Był to dla mnie czytelniczo udany rok. Udało mi się przeczytać 69 książek, co w moim przypadku jest swoistym rekordem. Pod względem jakości też było dobrze - zdecydowana większość lektur okazała się trafnym wyborem. Nie jestem jednak w stanie wybrać jednej książki, którą mogłabym uznać za najlepszą w mijającym roku. Z pewnością do tej pory jestem pod wrażeniem następujących:
1. Alice Munro - "Uciekinierka"
2. Agata Tuszyńska - "Ćwiczenia z utraty"
3. Asne Seierstad - "Księgarz z Kabulu"
Do odkryć roku zaliczam literaturę afrykańską (m.in. Adichie, Mabanckou, Galgut) i jest to obszar, który z przyjemnością będę zgłębiać w przyszłości.
Za rozczarowania roku 2009 uważam:
1. "Filmy mojego życia" Alberto Fugueta
2. "Powracający głód" J.M.G. Le Clezio
Dobry wynik! Wszystkiego dobrego w nowym roku!
OdpowiedzUsuńCzymże jest mój wynik przy Twojej setce? ;))) Dziękuję za życzenia i nawzajem.
OdpowiedzUsuń