poniedziałek, 10 stycznia 2011

Kobiety - Charles Bukowski

Życie Chinaskiego (który ma nadzwyczaj wiele wspólnego z Bukowskim;)) toczy się według dość stałego rytmu: alkohol, kobiety, twórczość, alkohol, kobiety, twórczość, alkohol... itd. Niby monotonne i niezbyt skomplikowane, a jednak czyta się to bez znużenia. Niby odrażające i pornograficzne, a jednak chce się wiedzieć, jak skończy ten stary cap i pijak.


Główny bohater ma jedną ważna cechę: nie udaje kogoś, kim nie jest. Nie pozuje na wielkiego pisarza, nie ukrywa, że jest alkoholikiem, lubi kobiety i kilka innych rzeczy. Jego filozofia życia jest wręcz banalna: mieć święty spokój. To naturalnie nie przychodzi łatwo, jeśli obcuje się z płcią przeciwną. Wygląda na to, że kobiety to głównie kłopoty, zwłaszcza gdy trafi się na narkomankę, abstynentkę seksualną albo szajbuskę. A te "normalne" - cóż, czasem wydają się Chinaskiemu po prostu za dobre...

Język Bukowskiego jest potoczysty, czasem bardzo dosadny. Świetnie puentuje wątki, a przede wszystkim ma niezłe poczucie humoru, także na własny temat. Na pewno nie wszystkim świat Chinaskiego się spodoba, ale ja polubiłam tego starego świntucha. Lektura niesie ze sobą jednak pewne niebezpieczeństwo: jako że alkohol leje się tu strumieniami, aż zachciewa się pić i to bynajmniej nie zielonej herbaty;)

Charles Bukowski "Kobiety", tłum. Lesław Ludwig, Wydawnictwo Noir sur Blanc, Warszawa, 1996

16 komentarzy:

  1. Pamiętam, że intensywne alkoholowe pokusy miałam dość dawno temu w czasie lektury "Pożegnania z bronią" Hemingway'a. Oni tam wciąż raczyli się pysznymi rzeczami. :P
    Nie czytałam jeszcze nic Bukowskiego, ale wydaje mi się, że na jego nihilistyczne poczucie humoru tez znajdzie się u mnie miejsce. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak, Bukowski jest wyjatkowo wysokoprocentowy ;). Czytalam tylko Hollywood, probowalam potem factotum, ale wysiadlam. natomiast wciaz czeka na mnie jego biografia, za ktora predzej czy pozniej zamierzam sie zabrac. Niezly jest tez pseudobiograficzny film o Charles'ie pod tytułem, oczywiście, Factotum ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lirael -->

    Chinaski wybredny nie jest, raczej nie pija pysznych rzeczy;( Ot, whisky, piwo, wino - co się trafi. Ale na wyobraźnię działa;)

    peek-a-boo -->

    Właśnie po 'Hollywood" wybieram się dzisiaj do biblioteki;) O filmie słyszałam, nie wydaje Ci się, że Dillon jest za ładniutki do tej roli? Jak dla mnie mógłby ją zagrać Tom Waits;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro lektura wzbudza takei a nie inne ciągoty, to kiedy to czytać, jak nie w karnawale:)
    Pozdrawiam:).

    OdpowiedzUsuń
  5. Zwolennicy alkoholu pewnie by powiedzieli, że każda pora jest dobra na picie;)

    Bukowski sam zresztą pisze, że pijesz, kiedy jesteś smutny albo żeby coś uczcić, a jak nic się nie dzieje, to pijesz, żeby wreszcie coś się zadziało;)

    Pozdrowienia;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie przeczytałam książki, a już tego Chinaskiego lubię - za luz i dystans do swojej osoby, które to cechy bardzo cenię. Na pewno kiedyś zajrzę do tej powieści, ale w najbliższym czasie powinnam się wreszcie zabrać za "Jądro ciemności":).

    OdpowiedzUsuń
  7. Luzu mu nie brakuje, fakt;)

    Ja właśnie wróciłam z biblioteki - m.in. z "Jądrem ciemności" i kolejnym Bukowskim;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię ludzi, czy też postaci literackie, które mają dystans do swojej osoby. A Bukowski zawsze kojarzył mi się z mocną męską prozą, choć nic sama nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dystans do siebie jest bardzo ważny, zgadzam się.

    Rzeczywiście Bukowski jest mocny, niektórzy twierdzą, że mizoginiczny. Na pewno nie wszystkim kobietom jego proza przypadnie do gustu;)

    OdpowiedzUsuń
  10. No, zapowiada się całkiem dobrze. :) Trzeba będzie przejrzeć zasoby biblioteki :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Na szczęście w bibliotekach Bukowski jest obecny, a sądząc po stopniu zużycia egzemplarzy - także popularny wśród czytelników;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bukowski wciąż przede mną, a że nie mam u siebie ani jednej jego książki (za to setki innych kurzy się w oczekiwaniu), to pewnie nie prędko go poznam. Choć po Twojej recenzji jestem zafrapowana jego prozą :)


    Tak z innej beczki, w kwestii klubu czytelniczego - dużo osób już czyta tego Conrada? Termin jest wciąż ten sam? Bo nie wiem czy dam radę, a nie chcę rzucać wszystkiego, jeśli jakieś zmiany są planowane. Przydałby się może jakiś post przypominający? Sprawdzający zapał chętnych, potwierdzenie ustaleń. Szkoda, że nie ma do takich celów forum jednak :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Maioofko, ten Conrad liczy 81 stron :) Z dostępnością też nie ma problemu, widziałam "Jądro ciemności" we wszystkich bibliotekach. Swój egzemplarz nabyłam w "Taniej książce" za szokującą kwotę 3 zł. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. maiooffka -->

    Bukowski czy też Chinaski jest frapujący, choć żyć z takim mężczyzną byłoby ogromnie trudno. W moim przypadku to by było po prostu niemożliwe;))))

    Myślę, że liczba czytających Conrada aż tak ważna nie jest, tu chodzi o jakość dyskusji;) Poza tym można włączyć się do rozmowy w dowolnej chwili. Trzeba potraktować to jako próbę, a później ew. usprawnić;)
    Termin nadal aktualny.

    Lirael -->

    Mam podobne doświadczenie co do dostępności "Jądra ciemności" - w mojej bibliotece było ok. 10 egz., najwięcej tych z obszernymi wyjaśnieniami. Zgroza, zgroza! ;)))))

    OdpowiedzUsuń
  15. Czyli niewiele się różnie od "Listonosza"

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeszcze nie wiem, ale myślę, że niedługo to sprawdzę;)

    OdpowiedzUsuń