czwartek, 11 kwietnia 2013

Śpij aniele mój

Lech Janerka to był zawsze ktoś. Z Klausem Mitffochem czy solo, zawsze wyróżniał się z popowo-rockowej papki. Jego piosenki na długo, czasem w sposób nieznośny, zapadały w pamięć. „Konstytucje” zawsze wprawiały mnie i moich kolegów w dobry nastrój, „Lola” skłaniała do wygłupów, a „Jezu, jak się cieszę” – wskutek częstego prezentowania wariackiego teledysku w telewizji – irytowało. Były i takie, od których przechodziły ciarki po plecach: „Ta zabawa nie jest dla dziewczynek” czy „Strzeż się tych miejsc”.


Z tych właśnie powodów zbiór „Śpij aniele śpij / Bez kolacji” ma dla mnie przede wszystkim wartość sentymentalną. I dopiero teraz, widząc teksty Janerki czarno na białym, dociera do mnie, że można o nich myśleć w kategorii poezji. Mało przyjemnej w odbiorze, bo niepokojącej i drażniącej, ale robiącej duże wrażenie – być może za sprawą niebagatelnych skojarzeń, hasłowego ujęcia tematu, a może za sprawą mrocznego klimatu. Poczucie zagrożenia, walka i zniewolenie to stałe elementy w piosenkach Janerki i nawet te o miłości nie dają ukojenia. Jest tak, jakby autor był w stanie permanentnej wojny – jeśli nie z systemem, to z bliżej nieokreślonym wrogiem. Tylko mały, prywatny azyl pozwala na rzadkie chwile wytchnienia.

To był niezły pomysł wydać teksty Janerki w formie książkowej. Chętnie widziałabym ich więcej, ale liczba 33 została wybrana nie bez powodu – tyle obrotów na minutę miały kiedyś płyty analogowe. Całość starannie wydano, co jest już znakiem rozpoznawczym publikacji Biura Literackiego. Okładka ze zdjęciem autorstwa Filipa Zawady – prima sort!;)


P.S. W piątek 19 kwietnia 2013 r. Lech Janerka wystąpi na koncercie we wrocławskim Imparcie w ramach 18. edycji Europejskiego Portu Literackiego.


________________________________________________________________

Lech Janerka „Śpij aniele mój / bez kolacji”, Biuro Literackie, Wrocław, 2013
________________________________________________________________


30 komentarzy:

  1. Powinno być 33 i 1/3:)) Konstytucje i Paragwaj, Historia podwodna z Ostrowską, ruszyłaś lawinę, lecę po płytę, mam na półce Co lepsze kawałki:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paragwaj jest też świetny, zgadza się. Ja od kilku dni wałkuję płytę "Fiu, fiu" - znakomita wg mnie.;)

      Usuń
    2. Nigdy nie dorosłem do żadnej jego studyjnej płyty. Ale Konstytucje już lecą, a ja będę sobie wiercił do taktu:P

      Usuń
    3. Serio? Fiu, fiu jest fajna, bo dopracowana. Dojrzała, powiedziałabym.;)

      Usuń
  2. ja z kolei z tej serii mam Grabaża i zasiadam do lektury. A kto robił wybór u Janerki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawada.
      Mnie ciekawi zbiór Fisza, ma się wkrótce ukazać. Czekam na Twoją notkę.;)

      Usuń
    2. Na Porcie Wrocław będzie spotkanie z redaktorami tomów, które poprowadzi Dariusz Bugalski,a Grabaża podczytałam, niebawem umieszczę notkę. Pozdrawiam

      Usuń
    3. Mało tego - będzie koncert Janerki, który 2 maja kończy 60 lat.;)

      Usuń
  3. Hmm... chciałem kupić podobny zbiór tekstów, mojej idolki, Nosowskiej. Ale niestety, nie jest już dostępny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, a był taki? Nie wiedziałam.;(

      Usuń
    2. Tak, nawet ostatnio widziałem na allegro, tyle, że używany i w marnym stanie.

      Usuń
    3. Założę się, że trafi się kiedyś lepszy egzemplarz.;)

      Usuń
  4. Marzyłaby mi się taka książeczka z tekstami Ciechowskiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ZA. Ciechowski zawsze miał niebanalne teksty. Najbardziej lubię jego solową płytę Obywatel G.C. z "Przyznaję się do winy".
      A Ty wolisz go solo czy z Republiką?

      Usuń
    2. Przepraszam, że się wcinam:) Zestaw tekstów Ciechowskiego jest na jego stronie http://www.ciechowski.art.pl/teksty.html, włącznie z tomikiem poezji.

      Usuń
    3. Ależ wcinaj się, wcinaj.;) Nie miałam pojęcia o tej publikacji - dzięki. Pierwszy utwór, który rzucił mi się w oczy to "Nie pójdę do szkoły".;)

      Usuń
    4. Ok, to się powcinam. Bo wolę Ob GC od Republiki:)

      Usuń
    5. Ja też!:) Muzycznie moim zdaniem o niebo lepszy, a teksty - wiadomo, zawsze na dobrym poziomie.

      Usuń
    6. Nie wiem, czy muzycznie lepszy, po prostu poszedł w stronę, która mi bardziej odpowiadała. Ale taka "Poranna wiadomość" Republiki jest świetna.

      Usuń
    7. "Poranna wiadomość" jest wręcz genialna.;) Coś mi się zdaje, że będę musiała uzupełnić dyskografię w trybie natychmiastowym.;)
      Bardzo lubię też muzykę GC z pierwszej płyty K. Groniec i mało znaną z chyba jeszcze mniej znanego filmu "Stan strachu".;)

      Usuń
    8. Dla Groniec zrobił znakomitą robotę. Stan strachu faktycznie niedoceniony, filmu nie widziałem, ale płyta wystarczy:) GC podpisywał ją w salonie Polskich Nagrań, stałem w kolejce z plakatem do filmu po autograf, nawet gdzie go jeszcze powinienem mieć:)

      Usuń
    9. Pocieszyłeś mnie - obawiałam się, że ten film totalnie przepadł. Rarytasów typu plakat z podpisem nie mam (chyba poszukam w sieci zdjęcia, bo go nie pamiętam), ale analogi mam.;)
      Dla Steczkowskiej też zrobił wiele dobrego, po pierwszej płycie nie wyśpiewała już nic tak przebojowego. Naturalnie moim zdaniem.;)

      Usuń
    10. http://www.lastfm.pl/music/Obywatel+G.C./stan+strachu Film, niestety, przepadł, zresztą płyta też. W Trójce "Ja Kain, ty Abel" chyba kariery nie zrobiło. Mam analog, ale nie mam go jak posłuchać:( Co do Steczkowskiej pełna zgoda.

      Usuń
    11. Nie kojarzę tego plakatu.;( "Ja Kain..." chyba średnio nadaje się do grania w radiu, na dodatek trwa ponad 7 minut.;( Z płyty do dzisiaj pamiętam "Być albo nie być" Malajkata i Machulskiego wołającego; "Synek, to nie jest nasza plaża". Wygląda na to, że lepiej zapamiętałam przebitki z filmu niż muzykę GC>:)

      Usuń
    12. No średnio się nadaje, chociaż wersja była skrócona chyba. Ja tego słuchałem trochę jak słuchowiska, właśnie dzięki fragmentom dialogów.

      Usuń
    13. Masz rację, jak słuchowiska. Odgłosy i teksty na płycie były zróżnicowane. Co za czasy...;)

      Usuń
    14. ~ Ania
      Ja go wolę w każdej postaci. :) Zaczęło się jeszcze w liceum. Wiadomość o jego śmierci odebrałam tak, jakby odszedł ktoś bliski.

      ~ Zacofany w lekturze
      Ogromne dzięki za link, właśnie coś takiego mi się marzyło. Są też jego felietony!

      Usuń
    15. Pamiętam tę grudniową sobotę. Byłam w szoku, bo stosunkowo młody, bo wciąż się rozwijał jako artysta (choć ponoć mówił, że z chwilą, gdy jego sytuacja rodzinna ustaliła się, zabrakło tematów do pisania).

      Usuń
  5. Nie wiem,czy się bawisz w takie rzeczy, ale postawiono na Ciebie krzyżyk...Tutaj: http://life4youu.wordpress.com/2013/04/14/256-b-jak-blog-alfabet-wybiorczo/

    OdpowiedzUsuń