Nowa wiosenna słabocha
czyli
wiersze antywiosenne
PRZEŁOM WIOSENNY
dobry
Ale się przecisnąć!
ze słabochą.
Kochacie siebie na wiosnę?
bo ja nie
wiosna jasna
jak cholera
działa na mnie
katrupiąco
za wiosennym podmuchem
poczułem się pół-duchem
pół-dupem
TAKI DZIEŃ
między nudą a siłami
między wstawaniem
a pobolewaniem
ziemia w potłuczonej wodzie
powie, ślisko
niebo
zimy nie lubię
wiosny nie lubię
po co mnie jeszcze
trzyma na czubie
moja gałąź
ta wiosna jest za długa a nie za wygodna
najpierw była
prościutka tramwajowa oddeszkowo-zmęczenkowa
wprost planetka
potem się popsuła zmarzła
potem jak odniebiała
to ja się zepsułem zgrzałem
Wiersze wybrane z tomu Białoszewskiego „Oho” (1985)
uwielbiam!
OdpowiedzUsuńszczególnie te dwa wersy: Kochacie siebie na wiosnę? bo ja nie
:)
I kochasz siebie na wiosnę?:)
UsuńChociaż może nie powinnam żartować, bo Miron był mocno schorowany pisząc powyższe...
mnie to pytanie kojarzy się z wiosennym wysypem kobiecych magazynów mających za temat numeru wariację pytania 'jak pokochać siebie na wiosnę?' - ciekawe, czy wtedy też już tyle tego było?
Usuńkocham siebie na wiosnę, a jakże! latem niestety bywa już trudniej ;)
Mnie też się podobnie kojarzy.;) Przy czym mnie najczęściej rzucają się w oczy artykuły z serii: jak pozbyć się zimowego tłuszczyku.;)
UsuńZa czasów Mirona chyba nie myślano jeszcze kategoriami pokochania siebie.;)
no właśnie też tak mi się wydaje, że raczej nie myślano jeszcze wtedy kategoriami pokochania siebie - tym bardzie proroczy ten Miron ;)
Usuńmuszę się wreszcie zabrać za jego Tajny Dziennik, może jak będę w domu w wakacje...
W socjalizmie takie egocentryczne podejście chyba kłóciłoby się z założeniami ustroju.;) Ale wierzę, że na ogół późną wiosną większość z nas kocha siebie.
UsuńMój Tajny też jeszcze czeka.;(
Na mnie też wiosna działa katrupiąco, ale to przez alergię. Poza tym to moja ulubiona pora roku. :)
OdpowiedzUsuńNo tak, alergia może działać katrupiąco.;(
UsuńSama chyba wolę lato, teoretycznie łatwiej wtedy o pełne słońce i wysoką temperaturę.
oddeszkow-zmęczenkowy-uwielbiam Mironowe językowce :)
OdpowiedzUsuńO tak, miał fantazję!:)
UsuńUwielbiam Mirona, dobrze, że znalazł się ktoś , kto poświęcił trochę miejsca jego twórczości
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Wydaje mi się, że o Mironie pisze się obecnie częściej niż np. 7 lat temu. Zdecydowanie warto.;)
UsuńJa się też dziś zepsułam zgrzałam.
OdpowiedzUsuńA u mnie niedospanko i brzucho-bolączko.;(
Usuń