wtorek, 8 kwietnia 2025

Tyłem do kierunku jazdy

Sylwię Chutnik zawsze ceniłam za empatię, dyskretny patriotyzm i społecznikostwo. Te cechy dawały o sobie znać również w jej twórczości i podobnie rzecz się ma w Tyłem do kierunku jazdy. Nie jest to oczywiście publicystyka, raczej słodko-gorzka powieść „zaangażowana” ze szczęśliwym zakończeniem, która pod płaszczykiem dowcipnych, potoczystych monologów skrywa poważne i bardzo aktualne treści.

Przede wszystkim autorka odczarowuje dla nas starość – jej Staszka, choć umierająca, to zażywna staruszka 80+, kobitka z ikrą i gestem, głową do interesów oraz szerokim uśmiechem na uszminkowanych ustach. Jej przeciwieństwem jest ukochana wnuczka Magda, w tranzycji płciowej i – chciałoby się powiedzieć – życiowej, bez pomysłu na siebie i perspektyw na przyszłość. Dziewczyna w sumie bezbarwna, jakby babka wyczerpała już limit kolorów na całą rodzinę. Obie odstają od rówieśnic, obie duszą się we własnej skórze i być może dlatego mimo znacznej różnicy wieku dobrze się rozumieją i wspierają.

To wszystko mogłoby tworzyć wspaniałą książkę, gdyby nie nadmiar pomniejszych bohaterów wraz z życiorysami, zbędne opisy oczywistości, powtórzenia oraz niespójność (np. babcia czerpie garściami z życia, bo taką ma naturę, czy też robi to w imię utraconej w dzieciństwie siostry bliźniaczki?). Dopuszczam możliwość, że pisarska brawura Chutnik jest celowa – lekturze towarzyszy  bowiem wrażenie jazdy bez trzymanki. Tyłem do kierunku tejże jazdy czy nie, najlepiej ocenić samemu.

__________________________________________________________
Sylwia Chutnik Tyłem do kierunku jazdy, Wyd. Znak, Kraków 2022

 

4 komentarze:

  1. Miałam to już dawno pożyczyć z mojej biblioteki, dzięki za przypomnienie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pożycz, z chęcią zapoznam się z inną opinią. Trochę dziwi mnie, że tak mało się mówiło i pisało o tej powieści.

      Usuń
  2. No nie, jak staruszka jest bohaterką to idę w to, jak w dym, zaraz poszukam w bibliotece. Im człowiek starszy tym ciekawsze wydają się postawy rówieśników (choć osiemdziesięciolatka to raczej matka niż siostra czy koleżanka dla mnie).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie zachęcam do lektury, bo Staszka jest postacią niezwykle barwną. Nieco brakuje tu konsekwencji ze strony autorki, ale na pewne obsuwy można przymknąć oko.

      Usuń