środa, 10 lutego 2010

Kair, historia pewnej kamienicy - Alaa Al Aswany

Dobrze jest czasem przenieść się w cieplejsze rejony niż Polska w lutym. Nawet jeśli jest to Kair w powieści Al Aswany'ego: duszny, zepsuty, pełen maluczkich i zawistnych ludzi. Tacy są właśnie mieszkańcy tytułowej kamienicy Jakobiana, w której trudno znaleźć sympatyczną postać. Może z wyjątkiem Tahy, jednak do czasu: chłopak przyłącza się do fanatyków religijnych. Swoją drogą bardzo ciekawie pokazany jest proces stawania się bojownikiem: zdolny, ale pochodzący z biednej rodziny młodzieniec nie ma szans na wymarzoną uczelnię; rozczarowany i w poczuciu niesprawiedliwości coraz bardziej zagłębia się w religię stając się łatwą ofiarą dla muzułmańskich podżegaczy.

Paradoksalnie w Egipcie zdominowanym przez islam i - wydawałoby się - jego surowe zasady, nieuczciwość, korupcja, rozpusta i chciwość są na porządku dziennym. Wszystko można tu kupić: nie tylko dobra materialne, ale i stanowisko polityczne, kochanka czy drugą żonę. Trudno jest chyba żyć w świecie rządzonym przez pieniądz, gdzie nawet prawo jest po stronie bogatszego, a jeszcze trudniej zachować godność w takich warunkach. Żadnemu z bohaterów powieści to się nie udaje. Ci nieliczni uczciwi zostają zbrukani w inny sposób - poprzez gwałt fizyczny. Jeśli problemów nie da się załatwić przy pomocy pieniędzy, robi się to siłą. Ot, prosta filozofia.

Gorzka to lektura, ale dobra i interesująca ze względu na swoją przekrojowość. Opisuje wydarzenia z życia osób o różnym pochodzeniu, wieku, płci i zawodzie, co jest jej niewątpliwym atutem. Warto po nią sięgnąć również dlatego, że literatura egipska jest rzadkością na naszym rynku.

Powieść podobno wywołała w Egipcie sporo zamieszania: autorowi zarzucano negatywne przedstawienie społeczeństwa, szczególnie bulwersujące były wątki gejowskie. Nie przeszkodziło to jednak w jej sfilmowaniu, ekranizacja okazała się najdroższą egipską produkcją filmową, a w 2007 r. była nominowana do Oscara w kategorii najlepszego filmu zagranicznego.

Moja ocena: 8/10

Alaa Al Aswany, "Kair, historia pewnej kamienicy", Media Lazar, 2004

6 komentarzy:

  1. Powiesc nie czytalam, ale widzialam film i bardzo polecam, jesli kiedys bedziesz miala okazje na niego natrafic. Jak napisalas, to lektura bardzo przekrojowa i w dosc dlugim filmie udalo sie ladnie poprowadzic wszystkie watki - sadzac wylacznie po grubosci ksiazki mam wrazenie, ze jak na bogactwo tresci powiesc jest zbyt cienka (i czytalam tez opinie krytykow, ze film jest lepszy niz ksiazka).

    OdpowiedzUsuń
  2. Film z chęcią bym obejrzała. Tym bardziej, że rzadko się zdarza, że ekranizacja jest lepsza od książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. a gdzie widziałyście ekranizację? czytałam książkę i chętnie obejrze film.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja niestety nie widziałam filmu, wiem, że był w Polsce wyświetlany na jakimś niszowym festiwalu. Może kiedyś trafi się np. w Ale kino. Tytuł angielski to Yacoubian Building.

    OdpowiedzUsuń
  5. hej :) Mam pytanie wszędzie szukam ksiązki ogladałam film i wziełam go do mojej prezentacji maturalnej. Chciałabym znalezc z ksiazki jakies cytaty opowiadające o kamienicy. Czy jestes w stanie mi przesłac jakies? bylabym wdzieczna. email krzysiu_misiu2 @wp.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie posiadam tej książki, wypożyczyłam ją z biblioteki. Może i w Twojej znajdzie się egzemplarz?

      Usuń