środa, 24 listopada 2010

Opętanie wg A. S. Byatt w telewizji


Dopisek z 26.11.2010 r. - po seansie

Film jest na tyle sprawnie zrobiony, że bez problemu udało mi się wytrwać do końca;). Duża w tym zasługa dwójki głównych aktorów (Paltrow, Eckhart), na których miło było popatrzeć, choć moim zdaniem byli zbyt atrakcyjni do wyznaczonych im ról. Reżyser skupił się na wątku współczesnym, przez co po drodze zagubiła się poetyckość powieści Byatt. Z drugiej strony przełożenie całego bogactwa "Opętania" na ekran jest po prostu niemożliwe, jako że o sile książki decyduje w dużej mierze jej misterny język.


Wątek romansu pary XIX-wiecznych poetów został mocno okrojony i spłaszczony: ot, kolejna romantyczna opowieść w wiktoriańskim stylu. Nie pomogła tu aktorka (Ehle) grająca jedną miną (która miała chyba podkreślać ogromną duchowość Christabell), ani nachalne odwołania do sztuki prerafaelitów. To, co u Byatt było fascynującą i głęboką historią miłosną, w filmie pokazano jako średnio oryginalną i raczej mało porywającą. Myślę, że reżyser (producent?) wyszedł z założenia, że dla widza o wiele ciekawsze będzie związek dwojga współczesnych bohaterów niż tych sprzed ponad 100 lat.

Ogólnie film nie jest zły, widzom nie znającym pierwowzoru literackiego może się spodobać. Zdecydowanie lepiej poznać książkę, bo ma wiele do zaoferowania. To lektura dla cierpliwych i wymagających, ale zdecydowanie warta wysiłku. Sama z chęcią przejrzę dzisiaj fragmenty powieści, a dzięki peek-a-boo i propagowanej przez nią akcji BAFAB będę mogła porównać sprezentowany przez nią polski przekład z oryginałem;).

*********************************************************
Emisja:
czwartek, 25 listopada, godz. 23:00 POLSAT

OPĘTANIE (POSSESSION)
dramat USA/Wlk. Brytania, 2002

Reżyseria: Neil LaBute Obsada: Gwyneth Paltrow, Aaron Eckhart


Intrygująca opowieść, oparta na wyróżnionej Nagrodą Bookera książce Antonii Susan Byatt. Dwoje współczesnych, młodych naukowców - Maud (Gwyneth Paltrow) i Roland (Aaron Eckhart) dokonuje pasjonującego odkrycia. W bibliotece uniwersyteckiej znajdują plik starych listów miłosnych, których bohaterami jest para wiktoriańskich poetów. Poznając historię ich namiętnego i tajemniczego romansu, Roland i Maud odkrywają nie tylko sekrety łączące dwoje artystów, ale także uczucie, które rodzi się między nimi samymi...

"Opętanie" to niezwykły, nastrojowy romans, a zarazem fascynująca wyprawa do świata literatury. Reżyser filmu NEIL LABUTE ("Siostra Betty" - nominacja do Złotej Palmy, "Przyjaciele i sąsiedzi", wielokrotnie nagradzany film "Między nami facetami") powierzył główne role Gwyneth Paltrow ("Zakochany Szekspir", "Genialny klan") i Aaronowi Eckhartowi ("Siostra Betty", "Erin Brockovich"). Na ekranie zobaczymy także Jeremy'ego Northama ("Gosford Park", "Enigmat") i Jennifer Ehle ("Backbeat", "Kropla słońca").

16 komentarzy:

  1. Dziękuję za informację. Jako, że tv prawie w ogóle nie oglądam, nie wiedziałabym. Ale pora emisji jest jak zwykle dla tv rewelacyjna! O godz. 23, to jak już śpię! Na szczęście mogę nagrać sobie ten film, co by go zobaczyć o przyzwoitej oprze. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma za co;)
    Dla mnie to tez pora mordercza. Ktoś kiedyś zauważył, że osoby układające program tv wychodzą z założenia, że bardziej wymagający widz cierpi na bezsenność;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ...i że jest bezrobotny. W piątek zaczynam pracę o 7.45 :(
    Osłodą będzie dla mnie fakt, że książki jeszcze nie czytałam, a w przypadku tej powieści zdecydowanie wolę zacząć od wersji literackiej niż filmowej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Albo jest emerytem;)
    Spróbuję obejrzeć, ale czy wytrwam - nie wiem;(
    Ja też wolę najpierw przeczytać książkę. A "Opętanie" to prawdziwa uczta literacka i trochę się obawiam, że nie wszystko da się przenieść na ekran. Ale nic to! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja w tym roku nie odebrałam swojego telewizora z wakacji! Choć pewnie o tak późnej porze i tak bym nie dotrwała do końca :(
    I jeszcze coś: czy prozę Byatt da się sfilmować w ogóle?!? Wątpię w to jakoś. Chyba że w wersji "Byatt for dummies" ;) :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Skoro można filmować Brunona Schulza, to czemu nie Byatt? ;))) Cóż, spróbuję pooglądać chociaż przez godzinę, ale nastawiam się na wybitne dzieło kinematografii;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tylko dlaczego tak późnoooo??? :((( Ja o tej porze już nie nadaję się do życia :( Ech. Ale mogę wypożyczyć ;) Lubię Gwyneth - ma takie piękne, romantyczno-celtyckie imię :))

    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Też lubię Gwyneth, ale bardziej za kreacje aktorskie;)

    OdpowiedzUsuń
  9. O, nie widziałam żadnego obrazu na podstawie Schulza. Choć z drugiej strony u niego ważna była strona wizualna i sensualna przekazu, zaś Byatt operuje w dużej mierze ideami i semantyką. Tak ja ich odbieram przynajmniej :)
    Wierzę, że z jej powieści można warstwę fabularną pokazać, ale to takie nazywanie czubka góry lodowej masywem w pełnej okazałości.

    OdpowiedzUsuń
  10. "Sanatorium pod klepsydrą" podobno podobało się nawet obcokrajowcom. Niestety nigdy w całości nie widziałam;(

    OdpowiedzUsuń
  11. Aniu, jeśli tylko wytrwasz, napisz proszę, jak Ci się podobało. Ja chyba kapituluję :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Wytrwałam, napisałam - patrz dopisek w obecnym poście;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ogromnie dziękuję!
    Ja nie dałam rady i zasnęłam jeszcze przed rozpoczęciem filmu.
    W sumie to chyba dobrze, bo po obejrzeniu mogłabym się poczuć zwolniona z przeczytania powieści, a szkoda by było.
    Niesamowicie podoba mi się zdjęcie z filmu, które wybrałaś!

    OdpowiedzUsuń
  14. Litr zielonej herbaty i można maraton filmowy urządzać;) A do lektury gorąco zachęcam, po stokroć warto;)
    Dziękuję za miłe słowo, mnie też to zdjęcie urzekło;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Przegapilam ten film, ale specjalnie nie żałuje. Po zajawkach obejrzanych na youtube widac, że nawet w 1/10 nie oddaje atmosfery ksiazki. Przy okazji życzę satysfakcjonujących studiow porównawczych obu wersji jezykowych ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. A dziękuję, dziękuję, takie porównania to zawsze ciekawe doświadczenie;)
    Masz rację - atmosfera powieści nie została oddana, to chyba niewykonalne;)

    OdpowiedzUsuń