niedziela, 12 stycznia 2020

Dora Bruder

Wszystko zaczęło się od ogłoszenia w numerze „Paris-Soir” z 31 grudnia 1941 r. znalezionym przez Patricka Modiano pod koniec lat 80-tych:

Poszukuje się Dory Bruder, lat 15, 155 cm wzrostu, twarz pociągła, oczy szaro piwne, ubrana w popielaty płaszcz o kroju sportowym, bordowy sweter, granatową spódnicę i czapkę, brązowe buty sportowe. Wszelkie informacje kierować do Bruderów, boulevard Ornano 41, Paryż.

Uwagę pisarza zwrócił adres, a dokładniej dzielnica, w której niegdyś często bywał i nieświadomie chodził śladami Dory Bruder. Po przeczytaniu anonsu powrócił na rue Ornano, zaczął badać okolicę i szukać informacji o dziewczynce. Zadanie okazało się trudne, jako że Bruderowie pozostali niemal anonimowi. Modiano potrzebował czterech lat, aby dotrzeć do dokładnej daty urodzenia Dory: 25 lutego 1926 roku, i kolejnych dwóch, by poznać miejsce jej urodzenia: Paryż, XII dzielnica. Z czasem odnalazł krewniaczkę rodziny, kilka fotografii, w archiwach zdobył kilka istotnych dokumentów.



Wobec tak skąpych danych wychwytywał zbieżności między życiorysem Dory a życiorysami ludzi jej współczesnych i własnym. Szukał punktów zaczepienia nawet odległych w czasie i znalazł takowe m.in. w Nędznikach Hugo. Porównywał swoją chłopięcą ucieczkę z ucieczką dziewczynki, próbując wczuć się w jej położenie. O dziwo, ta metoda sprawdziła się: o ile początkowo główna bohaterka jest zaledwie nic nieznaczącym nazwiskiem z gazety, o tyle pod koniec lektury staje się już konkretną osobą. Spowitą tajemnicą, ale osobą.

Podobnie rzecz się ma z wieloma innymi postaciami pojawiającymi się w treści "na chwilę", mającymi z Dorą styczność ledwie naskórkową, niekiedy tylko domniemaną. Gdyby nie dociekliwość i cierpliwość autora, zapewne pozostałyby na zawsze zapomniane, na szczęście dzięki Modiano dowód ich istnienia został zachowany. I tu jestem mu szczególnie wdzięczna za upamiętnienie Heny, Żydówki aresztowanej w tym samym czasie i miejscu co Dora. Fakt, że urodziła się w moim mieście powiatowym 11 grudnia 1922 r., autentycznie mnie wzruszył, jej perypetie zresztą też.

Ta książka ogromnie porusza, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę, że losy rodziny Bruderów nie były odosobnionym przypadkiem, a jednak wiele ofiar zginęło bez śladu i wiele świadectw przeoczono. Za przykład niech posłuży list niejakiego Roberta Tartakowskiego z Odessy, który podobnie jak Dora i jej rodzice został osadzony w obozie w Drancy, i który doskonale wiedział, że za kilka dni wraz z innymi więźniami zostanie wywieziony przez Niemców na wschód. Relacja piszącego chwyta za serce, tymczasem pisarz kupił ów list za grosze w antykwariacie. Choćby dla takich odkryć warto przeczytać Dorę Bruder.

______________________________________________________________________
Patrick Modiano, Dora Bruder, tłum. Bożena Sęk, Sonia Draga, Warszawa 2019


6 komentarzy:

  1. Ależ piękna okładka! Jak rozumiem, autor prowadzi prywatne śledztwo, szuka dziewczynki, której nie znał. Skoro książka jest ciekawa i porusza, chętnie ją przeczytam. Tym chętniej, że noblistę znam tylko z mało ciekawej i fatalnie przetłumaczonej „Zagubionej dzielnicy”.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka świetna, też mi się podoba.
      Tak, autor zaczął prowadzić śledztwo wiedziony ciekawością, a przy okazji dowiedział się wielu interesujących rzeczy i odkurzył własną przeszłość. Książka jest jednym wielkim patchworkiem i albo się tę konwencję przyjmie bez żadnego "ale", albo odrzuci, chyba nie ma drogi pośrodku.;) Na mnie zrobiła ogromne wrażenie, teraz czytałam ją po raz drugi po półrocznej przerwie i wrażenie nie słabnie.

      Usuń
    2. Ja chyba zdecyduje się przyjąć tę konwencję bez gadania, bo bardzo podoba mi się pomysł na książkę. No i jak dotąd nie czytałem jeszcze niczego napisanego przez Patricka Modiano.

      Usuń
    3. Przyznam, że pierwsze spotkania z Modiano było dla mnie średnio udane, ale im dalej w las, tym bardziej mi się podobało, choć w zasadzie wciąż drąży ten sam temat i na dodatek w podobny sposób. Tym razem wyjątkowo mi się spodobała jego książka, czekam na następne. I naturalnie zachęcam do lektury.;)

      Usuń
  2. Czyli pisarz dopełnił luki w swoich odkryciach i spisał z tego powieść, tak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezupełnie.;) Modiano wykorzystując znaleziska w literaturze, zarysował tło. Rzadko posługuje się domniemaniami typu: mogła, być może itp. I dlatego "Dory Bruder" nie da się traktować jako powieści, to raczej zapis śledztwa. Oczywiście jeśli ktoś chce, może to czytać jako beletrystykę.;)

      Usuń