondla.

  — Zmienimy rondel! Och, papciu, zaraz wpół do drugiej!

Gábor Thurzó, Panna Jola, przeł. Krystyna Pisarska, Warszawa 1973. s. 5

 

Paprykarz z kurczęcia (źródło zdjęcia: Wikipedia)


Paprykarz z kurczęcia, naturalnie z dodatkiem śmietany można przyrządzić tak:

Składniki:

  • 1 kurczak lub 4 piersi
  • 200 ml wywaru (może być z kostki)
  • 200 ml śmietany
  • 2 cebule
  • 4 ząbki czosnku
  • 3 różnokolorowe papryki
  • 3-4 pomidory lub 500 g pomidorów w zalewie
  • 1 łyżka słodkiej papryki
  • 1 łyżka majeranku
  • szczypta mielonego kminku
  • olej
  • sól
  • ew. ostra papryka

Sposób przygotowania:

Kurczaka dzielimy na części. Czosnek siekamy, ucieramy z solą, kminkiem, majerankiem i odrobiną oleju. Tak powstałą zaprawą nacieramy mięso i odstawiamy na minimum godzinę w chłodne miejsce. W tym czasie siekamy w kostkę cebulę, paprykę kroimy w paski, a pomidory sparzamy, obieramy ze skórki i kroimy na ćwiartki. W rondlu podgrzewamy olej i obsmażamy na nim kawałki kurczaka, kiedy się zrumieni dodajemy cebulę, paprykę i pomidory. Wszystko razem dusimy ok. 15 minut. Zmniejszamy ogień, dosypujemy słodką paprykę i dolewamy wywar i śmietanę. Mieszamy i dusimy ok. 15 minut. Doprawiamy do smaku. Dekorujemy łyżką gęstej śmietany lub jogurtu. Podawać z lanymi kluseczkami lub bagietką.


źródło przepisu: https://kuron.com.pl/artykuly/przepisy/drob/paprykarz-z-kurczaka/