Staruszek poszedł jednak w końcu po śmietanę. Na początku wzbraniał się: tak mu dobrze siedzieć przy kuchennym oknie, jest zmęczony, przez całe przedpołudnie sprzątał, przyniósł z wypożyczalni sprzętu odkurzacz i froterkę, a potem trzeba je było oddać, mieszkają na czwartym piętrze, winda zepsuta, a schody strome. Później zapytał, dlaczego Jola chce robić paprykarz z kurczęcia na niedzielę, są w domu jajka, tarta bułka, można by raz upiec kurczę, przez cały tydzień jadł ryż z mięsem po serbsku, nie znosi paprykarzu, już dwa razy miał po nim torsje. Jola dmuchała w białe pióra kogutka: niech papcio tylko spojrzy, jaki tłuściutki, ma taką śliczną, żółciutką skórkę i tak słodko mruga rudobrązowymi oczkami, nie wie biedactwo, że tylko ciach, i już będzie bulgotał w rondlu ze śmietaną i cebulą. Staruszek chciał jeszcze chwilę posiedzieć, ale Jola nagliła: sobota, o drugiej zamykają sklepy.
— Och, kochany papciu — powiedziała — niech
papcio to dla mnie zrobi! Ubóstwiam paprykarz z kurczęcia!
— Przez cały tydzień jadłem ryż z mięsem po
serbsku — bronił się staruszek. — W zeszłym tygodniu gulasz po szeklersku. Bolał
mnie żołądek, a jak żołądek, to zwykle i serce.
— Tylko jeszcze ten raz — prosiła — ostatni.
Jutro niedziela i będzie mógł papcio wypocząć!
— Doktor twierdzi — mruknął staruszek — że to
także wina tego rondla.
— Zmienimy rondel! Och, papciu, zaraz wpół do drugiej!
Gábor Thurzó, Panna
Jola, przeł. Krystyna Pisarska, Warszawa 1973. s. 5
Składniki:
- 1 kurczak lub 4 piersi
- 200 ml wywaru (może być z
kostki)
- 200 ml śmietany
- 2 cebule
- 4 ząbki czosnku
- 3 różnokolorowe papryki
- 3-4 pomidory lub 500 g
pomidorów w zalewie
- 1 łyżka słodkiej papryki
- 1 łyżka majeranku
- szczypta mielonego kminku
- olej
- sól
- ew. ostra papryka
Sposób
przygotowania:
Kurczaka dzielimy na części. Czosnek siekamy, ucieramy z solą, kminkiem, majerankiem i odrobiną oleju. Tak powstałą zaprawą nacieramy mięso i odstawiamy na minimum godzinę w chłodne miejsce. W tym czasie siekamy w kostkę cebulę, paprykę kroimy w paski, a pomidory sparzamy, obieramy ze skórki i kroimy na ćwiartki. W rondlu podgrzewamy olej i obsmażamy na nim kawałki kurczaka, kiedy się zrumieni dodajemy cebulę, paprykę i pomidory. Wszystko razem dusimy ok. 15 minut. Zmniejszamy ogień, dosypujemy słodką paprykę i dolewamy wywar i śmietanę. Mieszamy i dusimy ok. 15 minut. Doprawiamy do smaku. Dekorujemy łyżką gęstej śmietany lub jogurtu. Podawać z lanymi kluseczkami lub bagietką.
źródło przepisu: https://kuron.com.pl/artykuly/przepisy/drob/paprykarz-z-kurczaka/
Kurczak zawsze na propsie, ale paprykarz tylko szczeciński :P
OdpowiedzUsuńWiadomo, paprykarz w Polsce jest jeden.;) Niemniej ten węgierski przypomina mi nieco curry, więc prędzej czy później go wypróbuję.
UsuńZ paprykarzem mamy taką rodzinną opowiastkę, jak to Gosia robiła paprykarz. Składał się z fasolki szparagowej, kiełbasy, mięsa, pomidorów, cebuli, śmietany i przypraw, i jak nazwa wskazuje papryki. Kiedy go już zrobiłam i podałam gościom tenże paprykarz- padło pytanie. Wyśmienity, ale dlaczego nazywa się paprykarz. Okazało się, że zapomniałam dodać paprykę. Nazwałam go paprykarzem bez papryki. Ale kurczak jakoś rzeczywiście mi nie pasuje do paprykarza, choć w sumie czemu nie, może być niezły. Ciekawa jestem, czy ty te wszystkie dania wypróbowujesz?
OdpowiedzUsuńTwój paprykarz musiał być i tak dobry, mimo braku papryki - pomidory i cebula dużo dają. Anegdota kapitalna, lubię takie rodzinne przygody, które później zostawiają ślad w słowniku bliskich.;)
UsuńWypróbowuję rzadko, ale zdarza mi się - im mniej składników i pracy, tym większe prawdopodobieństwo, że coś zrobię. A takie potrawy jak powyższa lubię, więc może niebawem coś upichcę.;)