Ta książka była dla mnie totalną niespodzianką. Niespecjalnie dużo uwagi poświęcam kremom, balsamom itp., toteż śmiało mogę napisać, że Elise Hu odkryła przede mną nieznane dotąd rejony. Dowiedziałam się bardzo dużo o samej Korei Południowej, tamtejszym kanonie piękna oraz obsesyjnym dążeniu do nieskazitelnego wyglądu. Wyjaśniło się też, co sprawiło, że koreańskie kosmetyki zyskały popularność w Stanach Zjednoczonych i w Europie, w tym w Polsce.
Najbardziej zaskakujące były dla mnie rozdziały o zakresie usług dostępnych w Korei. Dość powiedzieć, że powszechne są operacje plastyczne twarzy dla maturzystów traktowane jako inwestycja w karierę, a niektóre salony oferują masaże twarzy także przedszkolakom. Być może nie ma się czemu dziwić – dyktat presja społeczna jest w Korei bardzo silna, próby przeciwstawienia się wymogom bycia piękną spotykają się wciąż z negatywnymi reakcjami. W tym szaleństwie interesujące jest również ślepe naśladownictwo zmierzające ku jednolitości.
Publikacja jest niezwykle rzeczowa, dobrą przeciwwagą dla danych statystycznych i historycznych stanowią przebitki z życia autorki. Całość psuje niestaranne tłumaczenie – dużo tu niezręcznych zdań, jakby korekty dokonywano tylko w połowie zdania (moje „ulubione”: Rezygnacja z dopasowywania się i opieranie się ideałowi daje prawo do rezygnacji). Zachęcam do lektury, zwłaszcza że ekspansja Korei Południowej trwa w najlepsze.
Panowie w Korei też czują presję na upiększanie, czy to domena kobiet?
OdpowiedzUsuńOczywiście.;) Lista usług dla panów jest rozbudowana. Nie tylko prominenci się upiększają.;)
UsuńMam nadzieję, ze wychodzą na tym lepiej niż goście z instagrama na tureckich przeszczepach włosów :)
UsuńO, nie znam tematu, muszę obadać.:) Myślę, że lepiej, branża kwitnie i końca nie widać.
UsuńNie wiem, czy warto obadywać. Turcja stała się zagłębiem przeszczepów włosów oraz inwazyjnego naprawiania zębów. Niekiedy z marnym skutkiem dla pacjentów.
UsuńAch tak. Wiem o jednym aktorze, jak dotąd wygląda świetnie, nic mu nie wypada.;)
UsuńTo miał szczęście.
UsuńWrzuciłam temat do wyszukiwarki i widzę, że branża przeszczepów włosów rozwija się jak na drożdżach.;(
UsuńUhm. A wydawałoby się, że jednak mężczyznom mniej zależy na wyglądzie :P
UsuńWydaje mi się, że zaawansowana łysina w młodym wieku bywa powodem dużych kompleksów.
UsuńNo może i racja.
UsuńKosmetyków to raczej nie, ale kina mam zamiar spróbować :) Jakieś tropy?
OdpowiedzUsuńNieustająco polecam Parasite. Ostatnio oglądałam ponownie i nic nie stracił na wartości.
Usuń"Parasite" dość wysoko w rankingach południowokoreańskiej kinematografii. Przyjdzie też powtórzyć trylogię "Oldboya" :)
UsuńOldboy też niezły, przypomniałeś mi. Podejrzana też interesująca.
Usuń"Parasite" to prawdzwie arcydzieło. Plątanina gatunków z niesamowitą fabułą. Także polecam!
UsuńJa o tej obsesji na punkcie wyglądu dowiedziałem się dzięki wspaniałej noweli Elisy Shua Dusapin pt. "Zima w Sokcho". Książeczkę szczerze polecam - wydaje mi się, że mogłaby przypaść Ci do gustu.
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w planach, dziękuję za przypomnienie. Ciekawi mnie również Gdybym miała twoja twarz - chyba bardzo na temat.
Usuń