W Wilię, jak zawsze, od czwartej wszyscy na nogach. Jak zawsze, a nawet jeszcze bardziej, bo przecież w taką zimę najpewniejsze rzeczy niepewne. Domowy chleb od Wantułów mają przywieźć – przywiozą, nie przywiozą? Może Jano, przyszły szofer, a w dodatku muzyk, będzie musiał konie zaprzęgać i jechać? Kto wie, może drogę trzeba będzie przekopywać? Jak nie da rady – chleb z piekarni? A piekarnia czynna? Piekarze piekli w nocy? Światło było? Prąd był? W każdej chwili może nie być! I strucle muszą być dzisiejsze! Ciepłe i kruche! I opłatków jeszcze nie ma! Skoczysz, Kornelu? Pamiętasz drogę? Złóż życzenia Pastorowi i Pastorowej. Wstąp do kościelnych i nie zapomnij o wikarym, o ile łachudra jeszcze nie śpi. I drzewko trzeba stawiać! I ryb trzeba się chwytać, panie Naczelniku! Przez noc chyba całkiem w cebrach pozamarzały! Lód kuć! Lód kuć, póki cienki! I śnieg odgarniać! Jaką taką ścieżkę do bramy uczynić! I z pieców popiół już można wybierać, węgla tej zimy i tak braknie!
[…]
Ale lądowaliśmy idealnie – cieśle ustawiali deski na stojakach, gospodynie prowizoryczne choć niezmiernie masywne stoły obrusami, a raz po raz i prześcieradłami nakrywały; ze wszystkich dolin nadciągali ludzie, każdy niósł, co mu pasowało: miód, czosnek, rybę na płaskim talerzu, bigos w garncu, chleb, sól, masło, ile się da opłatków, nikt nawet nie spojrzał na nasze szaleństwa pod ciemnymi chmurami, ściany namiotu były jak mur za Habsburgów postawiony.
Potem się okazało, że miejsca więcej niż stołowników, i Jula, i jej katolik, choć daleko, i tak za blisko siedzą. Życzenia jednak jak gdyby nigdy nic, opłatki maczane w miodzie jak gdyby nigdy nic, chleb z masłem i solą jak gdyby nigdy nic. Pan Trąba, pan Tlołka, organista Somnambulmeister, chórzyści, prezbiterzy, wszystkie wyznania, co o świcie były pod farą, wszyscy, nawet pijacy w kącie jak gdyby nigdy nic, a raczej jak Pan Bóg przykazał wiliują.
Jerzy Pilch, Wiele demonów, Warszawa 2013
Spłata dziesięciny - Pieter Brueghel
Spokojnych i pogodnych świat Aniu życzę. Szalenie lubię te zimowe scenki rodzajowe
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na święta i w Nowym Roku, oby w końcu udało nam się spotkać :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego życzę. Miłego Świętowania i takiego samego czytania :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście ten wigilijny rwetes i chaos stopniowo przycicha. A przeręble w tym roku szczęśliwie nie zamarzły!:)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego na Święta!
Wszystkim życzę tego samego - oby Święta były tak magiczne, jak wszyscy o tym marzą.
OdpowiedzUsuńWiedziałam,że zacytujesz Pilcha!
OdpowiedzUsuńSpokoju i udanego wypoczynku! Oby w Święta nie zabrakło Ci również czasu na lekturę dobrej książki :)
OdpowiedzUsuńŚwiętego spokoju i od groma czasu na lekturę :)
OdpowiedzUsuńWszystkim zbiorczo BARDZO DZIĘKUJĘ za życzenia.
OdpowiedzUsuń