piątek, 9 sierpnia 2024

Dziwki w czadorach nie idą do Raju

Ta książka powstała z wściekłości na zakłamane i zbrodnicze społeczeństwo irańskie, ale i z żalu nad zamordowanymi prostytutkami – rodziny nie zgłosiły ich zaginięcia, ani nie odebrały ich ciał. Chahdortt Djavann dokonuje symbolicznej ekshumacji anonimowych ofiar: wymyśla biografie i pozwala przemówić nazwanym już przez siebie bohaterkom.

Z połączenia faktów i fikcji wyłania się ponury obraz kobiecego życia w kraju ajatollahów. Niby nic nowego, w mediach nierzadko słyszy się o skazywaniu tamtejszych kobiet na karę batów, ukamienowania czy powieszenia, przy czym do więzień wtrąca się często za wyolbrzymione lub zmyślone uchybienia wobec moralności. Indywidualne historie robią jednak wrażenie, zwłaszcza jeśli zdamy sobie sprawę, że za upadkiem i tragedią „delikwentek” na ogół stał mężczyzna.

Monologi są mocno zróżnicowane, obok narratorek nieporadnych i zmęczonych, głos zabierają również te zbuntowane, zadziorne, oraz bodaj dwie, które lubią kontakt cielesny i czerpią przyjemność z seksu. Bywają dosadne, wręcz wulgarne, co jakoś nie razi, przeciwnie, dodaje realizmu opowieściom. W konsekwencji brzmią one bardzo prawdziwie, a to złudzenie dodatkowo wzmacniają faktograficzne wtręty naświetlające tło.

Domyślam się, że książka w Polsce wielkiej kariery nie zrobi, sprawy Iranek nie leżą raczej w kręgu zainteresowań polskich czytelników. Żałuję, bo to rzecz wartościowa, napisana z pomysłem i z pazurem. Posłowie Krzysztofa Jarosza jest najbardziej osobistym, jakie kiedykolwiek czytałam, dziękuję.

____________________________________________________________________
Chahdortt Djavann, Dziwki w czadorach nie idą do Raju, tłum. Krzysztof Jarosz
Wydawnictwo w Podwórku, Gdańsk 2024

6 komentarzy:

  1. A to odebranie ciał nie jest przymusowe? U Was taka książka nie wzbudzi zainteresowania, podobnie jak wojna w Ukrainie przestała Was interesować, coraz więcej widać hejtu na Ukraińczyków niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli ofiary były anonimowe, a niektóre były, nikt się po nie nie zgłosił. Co do przymusowego odbioru ciał, w książce nie znalazłam informacji na ten temat.
      Tak, dostrzegam hejt skierowany przeciw Ukraińcom, dostrzegam również mniejsze zainteresowanie wojną z Rosją. Przykro mi z tego powodu.

      Usuń
    2. Nie było moim zamiarem sprawianie Pani przykrości, Ukraini też nie wszyscy zachowują się wzorowo, ilu wyjechało za granicę i śmieje się tam, chodzi na tańce. Ja tez nie jestem świętym, mieszkając w Polsce od nastu lat Lwów tylko wspominam, w Kijowie nigdy nie byłem. zadomowiłem się tu - działka, śliczne mieszkanko. Książka zamówiona już jest i przeczytana będzie.

      Usuń
    3. Cóż, nie każdy chce umierać za ojczyznę, to indywidualne decyzje. Tym większy szacunek i podziw mam dla tych, którzy walczą. W moim miejscu pracy pracowali Ukraińcy, w 2022 r. szybko zdecydowali się wrócić i wstąpić do wojska.
      Proszę dać znać o wrażeniach z lektury, oby i Panu się spodobała.

      Usuń
  2. O, nie słyszałem o tej książce, a sprawia wrażenie bardzo wartościowej. Postaram się po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ukazała się niedawno, więc pewnie dlatego mało o niej słychać. Zachęcam do lektury, bo warto.

      Usuń