Musisz wyznaczyć granicę między tym, co rozumiesz, a tym, czego nie rozumiesz. Miedzy banałem a tym drugim. Zrób luki. Nie zagłębiaj się w to. Nie wyjaśniaj wszystkiego. Zostaw dziury. Muzyka zrobi resztę. s. 142
Porada udzielona początkującej tekściarze przez jedną z postaci Małych preludiów jest najwyraźniej literackim mottem Helen Garner – jej powieść bazuje na lukach i niedopowiedzeniach. Pisze wyjątkowo lapidarnie, nie cackając się z czytelnikiem. Często zmienia scenerię, bohaterowie mówią niespecjalnie dużo, poznajemy ich po drobnych gestach, niewypowiedzianych myślach lub uwagach innych osób. I trzeba przyznać, że jest to znakomity sposób, by o rzeczach dobrze znanych, czyli rodzinie w momencie rozpadu, opowiedzieć niebanalnie.
Tytuł oryginalny książki to Bach dla dzieci, wprawki muzyczne, które ćwiczy na pianinie pani domu Foxów. Gra tak słabo, jak jej staroświecki mąż śpiewa; próbująca sił na wiolonczeli nastoletnia Poppy też nie ma wielkich osiągnięć. Paradoksalnie gra na instrumencie najlepiej wychodzi Philipowi – czy będzie to pianino, czy gitara elektryczna, potrafi porwać publiczność. I jakkolwiek muzyka u Garner nie łączy ludzi, raczej góruje nad nimi, bardzo zręcznie została wpleciona w fabułę. Nawet gdy jest drażniącym dźwiękiem lub zawodzeniem, sporo mówi o postaci.
W Małych preludiach jest mnóstwo znaczących detali – kolor nieba, wymyślane bajki, ubranie. Wystarczy umiejętnie je dobrać i umiejscowić, by podkreśliły nastrój, zasygnalizowały problem. Australijska pisarka tę sztukę bez wątpienia posiadła.
______________________________________________________________________
Kocham muzykę i lubię jej słuchać, aczkolwiek mam nadepnięte przez słonia uszy i talent wokalny niższych lotów niż pani Jenkins. Nie potrafię też o muzyce pisać, ale może dam radę o niej czytać? :P
OdpowiedzUsuńO swoich muzycznych talentach mogłabym powiedzieć to samo.;( Dasz radę, na pewno, muzyki nie ma aż tak dużo w tej powieści. Dominują ludzie.;)
UsuńCyranka kojarzy mi się z bardzo oryginalnymi i ciekawymi książkami, i ilekroć natknę się na recenzję którejś z nich, odczuwam wyrzuty, że tak rzadko po nie sięgam ;)
OdpowiedzUsuńMam za sobą kolejną ich książkę i kolejny raz jestem zadowolona.;) Już szukam następnych.;)
Usuń