W Laekan Klara śpi na wąskiej sofie, która po rozłożeniu wchodzi do kuchni. Madame ma oddzielną sypialnię. Staruszka prawie nie odpoczywa – gotuje, smaży, postukuje noże, kłóci się z uczestnikami teleturniejów, wysyła Klarę po ryby do rybaków z placu św. Katarzyny, po mąkę, masło, śmietanę do walońskich mleczarzy. – Kup pomidory i lubczyk, ale u Flamandów, u nikogo innego. – Madame ma dużo zamówień, przygotowane potrawy układa na tacach, które dostawca ostrożnie przewozi na trwającą gdzieś uroczystość, kolację czy bankiet. – Ludzie chcą jeść proste, sycące, rosyjskie dania – wyjaśnia – to jest szuba, znasz ten salades, lubisz? Wiesz, jak jest szwedzki stół, gdzie każdy nakłada sobie ze wspólnego półmiska, ludzie rozkopują warstwy śledzia i buraków, bardzo brzydko to wygląda. Jedzenie musi być podane estetycznie – zżyma się. – Dlatego wypiekam kruche babeczki i w nich układam warstwy. A śledzia zastępuję ikrą, tak jest jeszcze ładniej – triumfuje podczas wygłaszania na dobranoc jednej e swych sławnych kulinarnych pogadanek.
Agnė Žagrakalytė, Klara. Bande desssinée przeł. Zuzanna Mrozik, Lublin 2022