piątek, 3 lutego 2012

Marcowe spotkanie Klubu Czytelniczego


Słowo się rzekło, Magda Szabo u płota. Zapowiadałam wcześniej w kilku miejscach, że porozmawiamy o "Świniobiciu" (1964) i tak też będzie. Literatura węgierska jeszcze w klubie nie gościła, a dobra powieść psychologiczna o trudnych relacjach rodzinnych zawsze w cenie, tak więc może być ciekawie. Wbrew tytułowi krwawo nie będzie, interesująco - na pewno.;)


Początek dyskusji: piątek 23 marca 2012 r. Zapraszam wszystkich chętnych;)




29 komentarzy:

  1. Super, tym razem prawdopodobnie będzie mi po drodze:)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inez

      Jeśli będzie po drodze, to miło mi.;) Również pozdrawiam.

      Usuń
  2. A poza tym: 23 marca! Toż to już będzie wiosna!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. jako ambasador Szabo na ziemi polskiej wkleiłam zaproszenie także w pewnym portalu społecznosciowym:).
    szkoda, ze mi samej szczegóły się zacierają:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izo, Ambasadorze Magdy Szabo w RP

      Wielkie dzięki.

      Mam podobny problem i od jakiegoś czasu zadaję sobie pytanie, czy nie czytam za dużo.;)

      Usuń
  4. A to bardzo fajnie. Czytałam wiele pozytywnych recenzji książek Szabo, będzie okazja przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To super. Tym razem niestety nie mam pliku elektronicznego z powieścią, ale w dużych bibliotekach Świniobicie jest do zdobycia.

      Szabo warta jest zachodu, obiecuję.;)

      Usuń
  5. Na szczęście mam. :) Okładka wysoce niepokojąca, ale podobno scen rzeźnych nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma, o świniobiciu się wspomina.;) Kiedyś to było wielkie wydarzenie...

      Usuń
    2. Książkę Szabo zdobyłam dzięki Izie, której jeszcze raz bardzo dziękuję!
      To prawda, w niektórych krajach to nadal jest święto. Kiedyś robiliśmy w szkole projekt z gimnazjalistami z innych krajów i wszyscy przysyłali nam wykonane własnoręcznie obrazki o tematyce świątecznej. Dominowały tradycyjne motywy: choinki,, aniołki, prezenty, etc. Sporym zaskoczeniem była dla nas praca dziecka z Rumunii, przedstawiająca dość naturalistycznie właśnie świniobicie.

      Usuń
    3. Z Izy to prawdziwa Pani Ambasador!;)
      Myślę, że na wsi polskiej też tak jeszcze może w niewielkim stopniu być - święta przecież są dobrą (sic) okazją ku temu. Samo życie.

      Usuń
  6. Widywało się świniobicia na własne oczy w dzieciństwie, książkę się ma, będzie dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niedawno czytałam więc może też się przyłączę?

    OdpowiedzUsuń
  8. Zbieram się i zbieram, żeby przeczytać coś Magdy Szabo...a tu się pojawia dobra motywacja:)Czas się wybrać do biblioteki:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pożyczone "Świniobicie" jest u mnie dzięki Izie :) Jeszcze nie przeczytałam, ale do marca na pewno zdążę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. No coż, zaczęłam szukać Świniobicia. Mam nadzieję, że znajdę, zdążę zakupić, dostać i przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dabarai

      Byłoby miło, gdyby Ci się udało dołączyć do dyskusji.;) O "pałacu lodowym" również.;)

      Usuń
    2. Gratuluję siły perswazji - zamówiłam "Pałac " w bibliotece - jak to będzie z czytaniem to się zobaczy... :D

      Usuń
    3. To tylko ok. 100 stron, czyta się naprawdę szybko. Dziękuję za dobre chęci.;)

      Usuń
    4. Wszyscy maja "Świniobicie", mam i ja! Ha!

      Usuń
    5. Gratuluję! W Polsce zdobyć niełatwo, a okazuje się, że i pod brytyjskie strzechy trafia.;)

      Usuń