Pomyślała, że nadszedł czas, aby jechać do domu. Może zdąży do spożywczego przed zamknięciem. Zrobi sobie gorącą zupę, omlet i sałatkę ze świeżych warzyw, z tehiną i mnóstwem pietruszki, a do tego rogalik z masłem, i posili się, siedząc przed telewizorem. Potem pójdzie do łóżka, z kolorowymi dodatkami weekendowymi, których jeszcze nie zdążyła przeczytać.
Shulamit Lapid, Gazeta lokalna, przeł. Magdalena Sommer, Kraków 2000, s. 81
Jeśli sałatka z tehiną, czyli według obecnego nazewnictwa z tahini, ma być ze świeżych warzyw, to może taka:
Składniki:
1 duży ogórek
Sposób przygotowania:
Warzywa pokroić w kostkę lub plasterki,
doprawić sokiem z cytryny, solą i pieprzem. Całość dobrze wymieszać. Posypać
poszatkowaną miętą i natką pietruszki, zamieszać. Na koniec polać sosem tahini. Nie zaszkodzi dodać np. surowej papryki i/lub rzodkiewki.
Chyba wypróbuję, bo brzmi odświeżająco. Długo myslałam nad pastą tahini, po czym olśnienie pasta sezamowa, która stoi w lodówce :) to może być ciekawe połączenie smaków, bo ta pasta jest nieco słodkawa, a ja lubię słodko-kwaśne, inna sprawa, że nie mogę słodkiego, ale...
OdpowiedzUsuńOstatnio próbowałam pasty sezamowej do placków i było to niezłe połączenie. Do warzyw powinna też pasować.
UsuńSłodkiego w zasadzie nikt nie może, bo to samo ZŁO.;) Z drugiej strony cukier jest prawie wszędzie.;(
Brzmi i wygląda b. apetycznie. Trzeba będzie przetestować ten przepis :)
OdpowiedzUsuńPróbowałam już i jest to ciekawa odmiana w jadłospisie.
Usuń