środa, 30 marca 2011

Miss Bukaresztu - Richard Wagner

To nie jest książka o konkursie piękności, ani o jego zwyciężczyni. Główna bohaterka (ta prawdziwa) niektórym wydaje się co prawda atrakcyjna, ale większość jej unika - to Securitate, organizacja równie zniewalająca, co opresyjna. Jeśli ktoś spodziewa się brutalnych scen, od razu uspakajam - takich tu nie ma. Perfidia rumuńskiej służby bezpieczeństwa - przynajmniej według Wagnera - polega bowiem na działaniu w białych rękawiczkach.


"Miss Bukaresztu" jest powieścią sensacyjną: jest ciało denatki wyłowione ze Szprewy, jest śledztwo w sprawie zabójstwa, jest także nieoczekiwany zwrot akcji. Wszystko to jednak służy pokazaniu kulis dyktatury, która naznacza na całe życie i potrafi przypomnieć o sobie po latach, z dala od ojczyzny. Uwikłany jest właściwie każdy obywatel, a przemyślane posunięcia securistów przypominają rozgrywki szachowe. To misterna gra z obywatelem, któremu tylko wydaje się, że państwo idzie mu na rękę zezwalając na emigrację. Tu niczego nie można być pewnym: agentem może okazać się pisarz dysydent, a sprzymierzeńcem - przedstawiciel znienawidzonej władzy.

Przy okazji historii kilkorga znajomych Wagner pokazuje powojenne losy Rumunii. Hasła "Rumun", "Rumunia" wywołują na ogół raczej negatywne skojarzenia, tymczasem powieść okazała się wyjątkowo interesująca, również dzięki świetnej konstrukcji. Napisana prostym językiem, krótkimi zdaniami, jest przez to - paradoksalnie - bardziej ekspresyjna. Uderza w niej przede wszystkim odczucie wyobcowania i przegranej. Dla mnie pozostanie ważną książką o życiowych wyborach i przyjaźni w czasach politycznej zawieruchy.

Z ciekawostek: autor był mężem Herty Müller.

__________________________________________________________________________________

Richard Wagner "Miss Bukaresztu", tłum. Alicja Rosenau, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec, 2003
__________________________________________________________________________________

6 komentarzy:

  1. Intrygująca okładka i tytuł a do tego zachęcająca recenzja. Nie mam wyjścia:D. Zapisuję na listę i pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  2. W ten sam sposób wyszperałam tę książkę podczas ostatniej promocji Wyd. Czarnego;) Okazała się bardzo udaną niespodzianką, czego i Tobie życzę;)

    OdpowiedzUsuń
  3. mnie tez zachęciła na razie wciągam na listę bo jak bym Ci pokazała stosik książek czekających na przeczytanie: "już natychmiast" to byś się uśmiechnęła z pobłażaniem:-)
    zaintrygowała mnie ciekawostka a propos małżeństwa z Hertą Muller ( btw na stosiku)

    OdpowiedzUsuń
  4. Obawiam się, że nasze stosy mogłyby mieć podobne gabaryty;)
    Tematyka podobna do Herty M., ale Wagner nie jest aż tak ponury. Stać go nawet na ironię typu:
    "obwinianie się nic tu nie da, nie jestem przecież katolikiem" [str. 21];)

    OdpowiedzUsuń
  5. I bez ciekawostki mnie przekonałaś. Kojarzę, że kiedyś już się kręciłam wokół tej książki, ale nie byłam przekonana i odpuściłam sobie. Niesłusznie jak widać. Nowy miesiąc - nowe wydatki ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachęcam, a cena też kusi - 11,99 zł;)

    OdpowiedzUsuń