Różaniec w powieści Natalii Rolleczek służy do modlenia się i do bicia. Siostry zakonne biją swoje podopieczne z sierocińca, gdy zawodzą inne metody wymuszania posłuszeństwa. Te mniej bolesne obejmują wielogodzinne „ofiarki” i medytacje, a przede wszystkim ciężką pracę fizyczną, często ponad siły dziewcząt. Jeśli dodać do tego brud i głód, mamy już pewne wyobrażenie o warunkach, w jakich żyją bohaterki powieści.
Autorka opisała w książce to, czego sama doświadczyła na początku lat 30. ubiegłego wieku u Felicjanek w Zakopanem. Do ochronki trafiła na dwa lata, poniekąd na przechowanie – rodzice byli zbyt biedni, by utrzymywać całą rodzinę. Ta odmiana nie była pozytywna i musiało upłynąć sporo czasu, zanim Natala opanowała sztukę radzenia sobie w opresyjnym środowisku. Stopniowo straciła złudzenia, może coś więcej:
Tak tu było cicho i biało! Jak gdyby wokół nie istniała nasza bieda, wszy, opuszczenie, jakby nie było głodnych dziewczyn, złodziejskich sztuczek i kar. I nic nie wskazywało, że kaplica ma służyć nam. […] I pomyślałam z żalem, że gdyby można było nie czuć się w tej kaplicy intruzem, może by wtedy nasze życie wyglądało inaczej. Może by i ono przejęło coś z tej łagodnej woni, ciszy i białości, która panowała wokół. [ s. 56]
Los dziewcząt był niewesoły, warto jednak zauważyć, że sytuacja sióstr nie była o wiele lepsza. Jako Felicjanki musiały utrzymywać się z jałmużny, co w praktyce oznaczało biedowanie. Funkcjonowały w mocno zhierarchizowanym świecie, służąc pokornie i nierzadko w upokorzeniu. Dla wielu z nich pójście do zakonu było mniejszym złem – poświęcenie się kościołowi chroniło przed nędzą, gwarantowało dach nad głową. Służba Bogu, którego w klasztorze najbardziej brakowało, została sprowadzona do długiej listy przykrych obowiązków.
Obraz sierocińca odmalowany w Drewnianym różańcu jest dość ponury, niemniej zdarzają się w nim jaśniejsze momenty, jak na przykład epizod opisujący plagę powołań. Wydanie Ha!artu jest szczególnie godne uwagi ze względu na zamieszczony wywiad z autorką – Rolleczek opowiada m.in. o przedwojennym Zakopanem, latach okupacji i „karierze” samej książki. Mimo tematyki z przyjemnością przypomniałam sobie tę lekturę z dawnych lat.
____________________________________________________________
Natalia Rolleczek, Drewniany różaniec, Korporacja Ha!art, Kraków 2009