wtorek, 15 stycznia 2019

150

Równo 150 lat temu 15 stycznia 1869 r. urodził się Stanisław Wyspiański - dramaturg, malarz, poeta, wizjoner. Dla mnie jeden z najwybitniejszych artystów polskich, jeśli nie najwybitniejszy, a Wesele (niestety - od lat aktualne) to zdecydowanie najlepszy polski dramat.


Pocztówka z reprodukcją fotografii przedstawiająca scenę z Wesela S. Wyspiańskiego 
wraz z fragmentem utworu (źródło)

 

13 komentarzy:

  1. W ubiegłym roku gościłem w Muzeum Narodowym w Krakowie, zwiedzając wystawę poświęconą twórczości Wyspiańskiego. Tak mi przypadła do gustu, że w tym roku prawdopodobnie wybiorę się na nią jeszcze raz. Jeśli nie byłaś to szczerze polecam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nazywa się to dokładnie Wyspiański. Nieznany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W piatek widziałam: to są dwie sale wydzielone w ramach głównej wystawy. Dodano kilka mniej znanych obrazów (głównie portretów) oraz dwa niedawno zakupione przez MKiDN. Jedna sala poświęcona jest na książki projektowane przez SW oraz te z jego księgozbioru. Uważam, że zmuszanie ludzi do płacenia za obie wystawy przy chęci zobaczenia tylko jednej jest nie w porządku, bo trzeba płacić 30 zł.

      Usuń
  3. Byłam na tej wystawie dwukrotnie, w październiku wracając z wakacyjnych wojaży zahaczyłam o Kraków, oraz w grudniu gdzie zawitałam na święta. Może - jak się uda- napiszę parę słów, bo zrobiła na mnie duże wrażenie, choć wiele z dzieł Wyspiańskiego oglądałam wcześniej, czy to w Kamienicy Szołayskich, czy w MNW. czy w Poznaniu. A Wesele jak najbardziej aktualne- niestety. Dziś pewien pan wychodzi z przejmującego kazania skierowanego do wszystkich i mówi, ale to nie do mnie, to było do nich. ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystawa faktycznie robi wrażenie, ale w mojej opinii skierowana jest głównie dla tych, którzy znajomość z twórczością Wyspiańskiego dopiero zaczynają. Tak jak zauważyłas, wiele z pokazanych dzieł można było zobaczyć w kilku innych miejscach. Dla mnie odkryciem była skromna rzecz z M. w Płocku - łabędzie.;)
      Czekam na Twoją relację, ciekawe, co Tobie wpadło w oko.
      Tak, aktualność Wesela jest przygnębiająca. Przeczytałam je ponownie w tym tygodniu i niewesoło mi było.

      Usuń
  4. Duże wrażenie, bo lubię Wyspiańskiego, więc nawet jeśli oglądam jakieś dzieło po raz n-ty to się cieszę, ale masz rację, większość z wystawianych tam dzieł miałam okazję już oglądać w innych miejscach, może poza meblami i rysunkami oraz niektórymi projektami witrażowymi. Fantastycznie jest móc zobaczyć coś po raz pierwszy, coś wcześniej nieznanego, co albo zadziwi, albo zachwyci, a zawsze zatrzyma na chwilę. Często robię wówczas zdjęcie i dzieła i tabliczki informacyjnej, aby po powrocie uzyskać dodatkowe informacje, o czym potem nie zawsze pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pewnie, że fajnie jest odkryć coś nowego, zwłaszcza jak się lubi danego twórcę.
    Przyznam, że warto było zobaczyć tę wystawę po raz drugi i to świeżo po lekturze biografii, bo inaczej spojrzałam np. na projekty dla kościoła św. Krzyża.
    Też robię takie zdjęcia, jeśli coś mnie szczególnie zainteresuje - chyba z każdej wystawy można wynieść jakiś trop.;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Byłam na tej wystawie w październiku i najbardziej zachwyciły mnie przepróchy. Jakie to jest zresztą ładne słowo. :)
    Przed kilkoma dniami skończyłam "Wyzwolenie" Wyspiańskiego i też nie mogę wyjść ze zdumienia, że aż tyle poruszonych tam tematów jest wciąż aktualnych. Chociaż może to jest smutne, że tak niewiele zmieniła się Polska i Polacy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też zwróciłam uwagę na to słowo.;)
      "Wyzwolenie" przeglądałam niedawno i co otworzyłam stronę, to trafiałam na b. aktualny fragment. Nasza mentalność raczej się już nie zmieni i to rzeczywiście jest smutne.

      Usuń
    2. Wybieram się na "Wyzwolenie" w reżyserii Anny Augustynowicz do Teatru Polskiego w Warszawie i jestem bardzo ciekawa jaką formę to przyjmie na scenie w Polsce A.D. 2018.

      Usuń
    3. Też mnie interesuje ta inscenizacja, wybiorę się pewnie na wiosnę. Po tej reżyserce można spodziewać się raczej dobrych rzeczy, dawno temu widziałam m.in. jej "Wesele" - dobrze zrobione.

      Usuń