Gwiazda filmowa wprawiła mnie początkowo w konsternację. Przez ponad 40 stron zastanawiałam się, czy na pewno wyszły spod pióra Muriel Spark, ponieważ historia aktorskiego małżeństwa napisana została w wyjątkowo suchym stylu, prawie nużącym. Nieprzyjemne wrażenia rekompensował temat publicznego wizerunku oraz konflikt między Annabelą a Frederikiem – ona zyskuje coraz większą sławę, on pozostaje bezrobotny i systematycznie deprecjonuje dokonania żony.
Powieść opublikowano w 1968 r., tymczasem dzisiaj jej przekaz staje się chyba jeszcze bardziej wymowny. Autorka interesująco pokazała budowanie kariery w oparciu o image, ale i wpływ PR-owych zabiegów na życie prywatne pary, która nie należy do najszczęśliwszych, a zmuszona jest podtrzymywać narzucone pozory. Kryzys nadchodzi nieoczekiwanie i tu akcja nabiera wreszcie tempa i rumieńców. Nic tu nie jest oczywiste, zwłaszcza bohaterowie nakreśleni z subtelnością i pomysłem.
Powieść krótka, dobra nie tylko na wakacje. Polecam.
_______________________________________________________________
Muriel Spark, Gwiazda filmowa, przeł. Mieczysław Kwiatkowski, Czytelnik, Warszawa 1975
Mam to samo wydanie, brzydkie jak nie wiem. Pozostałość z czasów, kiedy czytaliśmy Pannę Brodie :) Nawet kiedyś zacząłem, ale faktycznie początek taki sobie i się zniechęciłem.
OdpowiedzUsuńTo było chyba jedyne wydanie.;( Mam słabość do tej serii, jeszcze nie trafiła mi się tutaj słaba książka, tym bardziej byłam zaskoczona. Na szczęście Muriel ostatecznie nie zawiodła, choć do Panny Brodie jej daleko.
UsuńZważywszy moje mieszane uczucia wobec panny Brodie, to kiepsko widzę moje czytanie tej książki :P
UsuńZałożę się, że w zamian znajdziesz kilka innych zacnych pozycji z obu seriach.;)
UsuńMam to o piesku szmuglowanym przez ciocię, niech to tylko odgrzebię :)
UsuńPokraka - b. sympatyczna książka.;)
UsuńNo właśnie :) Nawet miałem na wakacje zabrać, ale mi znikła w którymś stosie.
UsuńWidać czeka na lepszą porę.;)
UsuńTo by była najlepsza pora, morza szum, ptaków śpiew, Głos Wybrzeża w pysku niósł :)
UsuńFaktycznie ładny obrazek.;)
UsuńJestem zaciekawiony i to podwójnie. Raz, czytałem już Muriel Spark ("Cieplarnia nad Rzeką Wschodnią") i ciągle obiecują sobie wrócić do tej pisarki - tutaj za wymówkę może posłużyć mi słaba dostępność tej pisarki w odwiedzanych przeze mnie bibliotekach. Dwa, sam zarys fabuły mocno kojarzy mi się z bardzo ciekawą nowelką Yukio Mishimy pt. "Star".
OdpowiedzUsuńSpark jest już niestety słabo dostępna w bibliotekach, chyba mało kto czyta takie starocie, a wznowień brak. Ciekawe, czy dałoby się ją obecnie wypromować.
UsuńPrzeczytałam twoją recenzję i myślę, że Spark ujęła nieco inny problem. Najlepiej będzie, jeśli sam sprawdzisz.;)
Okładka paskudna, ale temat kreowania wizerunku w końcu lat 60tych bardzo chętnie poznam. Ciekawe jakie różnice można wyłapać w odniesieniu do współczesności, gdzie mamy całe mnóstwo osób znanych z tego, że są znane :P
OdpowiedzUsuńCóż, tu aktorka była początkowo bezbarwna, ale to opinia jej zazdrosnego męża.;) Interesujące jest natomiast, jak Annabela rozwinęła się i na ile dała się zmanipulować wymaganiom wizerunkowym. Polecam.
Usuń