Gdyby pani Wałęsa musiała starać się o pracę i napisać cv, świetnie by sobie z tym zadaniem poradziła. Sądząc po jej autobiografii, potrafi znakomicie uwypuklać swoje mocne strony, a ewentualne słabości przekuwać na zalety. Niewygodne tematy przemilcza lub zręcznie odwraca od nich uwagę czytelnika. Innymi słowy: Danuta Wałęsa potrafi się kreować. Na kobietę dzielną i odważną, a przy tym skromną i wielkoduszną. Co złego, to nie ona.
Nie wszystkim opowieściom daję wiarę (czy kobieta samotnie dbająca o gromadkę dzieci faktycznie mogła być spokojna podczas stanu wojennego?), niektóre fragmenty wydały mi się naiwne (np. te o kalarepkach), z kolei inne - mało eleganckie (uwagi o znajomych i politykach). Całkowicie zaskoczyły mnie natomiast opinie pani Wałęsy o znanych dostojnikach kościelnych. Stosunkowo mało miejsca poświęcono w książce okresowi prezydentury, autorka skupiła się na okresie wcześniejszym, co znakomicie wpisuje się w wizerunek zwykłej Polki zaznajomionej z ponurą rzeczywistością PRL-u.
Przyznaję, że książkę czytałam pobieżnie i gdyby nie była tematem kolejnej dyskusji w bibliotecznym DKK, raczej bym po nią nie sięgnęła. Dokładnie przeczytała ją za to moja rodzicielka, niemal rówieśnica p. Wałęsy, i wątpliwości co do przedstawionych faktów miała znacznie więcej. Abstrahując od kwestii wiarygodności, byłej prezydentowej trzeba przyznać, że życie miała niełatwe, choć ciekawe, a z powierzonych jej zadań wywiązała się znacznie lepiej niż widziałby to jej mąż.
_________________________________________________________________
Danuta Wałęsa "Marzenia i tajemnice", Wydawnictwo Literackie, Kraków, 2011
_________________________________________________________________
Tak jak podejrzewałaś, książka nie jest na mojej liście 'chcę przeczytać', przede wszystkim dlatego, że nie wiedziałam, dla kogo została napisana. Z Twojej recenzji wynika, że pani Wałęsa napisała ją dla samej siebie(??)
OdpowiedzUsuńNiestety mam identyczne podejrzenia: dla siebie i rodziny. Ale ponoć A. Grochowska czyli odtwórczyni DW w filmie Wajdy uznała książkę za b. przydatną, w co akurat wierzę.
UsuńZupełnie nie rozumiem natomiast ekscytacji, która pojawiła się na samą wiadomość o planach wydania książki. Czy potencjalni czytelnicy spodziewali się plotek rodem z pudelka itp.?;)
I może dlatego ludzie tak oględnie krytykują tą książkę, tak jakby mówienie źle o niej= mówienie źle o p. Danucie
UsuńZgadza się - niektórzy niepotrzebnie mylą dzieło z autorem;(
Usuńno właśnie, mnie absolutnie ta książka nie ruszyła ( w sensie że nie mam zamiaru jej przeglądać nawet) ale kiedy się pojawiła zastanawiałam się, czy to nie aby po to żeby konkurować z prezydentową Kwaśniewską???
OdpowiedzUsuńMyślę, że p. Wałęsa zdaje sobie sprawę, jak wiele je różni i trudno byłoby jej konkurować;) Poza tym jest raczej zbyt dumna, żeby się zgodzić na porównania zwłaszcza z Tą prezydentową. Z drugiej strony wszędobylstwo Kwaśniewskiej ostatnio mnie dobija.
UsuńKsiążki nie czytałem i chyba jej nie przeczytam. Ale widziałem program Tomasza Lisa z udziałem autorki i muszę powiedzieć, że jej nie znałem, myślałem, że jest inną osobą. To bardzo rozsądna i silna kobieta, zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. I tak sobie pomyślałem, co by było gdyby to ona przeskoczyła przez płot do stoczni. I jak by się potoczyła historia dalej, kto byłby prezydentem?:)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że to jest b. ciekawa myśl? DW chyba mogłaby lepiej wypaść niż jej małżonek;) Oprócz cech, które wymieniłeś, dodałabym jeszcze: opanowanie.
UsuńTeż czytałam pobieżnie (a raczej fragmentarycznie) i właściwie zapamiętałam tylko to, że:
OdpowiedzUsuńa) pani Danuta ma niewątpliwie wiele żalu do męża
b) pani Danuta podejrzanie często powtarza, że zawsze była spokojna i dobrej myśli. W ogóle ten jej stoicyzm jest dla mnie (nieuleczalnej histeryczki, która nie wyobraża sobie bycia de facto samotną matką)tak zaskakujący ... a nawet przerażający.
c) faktycznie było o obleśności pewnego prałata i o jego zacięciu biznesowym, ale to chyba żadna nowość:0
Winter,
UsuńCo do pkt b) - sama jestem stoikiem, ale nie wyobrażam sobie, że mając kilkoro "drobiazgu" w domu, męża w areszcie, mogłabym spokojnie sobie egzystować podczas stanu wojennego. A przecież DW nie była kobietą pracującą zawodowo.
Pkt c) - mnie zdziwiło jej podejście do tej osoby, sądziłam, że byli zaprzyjaźnieni. Mój błąd, nieprecyzyjnie się wyraziłam.
Co do pkt c), to zdaje się, że normalny człowiek nie jest w stanie nadążyć w kwestii kto, z kim i dlaczego się przyjaźni w świecie polityki, a kto jest już wrogiem.
OdpowiedzUsuńMnie chyba zmyliło częste bywanie Wałęsy w kościele św. Brygidy i wieczna obecność księdza w tle;)
Usuńmnie też nie kusi. czytałam fragmenty gdzieś na GW, i nawet jeżeli sam okres jest fascynujący, to chyba wolę poczytać sobie o nim z innych źródeł, trochę odrzuca mnie styl 'opowieści'. chociaż, styl też nie mógłby być inny, inaczej po prostu nie byłby autentyczny.
OdpowiedzUsuńO tak, styl nie jest chyba mocno poprawiony przez redaktora. Mnie bawiły np. zdania: "ale o tym opowiem później".
UsuńFajnie by było przeczytać książkę z opowieściami kilku pierwszych dam na te same tematy. Tak różne osobowości na pewno miałyby wiele do powiedzenia.
Właśnie miałam Cię zapytać, czy przypadkiem nie wiesz, kto będzie grał p. Danutę w filmie o Wałęsie. :) Zaskoczyło mnie to, że Grochowska, bo średnio mi pasuje. Ale ona jest świetna i z pewnością udźwignie każdą rolę. :)
OdpowiedzUsuńZaskoczył mnie tytuł tej autobiografii. Wydał mi się trochę infantylny w kontekście osoby autorki.
Bardzo jestem ciekawa Twoich wrażeń po dyskusji w DKK.
Lirael,
Usuńcharakteryzacja czyni cuda, więc wierzę, że Grochowska będzie podobna;) Osobiście nie przepadam za nią, ale aktorka z niej niezła.
Mnie tytuł książki Wałęsowej również zaskoczył i masz rację - jest nieco infantylny. Ostatnio usłyszałam również zarzut co do zdjęcia - pan z DKK patrząc na okładkę stwierdził, że DW kopiuje styl księżnej Diany;)
Wrażenia z dyskusji gdzieś upchnę;)
Nie dziwię się, że pani Wałęsa postanowiła się publicznie wypowiedzieć - musiało jej być ciężko przez tyle lat trwać w cieniu męża i odwalać czarną robotę, czyli opiekować się dziećmi i zajmować domem. Dziwi mnie natomiast ogromne zainteresowanie tą książką, choć może jest efektem intensywnej kampanii reklamowej.
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po wywiady-rzeki z celebrytami czy ich "auto"biografie pisane przez wynajętych ghostwriterów (czy jest polski odpowiedni tego zwrotu?). Podejrzewam, że zawsze są bardzo podrasowane. Inaczej jest w przypadku autobiografii pisarzy - nawet jeśli trochę podkoloryzują, to jest to przynajmniej literatura.
Elenoir,
Usuńosobiście podziwiam p. Wałęsową za trud włożony w opiekę nad rodziną w tak trudnych latach. Na szczęście wiele osób jej w tym pomagało, co jednak za słabo jest w książce podkreślone.
Co do zainteresowania książką, wydaje mi się, że czytelnicy spodziewali się pikantnych szczegółów i chyba tak trochę MiT promowano.
Sama książki celebrytów również omijam szerokim łukiem, bo rzadko mają coś ciekawego (mądrego prawie w ogóle) do powiedzenia. Ale ilość tych książek mnie zastanawia, zwłaszcza w przypadku ludzi z tv.
Niestety nie ma chyba odpowiednika słowa ghostwriter w języku polskim;(
ja lubię tego typu książki i chętnie przeczytam, ale po Twojej recenzji boję się, że książka może mnie lekko zawieść :)
OdpowiedzUsuńMagda,
Usuńw takim razie nie ma co się zastanawiać, tylko czytać i wyrobić sobie własne zdanie;) Może Tobie akurat się spodoba?