"Sensem życia jest bawić się życiem, a jeżeli życie jest zbyt leniwe, nie pozostaje nam nic innego jak dać mu lekkiego szturchańca" mówi jeden z bohaterów Kundery. W lutym spróbujemy zabawić się literaturą, a szturchańcem będzie zbiór opowiadań Milana Kundery "Śmieszne miłości" z 1970 r. Siedem historii o flirtach, romansach i miłościach oraz kilu innych ważnych sprawach. Będzie dowcipnie i inteligentnie.
Stare wydanie to niecałe dwieście stron (mogę udostępnić w wersji pdf), czytamy więc całość.
Początek dyskusji 14 lutego 2014 r. Zachęcam, książka jest przednia.;)
Sprawdziłam i u nas w bibliotece nie ma. Poproszę zatem o przesłanie pdf, może uda się przeczytać na czas ( a nawet jak nie, to i tak przeczytam kiedyś).
OdpowiedzUsuńagn.grabowska@autograf.pl
Pozdrawiam serdecznie.
Agnesto
Poszło.;) A do lektury zachęcam, bo to i zabawne, i inteligentne.
UsuńDoszło ;-)
UsuńDziękuję, a zachęty mi nie trzeba, lubię czeską prozę. Kunderę też.
Agnesto
Skoro lubisz Czechów (i Kunderę), tym bardziej się cieszę.;)
UsuńHa, a u mnie sukces! Wreszcie coś, czego moja biblioteka nie zdążyła przemielić! Lutowa data w tym roku wypadła taka, że aż grzech byłoby nie skorzystać z miłosnej okazji:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Kundery długo jeszcze nie będzie się mielić.;)
UsuńOko zawiesiło się początkowo na dacie późniejszej, ale kiedy zobaczyłam, że Walentego wypada w piątek, nie mogłam sobie odmówić.;)
Oj, moja biblioteka nie takie już rzeczy mieliła:( Nie rozumiem tego, naprawdę! Zwłaszcza że wcale nie kupują nowych egzemplarzy klasyki tego rodzaju, poprzestając na nowościach (niektórych niezłych, owszem, ale co z tego). Trochę się obawiam, że wkrótce będzie jak w Szwecji, co kiedyś opisywała bookfa - starsze niż pięć lat, precz!
UsuńJa też tego nie rozumiem. Niby miejsca na półkach z latami ubywa, ale przecież można to inaczej rozwiązać - przesłać innym chętnym bibliotekom, albo oddać użytkownikom.
UsuńZ drugiej strony to dobrze oddaje ducha czasów i pęd do wymiany starszych modeli na nowsze. Zgroza.
O dziwo w mojej bibliotece jest, przynajmniej wg katalogu. To będę czytał, szczególnie że to byłby mój pierwszy Kundera.
OdpowiedzUsuńMyślę, że "Śmieszne miłości" mogą być dobrym początkiem dłuższej znajomości.;)
UsuńMam nadzieję, bo mam na półce "Żart" i jakoś się nie mogę do niego zabrać.
UsuńBrałam pod uwagę także "Żart", ale padło na książkę krótszą.;)
UsuńEch, byłby jak znalazł :( No ale trudno, jak mnie opowiadania przekonają, to może i Żart się doczeka.
UsuńOtóż to, małymi krokami do celu, od opowiadań do powieści.;)
UsuńBardzo małymi. Mnie chyba do Kundery zraził film, Nieznośna lekkość bytu to była.
UsuńWcale Ci się nie dziwię, mnie też by zraził.;( Do dzisiaj mam po nim uraz nawet do książki. Za to " Żart", kręcony przez Czechów pod koniec lat 60. to zupełnie inna bajka.;)
UsuńTego akurat nie nadawano w TV w porze wysokiej oglądalności :( I ta koszmarna pseudo-Praga w filmie, brr.
UsuńZgadza się, kto by chciał takie ramoty oglądać.;( Za to Binoche i Day-Lewisa - tłumy. Mnie zupełnie nie przekonali w rolach Czechów.;(
UsuńNo właśnie :( Chyba sobie obejrzę Szpital na peryferiach.
UsuńTo dopiero był przebój.;)
UsuńO tak. Zakupiłem sobie na płytach i mogę się raczyć dowolnie :)
UsuńNie wątpię.;)
UsuńDo "Szpitala na peryferiach" przekonała się nawet moja 20-letnia córka, wychowana na "Chirurgach" i innych takich, że się tak bezczelnie wetnę w rozmowę. A ja jestem bardzo dumna z boxu w kształcie apteczki, tak się niecodziennie prezentuje na półce wśród książek :)
UsuńAż sprawdziłam w sieci, jak ten box wygląda - ktoś miał niezły pomysł.;)
UsuńMoże "Szpital" dobrze się ogląda nawet dzisiaj, bo bliżej nam do Czechów niż do "Chirurgów" i ich super sprzętu.;)
Też mam to apteczkowe wydanie:) Pomysł świetny. Szpital na peryferiach daleko odbiegał chyba od peerelowskich siermiężnych szpitali prowincjonalnych, może stąd ten sentyment:)
UsuńNa pewno, lekarze wyglądali na zamożnych wręcz. Przepadałam za starszą, kąśliwą panią doktor i naturalnie Strosmajerem.
UsuńDoktor Fastova, moja absolutna ulubienica:)
UsuńTwoja też?;) No proszę. Lubiłam też dr Danę - też kobieta z charakterem.
UsuńO tak. Bo niestety reszta postaci kobiecych dość mdła. Poza siostrą Hunkovą jeszcze :P
UsuńSiostra i jej mąż wymiatali.;)
UsuńUhum, wielka scena awantury urodzinowej, no miodzio:D Szkoda, że seria współczesna bardzo słaba:(
UsuńBardzo. Ja właściwie odpadłam krótko po tym, jak nastały czasy młodego Sowy - nie trawiłam gościa.;(
UsuńAa, to Szpitala 20 lat później nie oglądałaś?
UsuńPróbowałam, ale to już był inny świat.;(
UsuńJa przewalczyłem całość - wielka szkoda, że to w ogóle nakręcili.
UsuńTeż mi się tak zdaje.
UsuńW styczniowej edycji już wiem, że raczej się nie pojawię, ale lutowej lektury nie mogę przegapić. Sprawdzę u siebie w bibliotece, jakby nie było odezwę się po skan :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie.;)
UsuńPrzyznaję bez bicia, że żałuję styczniowej edycji, ale naprawdę nie mogłam (kolejny "cudny" wyjazd służbowy), ale do lutowej już się przygotowuję, książkę wypożyczyłam i tylko czeka na swoją kolej ;-)
UsuńZdarza się.;) Ale może kiedyś przeczytasz "Spokój", można powiedzieć, że raczej nam się podobał. Niektórym mniej, ale wiadomo - ile osób, tyle upodobań.
UsuńŚwietnie, że masz już Kunderę, swojego muszę wreszcie wygrzebać z szafy.
Książkę już przeczytałam, ale cóż.. mam kolejny wyjazd służbowy.. Stracę nie tylko piątkową dyskusję (dołączę w sobotę), ale także środowy spektakl ("Tango"), na który upolowałam sobie takie piękne miejsce na widowni ;/ chlip, chlip..
Usuń"Tanga" szkoda najbardziej, zwłaszcza że upolować dobre miejsca w Narodowym jest b. trudno.
UsuńNaturalnie zapraszam na dyskusje także w sobotę.;)
Kolejny przejaw bibliotelepatii - wczoraj wymieniałyśmy z Guciamal wrażenia z "Nieznośnej lekkości bytu". :)
OdpowiedzUsuńAż zajrzę, żeby sprawdzić, czy Wam się podoba.;)
UsuńAno właśnie, dopiero co skończyłam słuchać. Wrażenia pod ostatnim postem, na razie takie ad hoc na gorąco. Sprawdzę w bibliotece czy mają książkę, a jak nie to i ja się zgłoszę, bo może pójdę za ciosem Kunderą :)
OdpowiedzUsuńPójdź za ciosem, proszę.;)
UsuńMnie w "Nieznośnej..." najbardziej podoba się tytuł.;(
Tytuł zdecydowanie najlepszy i chyba rozbudził nadmiernie mój apetyt
OdpowiedzUsuńW moim odczuciu zbyt finezyjny w stosunku do zawartości.;(
Usuń