sobota, 5 listopada 2022

Morderstwo odbyło się

O kryminale Morderstwo odbędzie się... przeczytałam, że wyróżnia się na tle innych z cyklu z panną Marple, ponieważ autorka zastosowała niecodzienny chwyt fabularny. Otóż zbrodnia zostaje zostaje zapowiedziana w gazecie lokalnej w formie ogłoszenia, podano dokładny adres i datę. A ponieważ rzecz dzieje się w małej mieścinie, gdzie wszyscy się znają i odwiedzają, część sąsiadów, licząc na dobrą grę towarzyską, stawia się o wyznaczonej porze u panny Blacklock. Niby tylko przechodzili obok, niby tylko chcieli zapytać, jak niosą się kaczki, albo czy gospodyni nie potrzeba kociątka, ale wiadomo, że przychodzą z ciekawości. 

Do morderstwa oczywiście dochodzi, śledztwo toczy się jak to zazwyczaj bywa u Agathy Christie. Oprócz czysto angielskich smaczków interesująco prezentuje się tu powojenna rzeczywistość: jest jesień 1945 roku, wiele produktów podlega reglamentacji, na prowincji rozwija się czarny handel. Coraz więcej kobiet, niegdyś zamożnych, podejmuje pracę - niektóre zmusza do tego wdowieństwo i bieda, inne - chęć uniezależnienia się od rodziny. Poza tym wszyscy zaciskają pasa, nic dziwnego, że jednym z domniemanych motywów morderstwa stają się pieniądze.

W galerii postaci zwraca uwagę Mitzi, uciekinierka z Europy Środkowej, pracująca jako pomoc domowa. Uchodzi za kłamczuchę, ma bowiem czelność twierdzić, że jej rodzinę wymordowali hitlerowcy, którzy zresztą nadal nieboraczkę ścigają. Nikt nie rozumie jej strachu na widok umundurowanych policjantów, natomiast wszyscy uważają ją za osobę niezrównoważoną psychicznie. To oraz kilkukrotnie wyrażana głęboka niechęć wobec obcokrajowców, a właściwie Europejczyków, zastanawia. Czy Christie udziela w ten sposób reprymendy rodakom?

________________________________________________________________________________________________________
Agatha Christie, Morderstwo odbędzie się...; przeł. Wanda Stawinowska-Dehnel 
Wyd. Hachette Warszawa, 2001

13 komentarzy:

  1. Wątek wojennego wdowieństwa oraz związanych z nim problemów finansowych był ładnie przedstawiony w którejś powieści Sarah Waters. Z tym, że tam chodziło o czasy po I WŚ.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po drugiej wojnie, w Ktoś we mnie.

      Usuń
    2. Ta książka to mój wyrzut sumienia, od dawna planuję ją przeczytać.;) Ale przyjdzie i na nią pora.

      Usuń
    3. Nie, nie. Panie musiały wynajmować, żeby starczyło na życie. "Za ścianą"??

      Usuń
    4. A czekaj, jedyna Waters, która mi została. Ale w Kimsiu też są powojenne trudności.

      Usuń
    5. "Za ścianą" to jak na razie jedyna książka Sarah Waters, którą czytałem i mogę potwierdzić, że akcja rozgrywa się w Londynie na początku lat 20-tych XX wieku. No i ważnym aspektem fabularnego tła są echa Wielkiej Wojny oraz motyw najmu.

      Usuń
    6. Bazyl: Jak wynajmowały i jedna z bohaterek wiecznie sprzątała to "Za Ścianą"😉

      Usuń
  2. Zaczynam powoli wracać o kryminałów, nie tyle z powodu kryminalnych zagadek to z powodu całej otoczki. Obecnie zabrałam się za donnę Leon, z powodu Wenecji, która jest drugoplanowym bohaterem tychże opowieści. A o tego szybko się wciąga. Ale Agata to klasyka. Morderstwo obędzie się ... czytałam dość dawno temu, ale pamiętam dobrze ekranizację. Chyba sobie jeszcze raz obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest i ekranizacja, mówisz. Chyba się rozejrzę.
      Donnę Leon poznałam w poprzednie wakacje i wsiąkłam, chyba dziesięć tomów już przeczytałam.;) Brunetti jest taki porządny, zero używek, za to lubi dobrze zjeść.;) A Wenecja to już inna bajka, można się dowiedzieć czegoś i o budynkach, i o dzielnicach. Sama byłam zaskoczona, że tak łatwo dałam się wciągnąć.

      Usuń
    2. Tak z moją ulubioną odtwórczynią panny Marple Geradline McEvan.

      Usuń
    3. Znam ekranizacje tylko z nią, nie mam porównania.;)

      Usuń
  3. Słyszałam o tej książce, ale jakoś nigdy nie było mi dane jej przeczytać ;<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wobec tego zachęcam.;) Szybko się czyta, dobra rzecz na jesienny weekend.

      Usuń