Trudno pisać o książce, o której napisano już chyba wszystko. Będzie zatem wyjątkowo krótko. „Wiadomość” nie jest według mnie książką wybitną, niemniej zasługuje na uwagę z kilku powodów. Po pierwsze, jest autorskim wyborem opowiadań samej Tove Jansson, co dla fanów jej twórczości może mieć duże znaczenie. Po drugie, książka znakomicie pokazuje dojrzewanie autorki: od najmłodszych lat spędzonych w licznej i barwnej rodzinie po starość upływającą pod znakiem nieco uciążliwej sławy. Po trzecie, opowiadania są często ciekawe pod względem formalnym i tematycznym, wielu czytelnikom z pewnością będzie też odpowiadać powściągliwość i lakoniczność Jansson.
Mnie najbardziej spodobała się zamykająca tom tytułowa „Wiadomość”, która w rzeczywistości jest kompilacją wycinków z listów nadesłanych do pisarki oraz fragmentów wiadomości nagranych na jej automatycznej sekretarce. Opowiadanie doskonale pokazuje, jak popularna była Jansson oraz jak duży dystans miała do własnej osoby. I tym gestem mnie ujęła: autoironia hołubionej przez wszystkich mamy Muminków sprawiła, że spojrzałam zupełnie innym okiem na jej postać i zaprezentowane w zbiorze teksty. Do których przeczytania namawiam, zwłaszcza jeśli ktoś lubi skandynawski chłodek.
_______________________________________________________________
Tove Jansson Wiadomość, przeł.Teresa Chłapowska, Justyna Czechowska
Wyd. Marginesy, Warszawa 2015Fragment tytułowej „Wiadomości”:
Muszę zdążyć do Maritimu, dodzwoniłam się do Gustafssona, furgonetka przyjedzie o 8, zamieniłam adres na letni, cześć całus Tooti
Wyjedz resztki z lodówki
Hei nazywam się Olavi. Dobrze piszesz, ale ostatnio nie zrobiłaś szczęśliwego zakończenia. Dlaczego tak robisz?
Oczekujemy jak najszybciej pani odpowiedzi dotyczącej motywu Muminków na papierze toaletowym w pastelach
Nie mów za dużo, jeśli zadzwonią, jeszcze nie obiecuj. Cześć Tooti
Hej! Jesteśmy trzema dziewczynami, którym bardzo spieszy się z esejem o pani, więc może mogłaby pani nam pomóc, opowiadając krótko o tym, jak zaczęła pani pisać i dlaczego i co jest według pani sensem życia i jakieś przesłanie dla młodzieży, chyba pani wie. Z góry dziękujemy
Szanowna pani Jansson, musi pani zrozumieć, że moim jedynym środkiem utrzymania są rękawice z Muminkami do gorących naczyń, które sama rysuję w kuchni bez nikogo zatrudnionego, na razie. Co by pani powiedziała o 6% na początek
Cześć, zamierzam zostać pisarzem, czy mogłaby pani mi pomóc kilkoma informacjami? Czy można wysłać maszynopis do kilku wydawców jednocześnie i czy lepiej z ilustracjami, czy bez? I w sprawie kontraktu
Pewnej jasnej nocy w blasku księżyca wstałam i wie pani, co zrobiłam... Wyszłam do parku i tańczyłam w koszuli nocnej! Może nikt mnie nie widział, ale może jednak ktoś... Rozumie mnie pani? Proszę napisać
Raczej jest pani ponad grzesznymi ludźmi, ale proszę nie wierzyć, że jest pani bezpieczna, jest pani obserwowana w każdym momencie, bo jesteśmy wszędzie i czekamy
***
Ciągle sobie obiecuje że przejrzę spis treści żeby sprawdzić czy jest tam coś co mi umknęło w wydaniach angielskich. Pamiętam ze tam tez były opowiadania bardzo różnej jakości, ale sentyment do Tove i tak zwyciężył.
OdpowiedzUsuń"Wiadomość" jest wyborem, więc pewnie większość z tych opowiadań już znasz.;)
UsuńNiemniej na pewno warto mieć tak "ładnie" wydaną książkę na własność - aż przyjemnie wziąć ją do ręki. Tłumaczenie też niezłe.
Mam "Podróż z małym bagażem" i zastanawiam się, czy inwestować w "Wiadomość", czy przeczekać :)
OdpowiedzUsuńZ "Podróży" przedrukowano na pewno cztery opowiadania, a więc pozostaje jeszcze 27 innych do poznania.;)
UsuńTo pewnie się skusze, chociaż nie jestem do końca przekonany do Jansson w wersji dla dorosłych.
Usuń1/3 tego zbioru można śmiało dać nastolatkom do czytania.;) A na poważnie: ja też nie jestem przekonana do TJ w wersji dla dorosłych, traktuję ten zbiór bardziej jako ciekawostkę literacką. Przy czym muszę zaznaczyć, że nie byłam też fanką Muminków - serial dla dzieci skutecznie zniechęcił mnie do poznawania pierwowzoru literackiego.
UsuńMnie się Muminki wydają wystarczająco dla dorosłych, szczególnie te depresyjne tomy, które mi się nie podobały w dzieciństwie. Serial to chała, w obu wersjach.
UsuńTe depresyjne tony w serialu działają na mnie do dziś. Niedawno chciałam się przekonać do Muminków i coś zaczęłam nawet oglądać, ale nie dałam rady.
UsuńTylko książki. Seriali nawet moje dzieci nie lubią :D
UsuńOtóż to. Rozmawiałam już z kilkorgiem dzieci w różnym wieku na ten temat i żadne nie wypowiadało się pozytywnie o serialu.
Usuńzacofany.w.lekturze: możesz zainwestować bezboleśnie jak skorzystasz z empikowego 3 za 2 . Do 23.59 możne zdążysz ;)
OdpowiedzUsuńZ empiku nie korzystam dla zasady :) Poczekam aż będzie w nadmorskich tanich książkach :)
UsuńHa, jak dobrze nie mieć zasad ;)
OdpowiedzUsuńJa tam jestem rozbestwiony i nie lubię cen okładkowych płacić.
Usuńa kto lubi?
OdpowiedzUsuńKlienci empiku?
Usuńpudło ;)
OdpowiedzUsuńKupowanie w stacjonarnym empiku jest dla mnie oznaką a) masochizmu, b) braku zmysłu oszczędności :P
UsuńPrzyznam, że zawsze patrzę z pewnym podziwem na kupujących książki w stacjonarnym empiku.;( Myślę wtedy, że a) stać ich na przepłacanie b) kupują książki b. rzadko i nie znają tańszych źródeł.;)
UsuńA dla mnie kupowanie w empiku jest oznaką tego, że a) ktoś lubi zaoszczędzić czas mając wszystko od ręki, nie musząc czekać na zamówienie z Internetu b) ktoś potrafi wyhaczyć dobre promocje. :)
UsuńW empiku od ręki? Nie miałem takiego przypadku :D
Usuń@ Ewa
UsuńWszystkiego od ręki tam na pewno nie ma, wiele książek i płyt trzeba zamawiać przez internet. Przynajmniej tak u mnie bywało. Promocje mają rzadko, akcja "3 książki za 2" rzadko kiedy jest opłacalna.
Pewnie dużo zależy też od tego o jak dużym empiku mówimy, akurat w moim na wybór nie mogę narzekać, a właśnie jest jeszcze ten plus, że można zamówić sObie książkę czy płytę z ich strony gdyby nie było czegoś na miejscu. 3 za 2 to akurat dość często jest w empikach :)
UsuńW tym sęk, że najczęściej trzeba coś zamawiać, bo na półkach króluje to, co popularne czyli nie zawsze dobre.;(
UsuńTu już akurat kwestia gustu :) Ciężko żeby w jednej księgarni były wszystkie książki dostepne, coś tam zawsze da się znaleźć. :) Taka prawda, że najbardziej dostępne jest to na co jest największy popyt.. o tyle dobrze że chociaż jest darmowa dostawa do salonu.
UsuńO tak, darmową dostawę też sobie cenię.
UsuńHa, oddałam swój egzemplarz przyjaciółce. Zanim go przeczytałam. Żałuję jak jasna cholera. Teraz musze go od niej pożyczyć.
OdpowiedzUsuńCała nadzieja w koleżance.;)
UsuńO, to brzmi bardzo ciekawie, opowiadanie złożone z fragmentów listów i wiadomości. U Hrabala też się takie pojawiło, po polsku nosiło to tytuł „Pieśń dziadowska, którą napisali czytelnicy” i jest jednym z moich ulubionych jego utworów :).
OdpowiedzUsuńA Muminki w wersji serialowej ja tam lubiłam. Ulubiona dobranocka zaraz po Smerfach ;).
Zaintrygowałaś mnie książką Hrabala, na szczęście jest w mojej bibliotece. Czechów nie czytałam tak dawno, że "Pieśni..." mogą być teraz dobrym pomysłem.
UsuńA jednak ktoś lubił ten serial.;) Dobrze, że chociaż jedna osoba.;)
Dość niesamowite, wynikałoby z Twojego cytatu, o czym potrafią pisać ludzie do znanych osób
OdpowiedzUsuńOtóż to. Bo obawiam się, że Jansson nie zmyśliła tych tekstów.;(
Usuń