Anna Kamieńska
Tak
ona była wszystkim
jak w tej biblijnej pieśni
dźwigała dom na głowie
rodziła synów
przędła tkała gotowała
I odziewała i karmiła
cierpiała zdrady i odejścia
A teraz siedzi
na środku już pustego domu
już napisano o niej poematy
już brzemię jej odjęto z ramion
wolna jest każda tkanka ciała
A ona myśli
wszystko przetrzymałam
lecz tej wolności
nie przeżyję
(Rękopis znaleziony we śnie, 1978)
Piękny wiersz. Nie znałam go wcześniej.
OdpowiedzUsuńZnalazłam przypadkiem, ktoś oddał na kiermaszu bibliotecznym ten tomik. A po przeczytaniu Notatnika Kamieńskiej zachwyciłam się nią.
UsuńWolność zwana samotnością. Smutne jest to, że wielu z nas tak lekko i bezwiednie porzuca rodziców na starość. Piękny wiersz.
OdpowiedzUsuńBo młodzi jak to młodzi - chcą wolności.;) Chociaż znam rodziców, którzy marzyli, żeby dzieci wreszcie się usamodzielniły i zamieszkały gdzie indziej, a później b. tęsknili.
UsuńTak, wiersz piękny, pokazuje problem rzadko poruszany w kontekście matek.