czwartek, 21 października 2010

The Sandcastle - Iris Murdoch


Trudno jest rozpocząć nowe życie u boku sporo młodszej kobiety poświęcając w imię miłości żonę i dorastające dzieci. Jest to tym bardziej trudne, jeśli przez ponad 20 lat żyło się pod pantoflem tejże żony, a tak było właśnie w przypadku Billa Mora, głównego bohatera powieści Murdoch z 1957 r.


Sama historia może nie jest zbyt oryginalna, podobnych było już w literaturze wiele, jednak uwagę zwraca wykonanie. Przede wszystkim mamy tu świetnie zarysowane postaci: słabego i naiwnego Mora, dość pospolitą i - jak dzisiaj byśmy określili - toksyczną Nan oraz odstającą od małomiasteczkowej rzeczywistości Rain. Podobnie jak pozostali bohaterowie powieści są nieszczególnie sympatyczni, ale nie pozostawiają czytelnika obojętnym.

W książce uderza również konsekwencja i starannie zaplanowana akcja: jeśli pojawia się strzelba, to z pewnością prędzej czy później wystrzeli. U Murdoch taką rolę pełnią drobne gesty i zdarzenia, które z czasem nabierają głębszego wymiaru. Autorka najwyraźniej waży każde słowo, co widać także na przykładzie umiejętnie dawkowanego sarkazmu.

Naturalnie najważniejsza jest warstwa psychologiczna powieści. Fantastycznie pokazane są reperkusje romansu, który nie dotyczy tylko głównych osób dramatu, ale także ich bliskich i przyjaciół. Pojawia się kwestia odpowiedzialności i lojalności, szczęścia i winy. Najciekawsza wydała mi się postać żony, która postanowiła zawalczyć o męża - w jej przypadku rozwój akcji był dość zaskakujący.

Podsumowując - lektura może niezbyt porywająca, ale dobrze napisana, a co najważniejsze - wciąż aktualna.

Iris Murdoch, 'The Sandcastle', Penguin Books

2 komentarze:

  1. kiedys b lubilam murdoch. potem mi ja troche obrzydzil canetti. no i film z dame judy dench byl b ciekawy - i lekko przerazajacy. ogólem ciekawa postac

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie się podoba jej ponadczasowość. Do tego niezła z niej psycholożka;)

    OdpowiedzUsuń