sobota, 3 października 2020

Samotnicy

Niedawno w krótkim odstępie czasu zdarzyło mi się przeczytać dwie powieści Roya Jacobsona, wydane kilkanaście lat temu. Obie solidnie skrojone, z gatunku tych, które nie obrażają inteligencji czytelnika. Może nie arcydzieła, ale z pewnością godne uwagi. Co przypomina, że Świat Literacki zawsze miał nosa do dobrej prozy – nigdy nie trafiłam na kiepską pozycję w ich ofercie.

 

Izmaela klasyfikuje się jako sensację czy wręcz thriller, dla mnie to jednak bardziej powieść psychologiczna. Jest w niej intrygujący bohater, są subtelne rozgrywki, mamy też fantastycznie zimną scenerię norweskiego odludzia współgrającą z fabułą. Wątek szpiegowski traktuję jako drugorzędny, bo o wiele ciekawszy wydał mi się szorstki i przewrotny Tor, który potrafi siedzieć cicho, kiedy mówią mu „skacz”. Ten były agent marzy już tylko o spokojnym życiu u boku swej partnerki, byłej prostytutki zresztą. Nieprzeciętny duet, może na oko mało realny, jednak w ujęciu autora przekonuje. 


W Nowej wodzie znowu mamy samotnika na tle surowego krajobrazu oraz historię sprzed lat, która domaga się finału. Jon jest mężczyzną z zaburzeniami psychicznymi, niemniej żyje jak inni: potrafi zadbać o siebie, pracuje, doskonale strzela. Inaczej za to postrzega rzeczywistość, kieruje się szczególnym poczuciem sprawiedliwości, za co nie jest lubiany przez miejscową społeczność. Z jednej strony to archetypiczny wioskowy głupek, z drugiej człowiek niepokojąco przebiegły. A ponieważ w grę wchodzi niespełniona miłość (nie tylko Jona), będzie się działo. 

Obie powieści są krótkie, niemniej Jacobsen potrafił w nich pomieścić dość złożone historie pierwszo- i drugoplanowe, o umiejętnie zarysowanych postaciach nie wspominając. Wszystko podane jest oszczędnie, chropowato, i nie wiadomo kiedy napięcie rośnie, przy czym do końca pozostajemy z pytaniami. Lubię takie nieoczywiste historie, sporo mówią o człowieku. 

____________________________________________________________ 

Roy Jacobsen, Izmael, tłum. Iwona Zimnicka, Świat Literacki, Izabelin,2003 

Roy Jacobsen, Nowa woda, tłum. Iwona Zimnicka, Świat Literacki, Izabelin,1998

12 komentarzy:

  1. Świetnie, że odkryłaś dla nas te dwie nieznane powieści (nie miałam o nich pojęcia, wydają się być interesujące). Natomiast ja sama przeczytałam ostatnio (w krótkich odstępach czasu) dwie inne powieści Jacobsena ("Niewidzialni", "Białe morze", a zaraz wyjdą "Oczy z Rigela") - stanowią one cykl, w którym motyw samotności na wyspie jest bardzo istotny. Pozostają jeszcze "Cudowne dzieci" z wydawnictwa DodoEditor, z charakterystycznie zszytą okładką. Chyba powinniśmy się czuć jako czytelnicy zaspokojeni!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trylogię zamierzam zostawić sobie na koniec, wcześniej wezmę się chyba za "Cudowne dzieci", bo je mam.;) Absolutnie możemy czuć się zaspokojeni. Kto wie, może jeszcze coś zupełnie nowego się pojawi?

      Usuń
    2. Tak mi się właśnie wydawało znajome to nazwisko! Seria Dzieł Pisarzy Skandynawskich w nowej odsłonie i wszystko jasne. Lubię takie sytuacje, gdy wydawani przed laty pisarze doczekują się kolejnych dzieł przekładanych na j. polski.

      Usuń
    3. Ja też.🙂 Tym bardziej cieszy, że Wyd. Poznańskie nie tylko wznawia, ale i wydaje nowe rzeczy znanych już autorów.

      Usuń
    4. Jak tak dalej pójdzie, to może i Per Christian Jersild doczeka się wznowienia!

      Usuń
    5. Kto wie.;) Blixen się doczekała.

      Usuń
  2. Mam wielki szacunek do autorów, którzy potrafią na niewielu stronach zmieścić wiele treści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również.;) Zwłaszcza że ostatnio najbardziej lubię książki o objętości poniżej 200 stron.

      Usuń
  3. Nie znam jeszcze tego autora, chociaż jeszcze wszystko przede mną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam do poznawania jego książek, zdecydowanie warto.

      Usuń
  4. Ale czy w "Izmaelu" wątek szpiegowski rolę fabularnie odgrywa ważną?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ważną. Główny bohater musi załatwić kilka starych spraw.

      Usuń