– Cały dzień mnie męczy piosenka taka, a słów nie pamiętam.
– Psalm może jakiś? – odparł drugi anioł. – Kolęda?
Przez chwilę milczeli; pierwszy anioł z rękami założonymi na plecach stał przy oknie i spoglądał znużony na ziemię, drugi odstawił na parapet talerzyk z cukrem i maczał w nim zieloną łodygę rabarbaru.
– Nie chrup – powiedział pierwszy – drażni mnie, jak chrupiesz.
– Psalm może jakiś? – odparł drugi anioł. – Kolęda?
Przez chwilę milczeli; pierwszy anioł z rękami założonymi na plecach stał przy oknie i spoglądał znużony na ziemię, drugi odstawił na parapet talerzyk z cukrem i maczał w nim zieloną łodygę rabarbaru.
– Nie chrup – powiedział pierwszy – drażni mnie, jak chrupiesz.
Opowiadania Weroniki Murek przypominają sny: są realistyczne, ale
w każdym pojawia wyłom, który burzy porządek i zakłóca logikę. Sytuacje trudno
umiejscowić w czasie i przestrzeni, postaci zaskakują zachowaniem, pojawiają
się dziwne, nieprzystające do reszty elementy. Młoda kobieta spóźnia się na
własną śmierć, harcerz podczas pogrzebu prześwietla kurze jaja, gość
restauracji odgrywa spektakl dla przechodniów z ulicy, ktoś inny przez radio
usiłuje skontaktować się z zaginionym kosmonautą Pączko. No i tytuły oderwane
od treści – „Alergia na pióra pudrowe”, „Siwy koń w plamy kare” czy „Organizacja
snu w przedszkolu”. Jest dziwnie, ale też interesująco i zabawnie.
Autorka bezustannie zwodzi i dezorientuje, nie pozwala poczuć się
komfortowo w swoim osobliwym świecie. Jej proza uwiera, co widać również w
warstwie językowej: postaci posługują się skrótami myślowymi, rozmawiają ze
sobą, ale jakby „obok”, skąpo zarysowane tło akcji jest mocno ograniczone.
Wielkiej głębi w „Uprawie roślin południowych metodą Miczurina” nie ma, co
bynajmniej nie przeszkadza w czerpaniu przyjemności z lektury. Podszyte
surrealizmem historie przyciągają i hipnotyzują, przyklejają się do czytelnika
jak piosenka do anioła w zacytowanym wyżej fragmencie. Książka Murek jest zjawiskowa,
chciałoby się poprzebywać w niej dłużej. Trzymam kciuki za równie udaną kontynuację debiutu, pisarka dobrze rokuje.
PS. Nie muszę chyba dodawać, że żaden tekst nie traktuje o uprawie jakichkolwiek roślin?;)
________________________________________________________
Weronika Murek Uprawa roślin południowych metodą Miczurina
Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2015