We Wróżbie główna bohaterka próbowała wyrwać się z dziecięcego uzależnienia od rodziców, wyjść z trójkąta, w którym miłość do ojca oznaczała zdradę matki. W rezultacie wpadła w nowe uzależnienie – od mężczyzny, a może nawet od mężczyzn w ogóle, bo łaknęła tych kontaktów, nawet gdy kolejny związek okazywał się pomyłką.
Agneta nie miała szczęścia do partnerów: podobnie jak w stosunku do ojca długo była przymilna i ustępliwa, żeby zostać docenioną. A przecież nie była głupią gąską, przeciwnie, zdobywała wiedzę, pracowała zawodowo i próbowała pisać. Po serii porażek na froncie damsko-męskim obrała inną taktykę: zaczęła używać płci, żeby zachować siebie. Lata później powie, że się nie ceniła, ale to chyba zbyt surowa ocena. W rzeczywistości problem leżał gdzie indziej: była pierwszym pokoleniem wyemancypowanych kobiet, których oczekiwania dla wielu mężczyzn, nawet tych światłych, były nie do zaakceptowania. Tymczasem Agneta chciała decydować sama za siebie i nie zgadzała się na odgrywanie podrzędnej roli, stanowiła duże wyzwanie, może nawet – w odczuciu niektórych kolegów – zagrożenie dla ich męskości.
Pleijel bardzo subtelnie pokazuje trudny okres „wykluwania się” kobiety i pisarki, przy czym o bohaterce pisze w trzeciej osobie (Zapach kobiety jest powieścią autobiograficzną). Dopiero gdy odzywa się jako Agneta, nazywa rzeczy po imieniu. Ten dystans i brak pobłażania dla dawnej siebie daje bardzo dobry efekt – przemiana staje się bardziej wiarygodna. Poproszę więcej takich opowieści.
_______________________________________________________________________________
Agneta Pleijel, Zapach mężczyzny, przeł. Justyna Czechowska, Karakter, Kraków 2017
Kolejna interesują książka Agnety Pleijel, o której piszesz - widzę, że warto zapoznać się z dorobkiem tej pisarki. "Zapach mężczyzny" tym bardziej interesuje, że powieść zdaje się pokazywać jak trudno jest być sobą, kiedy wybrana droga życiowa okazuje się stać w opozycji do tego, co powszechnie przyjęte za dobre, właściwe, etc.
OdpowiedzUsuńTrudno być sobą, jak piszesz. Niestety ojciec w dużej mierze niekorzystnie wpłynął na osobowość Agnety. Niby nic strasznego nie zrobił, ale zakodował w niej taki a nie inny wzorzec mężczyzny - to b. ciekawe zagadnienie. Sama powieść b. dobra, zachęcam do lektury.
UsuńHmmm... A czy dużo się traci, nie znając poprzedniej książki?
OdpowiedzUsuńPierwszą część na pewno warto przeczytać, bo jest sama w sobie dobra, ale spokojnie można zacząć od "Zapachu...".;)
Usuń