wtorek, 7 stycznia 2014

Lutowe spotkanie Klubu Czytelniczego

"Sensem życia jest bawić się życiem, a jeżeli życie jest zbyt leniwe, nie pozostaje nam nic innego jak dać mu lekkiego szturchańca" mówi jeden z bohaterów Kundery. W lutym spróbujemy zabawić się literaturą, a szturchańcem będzie zbiór opowiadań Milana Kundery "Śmieszne miłości" z 1970 r. Siedem historii o flirtach, romansach i miłościach oraz kilu innych ważnych sprawach. Będzie dowcipnie i inteligentnie.

Stare wydanie to niecałe dwieście stron (mogę udostępnić w wersji pdf), czytamy więc całość.

Początek dyskusji 14 lutego 2014 r. Zachęcam, książka jest przednia.;)



48 komentarzy:

  1. Sprawdziłam i u nas w bibliotece nie ma. Poproszę zatem o przesłanie pdf, może uda się przeczytać na czas ( a nawet jak nie, to i tak przeczytam kiedyś).
    agn.grabowska@autograf.pl
    Pozdrawiam serdecznie.
    Agnesto

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszło.;) A do lektury zachęcam, bo to i zabawne, i inteligentne.

      Usuń
    2. Doszło ;-)
      Dziękuję, a zachęty mi nie trzeba, lubię czeską prozę. Kunderę też.
      Agnesto

      Usuń
    3. Skoro lubisz Czechów (i Kunderę), tym bardziej się cieszę.;)

      Usuń
  2. Ha, a u mnie sukces! Wreszcie coś, czego moja biblioteka nie zdążyła przemielić! Lutowa data w tym roku wypadła taka, że aż grzech byłoby nie skorzystać z miłosnej okazji:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Kundery długo jeszcze nie będzie się mielić.;)
      Oko zawiesiło się początkowo na dacie późniejszej, ale kiedy zobaczyłam, że Walentego wypada w piątek, nie mogłam sobie odmówić.;)

      Usuń
    2. Oj, moja biblioteka nie takie już rzeczy mieliła:( Nie rozumiem tego, naprawdę! Zwłaszcza że wcale nie kupują nowych egzemplarzy klasyki tego rodzaju, poprzestając na nowościach (niektórych niezłych, owszem, ale co z tego). Trochę się obawiam, że wkrótce będzie jak w Szwecji, co kiedyś opisywała bookfa - starsze niż pięć lat, precz!

      Usuń
    3. Ja też tego nie rozumiem. Niby miejsca na półkach z latami ubywa, ale przecież można to inaczej rozwiązać - przesłać innym chętnym bibliotekom, albo oddać użytkownikom.
      Z drugiej strony to dobrze oddaje ducha czasów i pęd do wymiany starszych modeli na nowsze. Zgroza.

      Usuń
  3. O dziwo w mojej bibliotece jest, przynajmniej wg katalogu. To będę czytał, szczególnie że to byłby mój pierwszy Kundera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że "Śmieszne miłości" mogą być dobrym początkiem dłuższej znajomości.;)

      Usuń
    2. Mam nadzieję, bo mam na półce "Żart" i jakoś się nie mogę do niego zabrać.

      Usuń
    3. Brałam pod uwagę także "Żart", ale padło na książkę krótszą.;)

      Usuń
    4. Ech, byłby jak znalazł :( No ale trudno, jak mnie opowiadania przekonają, to może i Żart się doczeka.

      Usuń
    5. Otóż to, małymi krokami do celu, od opowiadań do powieści.;)

      Usuń
    6. Bardzo małymi. Mnie chyba do Kundery zraził film, Nieznośna lekkość bytu to była.

      Usuń
    7. Wcale Ci się nie dziwię, mnie też by zraził.;( Do dzisiaj mam po nim uraz nawet do książki. Za to " Żart", kręcony przez Czechów pod koniec lat 60. to zupełnie inna bajka.;)

      Usuń
    8. Tego akurat nie nadawano w TV w porze wysokiej oglądalności :( I ta koszmarna pseudo-Praga w filmie, brr.

      Usuń
    9. Zgadza się, kto by chciał takie ramoty oglądać.;( Za to Binoche i Day-Lewisa - tłumy. Mnie zupełnie nie przekonali w rolach Czechów.;(

      Usuń
    10. No właśnie :( Chyba sobie obejrzę Szpital na peryferiach.

      Usuń
    11. To dopiero był przebój.;)

      Usuń
    12. O tak. Zakupiłem sobie na płytach i mogę się raczyć dowolnie :)

      Usuń
    13. Do "Szpitala na peryferiach" przekonała się nawet moja 20-letnia córka, wychowana na "Chirurgach" i innych takich, że się tak bezczelnie wetnę w rozmowę. A ja jestem bardzo dumna z boxu w kształcie apteczki, tak się niecodziennie prezentuje na półce wśród książek :)

      Usuń
    14. Aż sprawdziłam w sieci, jak ten box wygląda - ktoś miał niezły pomysł.;)
      Może "Szpital" dobrze się ogląda nawet dzisiaj, bo bliżej nam do Czechów niż do "Chirurgów" i ich super sprzętu.;)

      Usuń
    15. Też mam to apteczkowe wydanie:) Pomysł świetny. Szpital na peryferiach daleko odbiegał chyba od peerelowskich siermiężnych szpitali prowincjonalnych, może stąd ten sentyment:)

      Usuń
    16. Na pewno, lekarze wyglądali na zamożnych wręcz. Przepadałam za starszą, kąśliwą panią doktor i naturalnie Strosmajerem.

      Usuń
    17. Doktor Fastova, moja absolutna ulubienica:)

      Usuń
    18. Twoja też?;) No proszę. Lubiłam też dr Danę - też kobieta z charakterem.

      Usuń
    19. O tak. Bo niestety reszta postaci kobiecych dość mdła. Poza siostrą Hunkovą jeszcze :P

      Usuń
    20. Siostra i jej mąż wymiatali.;)

      Usuń
    21. Uhum, wielka scena awantury urodzinowej, no miodzio:D Szkoda, że seria współczesna bardzo słaba:(

      Usuń
    22. Bardzo. Ja właściwie odpadłam krótko po tym, jak nastały czasy młodego Sowy - nie trawiłam gościa.;(

      Usuń
    23. Aa, to Szpitala 20 lat później nie oglądałaś?

      Usuń
    24. Próbowałam, ale to już był inny świat.;(

      Usuń
    25. Ja przewalczyłem całość - wielka szkoda, że to w ogóle nakręcili.

      Usuń
  4. W styczniowej edycji już wiem, że raczej się nie pojawię, ale lutowej lektury nie mogę przegapić. Sprawdzę u siebie w bibliotece, jakby nie było odezwę się po skan :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję bez bicia, że żałuję styczniowej edycji, ale naprawdę nie mogłam (kolejny "cudny" wyjazd służbowy), ale do lutowej już się przygotowuję, książkę wypożyczyłam i tylko czeka na swoją kolej ;-)

      Usuń
    2. Zdarza się.;) Ale może kiedyś przeczytasz "Spokój", można powiedzieć, że raczej nam się podobał. Niektórym mniej, ale wiadomo - ile osób, tyle upodobań.
      Świetnie, że masz już Kunderę, swojego muszę wreszcie wygrzebać z szafy.

      Usuń
    3. Książkę już przeczytałam, ale cóż.. mam kolejny wyjazd służbowy.. Stracę nie tylko piątkową dyskusję (dołączę w sobotę), ale także środowy spektakl ("Tango"), na który upolowałam sobie takie piękne miejsce na widowni ;/ chlip, chlip..

      Usuń
    4. "Tanga" szkoda najbardziej, zwłaszcza że upolować dobre miejsca w Narodowym jest b. trudno.
      Naturalnie zapraszam na dyskusje także w sobotę.;)

      Usuń
  5. Kolejny przejaw bibliotelepatii - wczoraj wymieniałyśmy z Guciamal wrażenia z "Nieznośnej lekkości bytu". :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż zajrzę, żeby sprawdzić, czy Wam się podoba.;)

      Usuń
  6. Ano właśnie, dopiero co skończyłam słuchać. Wrażenia pod ostatnim postem, na razie takie ad hoc na gorąco. Sprawdzę w bibliotece czy mają książkę, a jak nie to i ja się zgłoszę, bo może pójdę za ciosem Kunderą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pójdź za ciosem, proszę.;)
      Mnie w "Nieznośnej..." najbardziej podoba się tytuł.;(

      Usuń
  7. Tytuł zdecydowanie najlepszy i chyba rozbudził nadmiernie mój apetyt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim odczuciu zbyt finezyjny w stosunku do zawartości.;(

      Usuń