wtorek, 29 listopada 2011

Styczniowe spotkanie Klubu Czytelniczego

Tym razem proponuję powieść Italo Calvino "Jeśli zimową nocą podróżny" (1979). Książka głośna, bo specyficzna: autor bawi się z czytelnikiem, bawi się także literaturą jako taką. Oto próbka czyli pierwszy akapit:

Zabierasz się do czytania nowej powieści Italo Calvina "Jeśli zimową nocą podróżny". Rozluźnij się. Wytęż uwagę. Oddal od siebie każdą inną myśl. Pozwól, aby świat, który cię otacza, rozpłynął się w nieokreślonej mgle. Drzwi lepiej zamknąć: tam zawsze gra telewizor. Powiedz im to od razu: Nie, nie chcę oglądać telewizji! Podnieś głos, inaczej cię nie usłyszą: Czytam! Nie chcę, aby mi przeszkadzano! Może cię nie usłyszeli przy całym tym hałasie, powiedz głośniej, krzyknij: Zaczynam czytać nową powieść Italo Calvina! A jeśli nie chcesz, nic nie mów, miejmy nadzieję, że zostawią cię w spokoju.


Książka może by trudna do zdobycia, na szczęście można pobrać ją z sieci.

Mam nadzieję, że dacie się skusić na ten eksperyment literacki w wydaniu włoskim. Początek dyskusji w piątek 27 stycznia 2012 r.

Zapraszam;)

78 komentarzy:

  1. jasne, że się damy:-)
    ja wciąż dysponuję plikiem więc jeżeli ktos pragnie, chętnie prześlę:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest nas już dwie;) A pod ww. linkiem można ściągnąć też inne książki Calvino, ale Ty chyba masz już komplet;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A niech tam! To będzie moje postanowienie noworoczne - dołączyć do klubu. Ale niczego nie obiecuję :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Doceniam Twoje dobre chęci;) I naturalnie zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja czytałam, bardzo mi się podobało, chętnie się włączę do dyskusji :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super! Będzie miło Cię gościć;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hm, ja też poproszę, ale również nic nie obiecuję:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Proszę bardzo - przesłałam;)
    Mimo wszystko zachęcam do lektury. W pdf to tylko ok. 150 stron.

    OdpowiedzUsuń
  9. Moda na Calvino?
    Zobaczę w bibliotece, jak ni ebędzie, to uśmiechnę się o plik.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnio co prawda Dea i Lirael pisały o "Niewidzialnych miastach", ale do mody jeszcze daleko;)
    Przyznam, że sama potrzebowałam większej motywacji, żeby wreszcie poznać tę książkę w całości;)

    OdpowiedzUsuń
  11. No a ta cena na allegro?
    Poproszę tego ebooka, niestety w bibliotekach bryndza:(.
    izabella_g(małpa)gazeta.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Iza, to jest nic. Ostatnio "Baśnie włoskie" Calvino były oferowane po ok. 400 zł.

    Plik wysłałam, miłej lektury.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ponad 400 zł. I taką cenę uzyskały w licytacji, to nie było widzimisię sprzedającego.
    Ogromnie się cieszę ze styczniowej lektury, choć ja też obawiam się, że mogą być poważne kłopoty ze zdobyciem wersji książkowej, jeśli ktoś tylko taki wariant akceptuje.
    Następna powieść klubowa będzie przypuszczalnie dostępna jedynie w formie chronionego łańcuchami manuskryptu dostępnego do wglądu tylko w Library of Congress. :D
    Bardzo dziękuję za plik, przeczytam na pewno i z góry się cieszę na klubową dyskusję.

    OdpowiedzUsuń
  14. @ZWL Czyli co, wprowadzimy męski dwugłos wraz z wrodzoną marudnością?

    OdpowiedzUsuń
  15. Również dziękuję za plik.
    15 lat temu o calvino mozna było się potknąć. teraz- biblioteki wyczyszczone, na allegro chore ceny....
    Muszę się wybrac do wiadomego antykwariatu i zobaczyć, jak tam sytuacja:).

    OdpowiedzUsuń
  16. zacofany.w.lekturze29 listopada 2011 20:48

    @Bazyl: czekam na to niecierpliwie, koleżanki takie są grzeczne, podoba im się prawie zawsze:D Trzeba posiać trochę fermentu:P

    OdpowiedzUsuń
  17. @ZWL Może się udać, bo mnie jedyny czytany Calvino nie zachwycił :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie przejmuj się, Koleżanki Ci wytłumaczą, że Ci się podobał i dlaczego:P One w masie mają sporą siłę przekonywania:D

    OdpowiedzUsuń
  19. ooo, Calvino, bardzo się cieszę, bo bardzo podobała mi się ta książka, chociaż czytałam już jakiś czas temu. pamiętam, że była dostępna w bibliotece, może moja biblioteka była jakaś wyjątkowa :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. --> Lirael

    Nad manuskryptem muszę się zastanowić;)
    W sytuacji, kiedy określone książki są niedostępne nawet w antykwariatach, cieszę się, że żyję w dobie technologii cyfrowej;) Mimo że długo jeszcze nie przekonam się (jeśli w ogóle) do tabletów itp.

    --> Iza

    W bibliotekach śródmiejskich ta książka na pewno jest, w jednej nawet po angielsku;). Tu po raz kolejny zachwalam biblioteki z małych miast - prawdziwe skarby można w nich znaleźć.

    --> Bazyl
    --> zacofany.w.lekturze

    Panowie, ja bardzo liczę na Wasz ferment! Domagam się wręcz;) Zgodność podczas dyskusji jak dotąd mnie zadziwia, nawet przy okazji "Zniewolonego umysłu" nie udało nam się pokłócić;(

    --> bezszmer

    Miałam nadzieję, że "włoszczyzna" przypadnie Ci do gustu;)

    OdpowiedzUsuń
  21. --> zacofany.w.lekturze

    Trzymam Cię za słowo;)

    OdpowiedzUsuń
  22. @Aniu ja znam temat, że tak powiem, od kuchni. W moim maluczkim DKK jak się zachwycamy, to razem i jak objeżdżamy to też razem :) I nawet mój ferment nie pomaga, bo mnie kobitki wyprowadzają na prostą :P Ale damy z siebie wszystko :D

    OdpowiedzUsuń
  23. --> Bazyl

    Znaczy się: macie wespół zespół?;) Zazdroszczę Ci trochę tego DKK, serio.
    Liczę na Ciebie;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Koniecznie trzeba wymyślić taką lekturę, żeby pierze mogło polecieć, tylko nic mi do głowy nie przychodzi:P

    OdpowiedzUsuń
  25. Mnie niestety też nie;(. Może jakiś dramat polski?

    OdpowiedzUsuń
  26. Aż musiałam sprawdzić, kto zacz;) Jak to się stało, że autorka umknęła mojej uwadze???

    OdpowiedzUsuń
  27. Może czas wyjść z wieży z kości słoniowej, rzucić Tołstoje i Murdochy i zainteresować się nową polską "literaturą":)) A dotarłaś do wypisów z jej dzieł na Biblionetce?

    OdpowiedzUsuń
  28. Teraz dotarłam. Fascynuje mnie opis "Zakładu o miłość" - kto jeszcze tworzy takie blurby?:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Blurby? Pewnie autorka:P Tu zajrzyj:
    http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=553172
    http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=522275

    OdpowiedzUsuń
  30. Chyba nie całkiem, skoro komentarz wpisałaś:P Poczekaj, dobiję Cię ostatecznie:
    http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=529025

    OdpowiedzUsuń
  31. Znakiem tego, wszystko można już dzisiaj wydrukować. I nawet czytelnicy się znajdą;(

    OdpowiedzUsuń
  32. Znaleźli się nawet tacy, co wychwalili pod niebiosa i Łoniewską, i Dryjera, jeśli masz ochotę sobie wyguglować, to polecam, na blogach peany pieją jakby to była prawdziwa literatura:P

    OdpowiedzUsuń
  33. Dla mnie nazwiska p. L-Ł to już żart, mam nadzieję, że to pseudonim i nikogo nie obrażam;)
    O peanach ze zdumieniem wyczytałam w biblionetce, idę łowić te perły;)

    Wielkie podziękowania za uświadomienie mnie i dużą dawkę śmiechu;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Pierwsze znalezisko (wyrwane z kontekstu naturalnie) czyli Dryjer o swojej książce "Droga ślepców":

    C. McCarthy i jego "Droga", to arcydzieło. Recenzenci, którzy znają obydwie pozycje, twierdzą wręcz, że "Droga ślepców" jest jej kontynuacją. Dla mnie to dwie różne książki.

    OdpowiedzUsuń
  35. @Ania: pani L-Ł ma jak najbardziej własne nazwiska podobno:) Życzę przyjemnego wyszukiwania, jeszcze tylko wrzucę moją ulubioną blogosferyczną perłę: http://recenzje-leny.blogspot.com/2011/01/marek-dryjer-droga-slepcow.html

    OdpowiedzUsuń
  36. W jakiej ja niewiedzy żyłam;) Po stokroć dzięki!)
    Co za czasy!

    OdpowiedzUsuń
  37. Jest znakomita okazja by zdobyć dzieło Dryjera w konkursie. ;)
    http://trzynasty-schron.net/ie_konkurs_droga_slepcow.html

    Wystarczy tylko zrealizować następujące zadanie konkursowe:
    "Prześlij do nas swoją ocenę/opinię zjawiska kanibalizmu, w kontekście dojścia do totalnego upadku cywilizacji ludzkiej. Zwycięską pracą zostanie ta zawierająca najciekawsze spostrzeżenia."

    Widać od razu, że sam autor opracował zadanie dla konkursowiczów. Jego styl jest niepowtarzalny. :D

    OdpowiedzUsuń
  38. Ooooo, dzięki za info:) Ciekawe, czy miałby szanse montaż złotych myśli literata Dryjera:) (Nie miałby, regulamin mówi, że "opcjalnie prosimy o podanie źródeł z jakich się korzystało":(() I termin krótki, psia kostka, jutro do północy tylko, mało czasu na zgromadzenie cennych spostrzeżeń:P

    OdpowiedzUsuń
  39. Mnie bardzo zaciekawił kontekst dojścia. :) A opcjalnie prosimy nie powstydziłby się kolega kierownik z "Sześćdziesiąt minut na godzinę".
    Ja też boleję nad tym, że nie zdążę napisać opinii zjawiska. Zastanawia mnie wybór tematu. Może autor spotkał się z objawami furii zrozpaczonych czytelników swoich dzieł, którzy rzucali się na niego z kanibalizmem wypisanym w oczach. :)

    OdpowiedzUsuń
  40. --> gosiaw

    Co za zadanie!;) Chyba nie podołam;(
    Tyle ciekawych rzeczy dzieje się w literaturze, ja taka nieoświecona;(

    Dzięki za informację;)

    --> zacofany.w.lekturze

    Montaż złotych myśli autora nie jest złym pomysłem. Iluż to nauczycieli uwielbiało, gdy uczniowie wyrwani do odpowiedzi cytowali dokładnie wcześniejszy wykład;) Ot, tak mi się skojarzyło.

    --> Lirael

    Mam podobne odczucia: jaki kanibalizm? o co chodzi? Najwyraźniej TRZEBA przeczytać DŚ. Skoro w "Drodze" McCarthy'ego wątek kanibalizmu się pojawił, to szanowny "kontynuator" tej powieści mógł zechcieć do niego nawiązać w swojej książce;)

    OdpowiedzUsuń
  41. @Ania: tak, tak, miałem taką matematyczkę - jak definicja, to tylko w wersji wdyktowanej do zeszyciku, ani słowa w bok:)

    OdpowiedzUsuń
  42. No proszę - ja też;) I historyczkę;(

    OdpowiedzUsuń
  43. Przeczytałam te cytaty z książek pani Lingas-Łoniewskiej i, no cóż, szczęka mi opadła. Nigdy wcześniej nie miałam w ręku żadnej powieści tej autorki, ale tyle pochwał jej twórczości się naczytałam, że sądziłam, że pisze przynajmniej poprawnie. Ostatnio jakoś nie trafiam na totalnie źle napisane książki i nie mam się nawet nad czym poznęcać:).
    Przyznam się Wam za to, że od czasu do czasu zaglądam na dwa kiepściutkie blogi i czasami nachodzi mnie ochota, by publicznie wytknąć ich autorom błędy stylistyczne, interpunkcyjne, ortograficzne i logiczne, ale powstrzymuje mnie myśl, że mój komentarz tylko nobilitowałby ich grafomanię:)).

    Co do klubu czytelniczego - ostatnio nie mam na nic czasu, ale powoli nadrabiam, przeczytałam właśnie "Sonatę kreutzerowską";).

    OdpowiedzUsuń
  44. @Elenoir: widzę, że kilka osób ma podobne pragnienia, ale na razie tylko Bazyl zaczął akcję wychowawczą. Niestety wychowywany nie ma chyba zwyczaju czytania komentarzy pod własnymi tekstami, więc chwilowo akcja nie daje rezultatów:P Ale ja wierzę w Bazyla:D

    OdpowiedzUsuń
  45. --> Elenoir

    Mnie najbardziej poruszył fakt, że jest absolwentką polonistyki.

    Liczę choćby na krótką notkę o "Sonacie..." na Twoim blogu;)

    --> zacofany.w.lekturze

    Muszę obadać obiekt akcji wychowawczej. Z doświadczenia wiem, że niektórzy są głusi na uwagi, a niektórzy po prostu nie śledzą komentarzy na bieżąco.

    OdpowiedzUsuń
  46. W tym wypadku obiekt chyba zdecydowanie nie śledzi ani własnych komentarzy u ludzi, ani ludzkich u siebie:P

    OdpowiedzUsuń
  47. Hm, znam jeden taki obiekt. Aż sprawdzę, czy to ten sam;)

    OdpowiedzUsuń
  48. Takich obiektów jest parę, ale może, może...:D

    OdpowiedzUsuń
  49. To jest karalne!;) Ale lincz werbalny chyba nie?:)

    OdpowiedzUsuń
  50. Lincz werbalny też jest karalny od niedawna:)

    OdpowiedzUsuń
  51. Cóż, będzie zatem z czego się pośmiać. Tj. z tych niezlinczowanych.

    OdpowiedzUsuń
  52. Witam, właśnie trafiłam na tę stronę, a że uwielbiam czytam, przeczytałam już połowę archiwalnych wątków! I bomba! Chcę więc się udzielać w styczniowej wymianie opinii, jeśli można:) Proszę o przesłanie tekstu na maila: eleonoe@interia.pl
    Pozdrawiam, dziękuję i już się nie mogę doczekać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa, zapraszam oczywiście do dyskusji;) Plik przesłałam. Pozdrawiam;)

      Usuń
  53. witam, a czy ja tez moglabym prosic o plik? lilkanocna@googlemail.com
    dziekuje!

    OdpowiedzUsuń
  54. Podczytuje sobie "Jeśli zimową..." dzisiaj już tylko fragmentami. Bardzo jestem ciekawa jutrzejszych opinii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem ciekawa;) Zapraszam do dyskusji, myślę, że wystarczy znajomość fragmentów;)

      Usuń
    2. Tak mówisz? To dobrze, bo tkwię w Malborku:D

      Usuń
    3. Ale ja znam całość, spokojnie :) Przeczytałam w tamtym tygodniu :) Fragmenty czytam jeszcze raz dla przyjemności.

      Usuń
    4. Taaak? Nie wychyliłeś się poza krawędź?;) Warto przejrzeć chociaż kilka rozdziałów z domniemanych powieści:)

      Usuń
    5. Julka,
      to świetnie! W takim razie liczę na Ciebie;)

      Usuń
    6. Do jutra chociaż ten Malbork zaliczę, bo mi się zaczyna podobać:)

      Usuń
    7. To super, ale błagam o jakieś 3-4 strony więcej. Sam zobaczysz, dlaczego (a może już wiesz;).

      Usuń
    8. Spokojnie, zamierzam czytać, ile dam radę, ale tradycyjnie sypnęło mi robotą i muszę najpierw ją ogarnąć:(

      Usuń
    9. Super, bo sypnęło robotą, a zatem środkami na kolejne książki i super, że chcesz czytać;)

      Usuń
    10. Tylko tam bym się chętnie rozdwoił i dobę wydłużył:P A jeszcze dzieciu kończą się ferie i znowu się zacznie przyprowadzanie, odprowadzanie i takie tam:(

      Usuń
    11. Gdybyśmy mieli możliwość poświęcenia się wyłącznie czytaniu, też by człowiek zwariował po krótkim (chyba) czasie;)

      Usuń
    12. A może nie? Znam osoby, które cały boży dzień spędzają przed telewizorem i nie wariują. A mnie się zdarzyło już czytać prawie całą niedzielę :)

      Usuń
    13. A co to za książka była?
      Ja niestety po kilku godzinach nie mogłabym się skupić na lekturze;)

      Usuń
    14. Zwykle podczytuje kilka powieści na raz (albo słucham, robiąc w międzyczasie coś innego), a w przerwach przeglądam komiksy i albumy z wzorami szydełkowymi :)

      Usuń
    15. Czyli jakieś przerwy i odskocznie są;) To rozumiem, czasem trafiają mi się takie niedziele. Leniwe aż do bólu, z przyjemnością idę wtedy w poniedziałek do pracy;)

      Usuń