środa, 5 sierpnia 2020

Gasztowt

Twórczość Gerarda Gasztowta została ukończona w 1928 r., ale w druku ukazała się dopiero niedawno. Według notki na okładce miała być polemiką Stanisławy Przybyszewskiej z powieścią jej ojca Krzyk z 1917 r. Ta druga jest niedostępna i nawet na podstawie skąpych wzmianek w internecie trudno stwierdzić, o czym traktuje, pozostaje więc czytać dzieło Przybyszewskiej jako twór osobny.

Tytułowy bohater Twórczości… jest młodym malarzem, któremu udało się wreszcie sprzedać kilka obrazów i który staje przed szansą kariery. W dniu wystawy poznaje tajemniczego mężczyznę skłonnego mu pomóc oraz niedoszłą samobójczynię. Oboje, niezależnie od siebie, będą mieli duży wpływ na dalsze poczynania Gasztowta, oboje zaprowadzą go w dość niebezpieczne rejony, a czytelnik do końca lektury będzie się zastanawiał, co było majakami artysty, a co rzeczywistością.

Choć powieść Przybyszewskiej skupia się na Gerardzie i jego peregrynacjach, o wiele bardziej intrygującą postacią wydała mi się Tamara, kobieta uratowana od śmierci w rzece. Ta zdeklasowana arystokratka, do niedawna ambitna i przedsiębiorcza osoba, zaskakuje trzeźwą oceną sytuacji i nowoczesnymi poglądami. Można powiedzieć, że w swojej postawie jest bardziej męska od miotającego się Gasztowta, który z trudem podejmuje decyzje.

Nastrój książki jest mroczny i autorce nie można odmówić umiejętności budowania napięcia oraz tworzenia plastycznych obrazów (ponury portret miasta i jego mieszkańców wypada kapitalnie). Dużym atutem jest również autentyczność tej prozy tj. język oraz realia „z epoki”, zakładam, że przykre doświadczenia samej Przybyszewskiej także znalazły tu odbicie. Ostatecznie powstało niebanalne studium zła, ocierające się chwilami o dreszczowiec.

______________________________________________________
Stanisława Przybyszewska, Twórczość Gerarda Gasztowta
Wyd. słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2019


11 komentarzy:

  1. Zaciekawiłaś mnie. Przeczytałabym ze względu na mroczny nastrój i postać niedoszłej samobójczyni. A które właściwie miasto portretuje autorka? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest interesująca, zwłaszcza w kontekście biografii autorki, ale oczywiście nie tylko. Atmosfera jest tak mroczna i przytłaczająca, że musiałam robić sobie przerwy.;( Miasto jest nienazwane.

      Usuń
  2. Twórczością Przybyszewskiego swego czasu mocno się fascynowałam w czasach studenckich. Na twórczość Stanisławy Przybyszewskiej nigdy jednak się nie natknęłam. Może dobrze byłoby nadrobić? Zaciekawiła mnie mroczna atmosfera tej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Stanisławie Przybyszewskiej w szkole raczej się nie mówi, sama poznałam ją dopiero dzięki ekranizacji jej dramatu "Danton" w reż. A. Wajdy. Później długo, długo nic i dopiero od jakiegoś czasu ukazuje się więcej informacji na jej temat oraz publikacji jej dzieł. Wiem, że powstaje jej biografia i bardzo na nią czekam.

      Usuń
  3. Trudno mi wyjaśnić, skąd mi się to wzięło, ale czytając Twój tekst, książka odrobinę skojarzyła mi się ze "Wspólnym pokojem" Uniłowskiego. Aż kusi, żeby sprawdzić, czy uda się znaleźć choć kilka, nomen omen, wspólnych elementów obu tych dzieł - zaczynam rozglądać się za "Twórczością Gerarda Gasztowta".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto porównać oba utwory, w końcu powstały w prawie tym samym czasie, a na dodatek dotyczą środowiska artystycznego. Tyle że u Przybyszewskiej to środowisko ma skromną reprezentację, Gasztowt "wadzi się" głównie sam ze sobą, U Uniłowskiego to może być ciekawsze. Ale to już musisz sam ocenić, więc zachęcam do lektury.;)

      Usuń
  4. A mnie się to jakoś skojarzyło z Great Expectation Dickensa. Pytanie czy słusznie? W każdym razie o Stanisławie Przybyszewskiej słyszę po raz pierwszy, ale mam nadzieję, że nie ostatni. Dzięki za uświadomienie, że ktoś taki istniał i pisał na dodatek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wierzę, nie słyszałaś wcześniej o Stachnie? Powieściowy życiorys miała, Ciebie mógłby zainteresować. Kiedyś Hilary Mantel miała pisać jej biografię, ale na szczęście najpierw powstanie polskiej autorki. Zachęcam do poznania i osoby pisarki, i jej twórczości.
      O skojarzeniu z Dickensem nie wypowiem się, tej powieści akurat nie znam.

      Usuń
  5. Gdzieś mi tu grają echa "Wilka stepowego". Czy jest na coś na rzeczy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U Przybyszewskiej atmosfera jest Mroczna inaczej.😉 Gasztowt jest młodszy, stoi u progu nowego życia, liczy na sukces, a u Hessego był raczej zjazd w dół, pełna beznadzieja - tak przynajmniej to pamiętam. Najlepiej sam sprawdź.😀

      Usuń
  6. Krzyk Przybyszewskiego, równie znakomity jak powieść córki tego pisarza, jest utworem z 1918 roku, na tyle starym, że można się domyślić, że znajduje się w wolnym dostępie. Zapoznać się z nim można np. o tu: https://polona.pl/item/krzyk-powiesc,ODk3ODEzNTA/4/#item

    OdpowiedzUsuń