Córka Eleny Ferrante jest powieścią krótką i zwięzłą, za to intensywną. I choć autorka porusza temat rozebrany już na czynniki pierwsze, czyli macierzyństwo, potrafi zaskoczyć. Na ten efekt złożyły się dwie rzeczy: sposób prowadzenia narracji oraz bohaterka, a w szczególności kontrowersyjne decyzje, jakie czasem podejmuje.
Czterdziestoośmioletnią Ledę poznajemy na wakacjach w małej nadmorskiej miejscowości. Przyjechała sama, by nacieszyć się odzyskaną wolnością, ponieważ córki wyprowadziły się do ojca. Zajście na plaży skłania ją do wspomnień i podjęcia działań, tak bardzo niezrozumiałych dla otoczenia. O ile Leda początkowo budziła niechęć swoim zdystansowaniem, o tyle już po kilku dniach zetknie się z zupełnie odmiennymi reakcjami. Tylko dlatego, że ma odwagę lub czelność postępować wbrew oczekiwaniom i niepisanym regułom starym jak świat.
U Ferrante konfrontacje doskonale podkreśliły złożoność kwestii macierzyństwa, nasuwając pytania m.in. o odpowiedzialność i egoizm. Pozwoliły też przyjrzeć się włoskiej klasowości i awansowi społecznemu. Wielostronność tej książki, na dodatek podana z biglem w skondensowanej formie, bardzo mi odpowiada – oby więcej autorów i autorek potrafiło pisać równie celnie.
____________________________________________________________________
Elena Ferrante, Córka, przeł. Lucyna Rodziewicz-Doktór, Sonia Draga, Katowice 2017
Mnie ta książka również b. przypadła do gustu. Pozornie temat wyeksploatowany, a jednak Ferrante miała sporo ciekawych kwestii do dodania w tej materii.
OdpowiedzUsuńOtóż to, jest o czym dyskutować, jeśli ktoś np. wybierze tę powieść na DKK.
UsuńSzkoda, że w codziennej bieganinie nie starczyło nam czasu, by utrzymać przy życiu nasz maleńki DKK. Czasem tęsknię. A Ferrante majaczy mi przed oczyma, to tu, to tam. Skończę Samotnie i może ... :D
UsuńMasz rację, DKK, zwłaszcza w małych miejscowościach, trudno utrzymać przy życiu. Mój miejscowy chwilami ledwie zipał, ale np. w ubiegłym roku doszły nawet nowe osoby. Może twój uda się reaktywować? Trzeba tylko (sic) znaleźć chętnych.
UsuńSamotnię Kańtoch?
Tak, Kańtoch. A DKK w formie bardziej zorganizowanej raczej nie wróci. Ba, nawet klubik gier planszowych nam umarł :(
UsuńU mnie w mieście planszówki powoli nabierają pędu, ostatnio zorganizowano nawet sesję z grami w bibliotece. Cieszy mnie, że rodzice z dziećmi w to się bawią.
UsuńZachęcona recenzją sprawdziłam zasoby biblioteczne. Jest kilka pozycji tej autorki, a Córka jedynie w postaci audiobooka. O nie, znalazłam też książkę, już zarezerwowałam :)
OdpowiedzUsuńJeśli audiobook czyta Breszka, to warto posłuchać.
UsuńPozostaje czekać mi na Twoje wrażenia.;)
„Córka” była moim pierwszym spotkaniem z Ferrante, bardzo udanym. To prawda, że autorka podejmuje temat rozłożony na czynniki pierwsze, a mimo to potrafi zaskoczyć. Niektóre fragmenty – te o biciu Bianki czy o płaczu dziewczynki, której skradziono lalkę – są bardzo poruszające.
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Mnie również poruszył fragment o przyjaźni córki z "idealną" dziewczynką. W ogóle te opowieści o córkach były dość osobliwe, w pozytywnym znaczeniu.
Usuń