Jest noc, poetka Anna Andrianowa przy kuchennym stole spisuje w szkolnym zeszycie swoje gorzkie żale. Że zniedołężniałą matkę musiała oddać do szpitala psychiatrycznego. Że ukochany syn siedzi w więzieniu za innych, albo dla odmiany ucieka przed kryminalistami. Że córka jest w kolejnej ciąży z nieznanym ojcem i nie pojawia się w domu. Że wnuczek Tima przebywający pod opieką babci nie dojada i trzeba się wpraszać do znajomych na porcję zupy. Że za spotkania autorskie płacą marne grosze, a żyć przecież trzeba. Z zapisków wyziera nędza i rozpacz.
A może sytuacja jest inna? Może Anna jest tylko grafomanką marzącą o talencie i sławie Achmatowej. Może jej bezgraniczne oddanie rodzinie jest źle pojętą miłością. Co, jeśli dzieci uciekają przed nią, a ta w zastępstwie zawłaszczyła sobie wnuczka i wykorzystuje go, aby u innych wzbudzać litość? Może syn jest pospolitym bandytą, a córka jedynie powtarza błędy własnej matki? Bo co Anna właściwie o nich wie - jedynie tyle, co wyciągnie od znajomych, podsłucha w rozmowie czy wyczyta ukradkiem w cudzym pamiętniku. Czytelnik sam musi zdecydować, gdzie leży prawda. Wyłapać niuanse z monologu coraz bardziej rozgorączkowanej kobiety, nie dać się ponieść tej karuzeli uczuć. A karuzela przyspiesza i kręci się jak szalona.
Pietruszewska stworzyła rewelacyjny portret kobiety samotnej i zdesperowanej. Jej bohaterka to rosyjska babuszka, resztkami sił znosząca przeciwności losu i uporczywie, wręcz nachalnie chwytająca się każdej szansy na choćby drobną poprawę. Książka nie wzrusza tanimi chwytami, ale porusza, nie daje spokoju i wciąga w tę drogę przez mękę. Opowieść bez wątpienia wiele zawdzięcza swojej formie i językowi, chętnie obejrzałabym ją jako monodram na scenie.
_______________________________________________________________________
Ludmiła Pietruszewska "Jest noc" tłum. Jerzy Czech, Wyd. Czarne, Wołowiec, 2012
_______________________________________________________________________
no proszę, coś niepokojącego widzę :) w sam raz dla mnie!
OdpowiedzUsuńa tak swoją drogą, lubię tę serię czarnego. chyba teraz poświęca jej się mniej uwagi niż reportażom, a wcale na takie pominięcie nie zasługuje.
Wydaje mi się, że mogłaby Ci się spodobać.;)
UsuńCałkowicie się zgadzam w kwestii zaniedbanej ostatnio przez samo wydawnictwo serii Inna Europa. Chyba ją sobie odświeżę.
właśnie, u mnie na szafie stoi kilka książek z tej serii, nieprzeczytanych, i tak wyzywająco na mnie spoglądają...
UsuńU mnie są schowane w szafie, więc nie kuszą tak bardzo. Ale skutecznie zanęciłaś Filipa Floriana i chyba to on będzie następny w kolejce.;)
Usuńoch! to już czekam na wrażenia! :)
UsuńInna Europa jest nierowna i jakos zarzucilam jej czytanie - ale wroce! :-)
OdpowiedzUsuńJa też wrócę, Pietruszewska b. mile mnie zaskoczyła.
UsuńMnie jak na razie z serii najbardziej podobala sie ksiazka "Kazdego dnia" Terezii Mory, czytalas? :-)
Usuń(jestem ciekawa, czy tylko mnie tak absolutnie zachwycila... na Biblionetce ma w kazdym razie tylko 4,38 ;-)) )
Nie czytałam, ale mam w planach.;) "Osobliwą materię" też.;)
UsuńJutro chyba się wybiorę do Taniej Książki i sprawdzę, co mają - z tej serii zawsze coś jest.
Od dawna miałam tę książkę na oku, kiedy jeszcze była w zapowiedziach, jednak wydaje mi się być strasznie ponura i przygnębiająca, a teraz takiej literatury mi nie trzeba. Serii nie oceniam - jak dotąd przeczytałam tylko "Patologie" Prilepina, niemniej zrobiły na mnie one jak najbardziej pozytywne wrażenie. Po "Jest noc" z pewnością kiedyś sięgnę (główna bohaterka po przeczytaniu recenzji łudząco mi przypomina babcię z powieści Sanajewa "Pochowajcie mnie pod podłogą"). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMnie też zapowiedź b. zaintrygowała, choć teraz, po lekturze uważam reklamowanie tej książki jako studium rosyjskiego wcielenia matki Polki za krzywdzące. Ta książka nie wymaga takich tanich porównań.
UsuńZapewniam, że powieść nie jest ponura, co też mnie pozytywnie zaskoczyło. Sanajewa kiedyś planowałam, skoro go wspominasz, to może pora za nim się rozejrzeć.
Również pozdrawiam.;)