poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Wrześniowe spotkanie Klubu Czytelniczego

Uwzględniając wnioski Klubowiczów o wspólną lekturę utworu dramatycznego, wybrałam "Dom lalki" (Norę) Henryka Ibsena. Sztuka opublikowana w 1879 r. wywołała gorące dyskusje i była ważnym głosem w kwestii równouprawnienia kobiet. Myślę, że lektura tego dramatu będzie m.in. okazją do sprawdzenia jak dzisiaj, ponad 130 lat od chwili ukazania się, brzmią takie słowa:
- Jesteś przede wszystkim żoną i matką.
- Już w to nie wierzę. Jestem przede wszystkim człowiekiem - takim samym jak ty... lub, co najmniej, chcę spróbować nim zostać. Wiem dobrze, że znajdą się tacy, którzy staną po twojej stronie, i że przyznają ci rację pewne książki, ale nie mogę już zadowalać się tym, co mówi większość ludzi, ani tym, o czym się pisze w książkach. Muszę sama przemyśleć te sprawy, zorientować się w samej sobie.

Początek dyskusji 28 września 2012 r. (piątek). Tekst jest łatwo dostępny, w wersji pdf można pobrać go stąd. Dajcie się skusić - "Dom lalki" warto znać.;)


Serdecznie zapraszam do lektury i dyskusji.


47 komentarzy:

  1. Wiedziałem, że tak będzie, wiedziałem ... ;-) zastanawiałem się co mam zabrać do Warszawy, i zastanawiałem się nad Dramatami Ibsena (w serii Biblioteka Klasyki Polskiej i Obcej) ale pomyślałem - kto to dzisiaj czyta :-) zamiast tego wziąłem "Żywe kamienie" Berenta :-), też dobrze ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że jeśli Ibsena dzisiaj rzadko się czyta, to może częściej ogląda w teatrze. Czytanie dramatów to w ogóle chyba rzadkość.;(

      Usuń
    2. A i w teatrze znaleźć go też można nieczęsto jest przecież taki "nienowoczesny" :-/

      Usuń
    3. Akurat "Nora" (bo najczęściej takiego tytułu używa się w teatrze) dość często jest grywana, choć nie w Polsce. Myślę, że "Hedda Gabler" i "Wróg ludu" też miałyby szanse powodzenia.

      Usuń
    4. Zastanawiam się, którego Ibsena mam na półce, pewnie niewłaściwego:P Wynudziłem się kiedyś przy nim, Strindberg mi bardziej podchodził, chociaż też nie cały.

      Usuń
    5. No widzisz, a ja wyszłam z założenia, że na Strindberga będziecie się krzywić.;) Nic straconego, jeśli wytrwacie w dyskusjach, za jakiś czas możemy popróbować Strindberga. Co prawda musiałby ustąpić miejsca w kolejce np. Czechowowi, równowaga narodowościowa musi być.;)

      Usuń
    6. Ależ chętnie sobie Ibsena przypomnę, w końcu jak się czytało 20 lat temu, to powtórka się przyda:) A jakiś polski dramacik przewidujesz?

      Usuń
    7. Tak, tylko wciąż nie wiem, czy to ma być starego czy nowszego. Osobiście chętnie widziałabym tu "Miłość na Krymie" Mrożka.

      Usuń
    8. Czechow w tej kolejce powinien być traktowany jak słaniająca się matka z dzieckiem na ręku. :)
      Moje detektywistyczne przemyślenia prowadziły mnie w innym kierunku, ale Ibsen bardzo mnie ucieszył! Kiedyś czytałam "Dom lalki" i podobnie jak Ania uważam, że warto, nawet bardzo. Nudny nie jest absolutnie.

      Usuń
    9. @ ZWL

      Jakie ładne określenie ukułeś.;)

      @ Lirael

      Czechow nęci, widzę. Nie dziwię się, bynajmniej. Dlatego też myślałam o Mrożkowej Miłości na Krymie", bo to m.in. gra z Czechowem.;)
      Cieszę się, że Ibsen Ci się podobał;)

      Usuń
    10. Dzięki. Stara jest Odprawa posłów greckich, a nowy Mrożek. Reszta średnia. Może by tak Dom kobiet Nałkowskiej?

      Usuń
    11. O, tu już zabłysła mi iskra w oku.;)

      Usuń
    12. Przykro mi, że iskrę lekko przygaszę, ale podobno bez rewelacji. Postulowałabym raczej powieść, one mają idealnie klubowe parametry. :)

      Usuń
    13. O no widzisz, to wpisz na listę:) Sprytnie podsuwam to, co mi tam się kurzy na półeczkach:)

      Usuń
    14. I znowu trafię w coś, czego ZWL akurat nie ma.;)

      Usuń
    15. Oj no bez przesady, jak mi stan konta albo zasobność biblioteki gminnej pozwala, to zdobywam:P Aha, Nałkowskiej mam jakieś zbiorowe dzieła, więc śmiało.

      Usuń
    16. To pewnie Zofija kiedyś tu zawita.;)

      Usuń
    17. Chyba słabe, ale te marudzenia, które czytałam, dotyczyły głównie inscenizacji. Samo dzieło chyba też nie najwyższych lotów.

      Usuń
    18. Boy chwalił, premierową inscenizację też zresztą, może później były gorsze.

      Usuń
    19. Muszę sprawdzić, kto tak zszargał "Dom kobiet". Nie wiem, czy nie Andrzejewski, ale on nie był chyba obiektywny, bo Nałkowska skalała dobre imię jego sąsiada, Rygiera. :)

      Usuń
    20. To ja tylko zamelduję, że Ibsen się znalazł, właściwy:)

      Usuń
    21. I to jest dobra wiadomość.;)

      Usuń
  2. "Dom Lalki" może być wdzięcznym dramatem do dyskusji, dla nas, takich troszkę "starszych dorosłych". Ciekawa jestem przebiegu dyskusji za miesiąc. "Nora" jest lekturą szkolną w szkole średniej - czytałam wypracowania, dyskusje młodych, które były oczywiście bardzo radykalne - ciekawie będzie porównać nasze myślenie i młodego pokolenia ;-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też się wydaje, że to dobry materiał na dyskusję. Masz rację - to ciekawe, jak "Norę" widzi młodzież, a jak osoby z doświadczeniem w związkach damsko-męskich. Wydawało mi się jednak, że "Norę" usunięto już z listy lektur.

      Usuń
    2. "Nora" jest lekturą w klasie z międzynarodową maturą. Oczywiście jedną z wielu do wyboru - mój syn akurat to "przerabiał". A że na tym kursie jest dużo pracy grupowej, to widziałam zapisane wnioski z dyskusji młodych.

      Usuń
    3. Nie wiem, czy usunięto - ja się w każdym razie załapałam:) Chętnie przeczytam jeszcze raz - w odmiennym niż w liceum stanie świadomości.

      Usuń
    4. Dzięki za informację. W takim razie miło by mi było, gdybyś nam te wnioski w skrócie zaprezentowała.;) I naturalnie zachęcam do dyskusji.;)

      Usuń
    5. @ momarta

      Ja z liceum "Nory" nie pamiętam, może została potraktowana po macoszemu? Znam raczej z teatru, więc chętnie bliżej zapoznam się z tekstem.
      I naturalnie miło będzie Cię gościć.;)

      Usuń
    6. Postaram się przyłączyć do dyskusji. I zaprezentować wnioski, które muszę sobie troszkę odkurzyć (co prawda 3 lata to nic dla pamięci ;-). Może to być o tyle ciekawsze, że dyskusja miała miejsce nie w naszej części świata - i mimo, że odbyła się na tzw. Zachodzie, to uczestnikami byla przede wszystkim młodzież Dalekiego Wschodu ;-).

      Usuń
    7. @ Marzycielka

      Jeśli z Dalekiego Wschodu, to może być tym bardziej interesujące.;) Gorąco zapraszam.

      Usuń
  3. czytałam dosyć dawno temu, bardzo chętnie sobie odświeżę! mam u dziadka na półce, akurat niedługo będę w odwiedzinach, to "pożyczę" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Nora nie zniechęca. Niezłe książki ma Twój dziadek.;)

      Usuń
  4. A ja z innej beczki. Czy ktoś wie coś na temat różnic w wersjach - wszystkie dotychczasowe wydania są tłumaczone z niemieckiego, poza - wg mnie - jednym jedynym, wydanym przez Czułego Barbarzyńcę w 2006 roku. Ciekawe, czy to robi jakąś różnicę (jakąś pewnie robi, pytanie tylko jaką?).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przez Czułego Barbarzyńcę, tylko przez Świat Literacki. Ciekawe skąd mi się ten Czuły wziął?

      Usuń
    2. Założę się, że różnica jest.;(
      Czuły mógł się wziąć ze strony jednej księgarni, która takie dane podaje w miejscu "wydawca", wczoraj miałam tak w przypadku "Geparda" Lampedusy.;) A Czuły i ŚL są ze sobą mocno powiązane, nie wiem, czy tylko za sprawą kawiarni.;)

      Usuń
    3. Dzięki, że zwróciłaś na to uwagę, będę musiała pofatygować się do biblioteki, która ma wersję z 2006 r.

      Usuń
    4. Pewnie jest tak, jak piszesz. Ja się w warszawskich powiązaniach ni w ząb nie wyznaję.
      Niestety, zdaje się że to wydanie jest raczej niedostępne, więc nie da rady porównać.
      No, chyba że ZWL ma w swojej przepastnej bibliotece;)

      Usuń
    5. Dopiero teraz przeczytałam, co napisałaś o bibliotece.
      Czasem jednak zazdroszczę warszawiakom...

      Usuń
    6. No, formalnie jestem spod W-wy, ale to nie przeszkadza szaleć w stołecznych bibliotekach.;) To wydanie jest w niewielu filiach. Wypożyczę dwa różne wydania i porównam na wyrywki. Ale myślę, że wielkich różnic nie będzie.

      Usuń
    7. Ok, zdaję się na Ciebie. Jako że mam do dyspozycji tylko to najbardziej popularne wydanie, też liczę na brak dużych różnic.

      Usuń
    8. Myślę, że bez względu na tłumaczenie będziemy wiedzieli, o czym rozmawiamy.;)

      Usuń
    9. ZWL nie ma, poprzestał na taniej lekturowej wersji:P

      Usuń
    10. Jak większość z nas, zapewne.;)

      Usuń