Penelope Fiztgerald najwyraźniej upodobała sobie jako miejsce akcji swoich powieści placówki kulturalne. Czytałam już o księgarni (The Bookshop), o teatrze (At Freddie's), tym razem przyszła kolej na muzeum. The Golden Child (1977) opowiada o perypetiach związanych z ważną wystawą w niemniej ważnym muzeum w Londynie, przy czym najciekawszymi eksponatami wydają się pracownicy tej szacownej instytucji. Barwna galeria postaci stanowi nie tylko ilustrację skomplikowanych relacji w miejscu pracy, ale i punkt wyjściowy dla serii dramatycznych i zabawnych wydarzeń.
A dzieje się sporo w tej krótkiej historyjce. Jest wątek kryminalny, jest zderzenie Wschodu z Zachodem (czyli Anglik w Związku Radzieckim), jest też nieco pechowy bohater, który musi podołać sytuacji. Wszystko podane ze smakiem i z humorem, jak to u Fitzgerald. Jeśli sięgnąć głębiej, otrzymamy wyśmienitą satyrę na instytucję muzeum oraz na okrzyczane wydarzenia kulturalne przeradzające się w istną manię. Jedno jest pewne: bez względu na wybrany poziom lektury satysfakcja zeń płynąca jest gwarantowana.;) Po raz trzeci mogę tylko ponarzekać, że autorka nie doczekała się polskich przekładów: książek lekkich i inteligentnych nie ma przecież u nas w nadmiarze.
_______________________________________________
Penelope Fitzgerald 'The Golden Child', Flamingo, 1995
_______________________________________________
no proszę, może jednak powinnam dać Penelope jeszcze jedną szansę? robiłam podejście do Blue Flower i tak jakoś zarzuciłam lekturę po kilkunastu stronach.
OdpowiedzUsuńNa okładce wydawca powołuje się na Austen, czego nie rozumiem, ale czy jeśli napiszę, że The Golden Child to mieszanka Christie i Chmielewskiej, będzie to wystarczającą zachętą?:)
UsuńChristie i Chmielewskiej? tego się nie spodziewałam!
UsuńIza
UsuńAkurat w tym przypadku tak mi się skojarzyło: angielska flegma rodem z Christie, a zakręcony ciąg wydarzeń - z Chmielewskiej.;)
tak, mieszanka Christie i Chmielewskiej to dobra zachęta :) czas na drugą szansę!
UsuńCzekam na sprawozdanie z wrażeń.;)
UsuńJa planuję masochistycznie dozować sobie Penelopę w dawce jedna książka rocznie, bo jest ich tak niewiele. :( Wczoraj właśnie myślałam sobie, że pora na kolejną jej powieść. :) Mam też do wyboru biografię prerafaelity, Edwarda Burne-Jonesa jej autorstwa.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, jakie jeszcze placówki kulturalne mogą pojawić się w jej książkach. :) Stawiam na kino.
Lirael
UsuńJesteś blisko - Human Voices jest o radiostacji, na dodatek w czasie II wojny światowej.
Sama też dozuję, a skoro ostatnią książkę Fitzgerald czytałam rok temu, czas był najwyższy. Dodatkową motywacją była mroźna aura w powieści - akcja toczy się w styczniu.;)
Czytałam o Human Voices, też wydają się bardzo ciekawe. Najwyraźniej Penelopka sprawdza się przy rozmaitych warunkach atmosferycznych, :)
UsuńZgadza się. The Golden Child pisała podobno dla męża, który był ciężko chory. To książka, która wywołuje niejeden uśmiech.
UsuńNie porywam się na czytanie w oryginale :-(
OdpowiedzUsuńPróbować warto;)
UsuńJakos nie wrocilam do Penelopy po Bookshopie i chyba powinnam to nadrobic.
OdpowiedzUsuńNa zimową zamieć idealna.;)
UsuńA w ludzkim języku?
OdpowiedzUsuńDość.;) Można podejrzeć kilka stron tutaj: http://www.amazon.co.uk/Golden-Child-Penelope-Fitzgerald/dp/0006546250/ref=sr_1_1?ie=UTF8&qid=1328602748&sr=8-1#reader_0006546250
UsuńHehe, nie zrozumieliśmy się. Chodziło mi o polski :) Ale już sprawdziłem i wiem, że nie :(
UsuńNiestety.;(
UsuńNie mogę zrozumieć, dlaczego żadna jej książka nie została jeszcze przetłumaczona na polski. Może są jakieś problemy z prawami autorskimi? Ciekawe jak wygląda sprawa przekładów na inne języki.
UsuńMnie dziwi, że nie przetłumaczono Offshore, w końcu dostało nagrodę Bookera.
UsuńSprawdziłam dwa miejsca i PF tłumaczono na pewno na niemiecki i francuski. I tu ciekawostka - The Bookshop we Francji wydano pod tytułem L'affaire Lolita.;)
Tym bardziej dziwne, bo przecież u nas "Bookery" wydawane są raczej chętnie.
UsuńFrancuski tytuł "The Bookshop" boski.:D Obawiam się, że w tym przypadku poszukiwacze erotycznych sensacji też mogą być zawiedzeni. :)
Mnie też to b. dziwi.
UsuńPoszukiwacze zaginionej "afery" mogą być bardzo zawiedzeni, w końcu to był marginalny wątek. Czego się nie robi dla zwiększenia sprzedaży.;)