wtorek, 26 maja 2020

Matka

Anna Kamieńska

Tak
ona była wszystkim
jak w tej biblijnej pieśni
dźwigała dom na głowie
rodziła synów
przędła tkała gotowała
I odziewała i karmiła
cierpiała zdrady i odejścia

A teraz siedzi
na środku już pustego domu
już napisano o niej poematy
już brzemię jej odjęto z ramion
wolna jest każda tkanka ciała

A ona myśli
wszystko przetrzymałam
lecz tej wolności
nie przeżyję


(Rękopis znaleziony we śnie, 1978)


4 komentarze:

  1. Piękny wiersz. Nie znałam go wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znalazłam przypadkiem, ktoś oddał na kiermaszu bibliotecznym ten tomik. A po przeczytaniu Notatnika Kamieńskiej zachwyciłam się nią.

      Usuń
  2. Wolność zwana samotnością. Smutne jest to, że wielu z nas tak lekko i bezwiednie porzuca rodziców na starość. Piękny wiersz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo młodzi jak to młodzi - chcą wolności.;) Chociaż znam rodziców, którzy marzyli, żeby dzieci wreszcie się usamodzielniły i zamieszkały gdzie indziej, a później b. tęsknili.
      Tak, wiersz piękny, pokazuje problem rzadko poruszany w kontekście matek.

      Usuń