sobota, 11 listopada 2023

Nałóg jak inne chorobowy

Co ostało się we mnie z ojczyzny? Ten śmiech, powiadam, wnętrzny, polski bardzo. Przez ten śmiech zaledwie jeszczem był Polakiem, bo kto z Lachów szydzi, ów dalej z nimi i z nich. Jako on szyzmatyk, co się od wiary odszczepia a nadal wiarą się żywi i przeciw niej jeno ustoi, tako i Polak-szyderca żyć może tylko śmiechem z polskości płynącym i od tegoż śmiechu polskość w nim puchnie jak wątroba. Bo co jest być Polakiem, to nałóg jak inne chorobowy. Wzdychają plemiennie, lulki po przodkach ślinią i wierszorymują coraz to kulawiej a patryjotyczniej. Gdy ja  chodzę wokół z śmiechem antinacjonalnym i dmucham im w nos! [s.120]

Wariacje pocztowe to idealna lektura na Dzień Niepodległości – bohaterowie kroczą przez dzieje (dokładnie dwa stulecia)i stronice książki z Ojczyzną i Bogiem na ustach. Na szczęście mimo przeróżnych fiksacji akurat w kwestii patriotyzmu zachowują na ogół dystans i potrafią celnie osądzić nadgorliwość rodaków. O obrazę uczuć tu łatwo, zwłaszcza jeśli czytelnik nie dysponuje poczuciem humoru.

Powieść składa się z dwunastu obszernych listów pisanych przez kolejnych ojców i synów z rodu Zabierskich. Epistoły te pisane są najczęściej z potrzeby wyjaśnienia nieporozumień albo swoistej spowiedzi, pozwalając w ten sposób poznać losy piszącego i przodków. Losy te są tyleż burzliwe co niewiarygodne, ale jeśli trafiło się do tureckiej niewoli, zamarzało w Rosji, brało udział w wojnach i powstaniach, to przecież nie może być inaczej. Dodajmy do tego okultyzm, spirytualizm, nieszczęśliwe miłości oraz osobliwe ambicje panów Z., i otrzymujemy wyborną sagę, straszną i śmieszną zarazem.

Przy tym wszystkim Kazimierz Brandys pokazuje, jak rodzinne historie z biegiem lat przemieniają się w legendy, a pragmatycy lub nieudacznicy urastają do miana bohaterów. Przed czym przestrzega w finale Zyndram: Chciałem mu wyjaśnić pewną manipulację: przeszłość się dziedziczy w postaci wspólnej nieprawdy dla powszechnego użytku. Moment stawania się historii jest zwykle lekkomyślny. W przeszłości nie byłem majorem, ale oni dostali naszą przeszłość jako scenariusz z nami w roli majorów. I w tej liczbie mnogiej jest już manipulacja historii [s. 208].

Doprawdy ekstraordynaryjne to studium polskości: polskiej historii, mentalności i charakteru, z naszymi przywarami w roli głównej. Całość językowo wyśmienita, jako że autor w każdym z listów naśladuje styl pisania danej epoki oraz różnicuje osobowość nadawcy, tu i ówdzie podrzucając zgrabne powiedzonka. Książkę niedawno wznowiło Ossolineum łącznie z Małą księ. Obie pozycje polecam.

__________________________________________________________

Kazimierz Brandys, Wariacje pocztowe, Czytelnik, Warszawa 2000

 

 

7 komentarzy:

  1. Uuu, śmierdzi trochę Trans-Atlantykiem, atakiem na polskość, itp. I z tego względu brzmi kusząco, bo z wad narodowych trzeba umieć się śmiać, gdyż wtedy jest się ich bardziej świadomym. Trzeba się będzie z prozą pana Brandysa w końcu zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Transatlantyk rzeczywiście przychodził mi na myśl podczas lektury.;) Nawet trafiały się uwagi jak z Gombrowicza. Niemniej Brandys jest bardziej wyrafinowany, powiedziałabym.;) Poczytaj, nie pożałujesz.;)

      Usuń
    2. A ja chciałbym się dowiedzieć, dlaczego książka "śmierdzi". Czy jest w jakiś sposób nieuczciwa, czy Brandys plagiatuje Gombrowicza?
      Brandys jak Brandys. A co powiedzieć o historii powstańca, który zjada swoją amputowaną nogę? Jakie są tu prawdy życiowe pokazane, jakie wady narodowe wytknięte i dlaczego, jeśli są należy się z nich śmiać?

      Usuń
  2. Czytałam to przed dziesięciu z górą laty i doczytałam się, że podobno po wydaniu powieść narobiła wielkiego szumu, że autor pluje na dwa wieki polskiej historii 😉 czyli jak to u nas 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się doszukałam takich informacji, to chyba była wręcz burza. Nie lubimy, gdy podstawia nam się lustro pod nos, i o tym też są tu opowieści.;)

      Usuń
  3. Oj to brzmi bardzo znajomo i bardzo interesująco. Brandysa znam jedynie z nazwiska więc może się skuszę albo na Transatlantyk, albo na Wariacje pocztowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej na obie pozycje, zdecydowanie warto.;) Podobnie jak warto czytać Barndysa, nawet obu.

      Usuń